Podczas konferencji w Londynie Huawei zaprezentował swoje nowe smartfony, które będą stanowić od teraz trzon oferty firmy. Modele P9 oraz P9 Plus zaskakują przede wszystkim możliwościami fotograficznymi.
Oto Huawei P9 oraz P9 Plus. Takich aparatów fotograficznych jeszcze w smartfonach nie było
Huawei P9 mierzy zaledwie 6,95 mm grubości. Smartfon został wyposażony w wyświetlacz 2.5D o przekątnej 5,2 cala oraz rozdzielczości 1080p. Smartfon jest napędzany przez 64-bitowy chip Kirin 955 z czterema rdzeniami Cortex-A72 2,5 GHz oraz czterema Cortex-A52 1,8 GHz. Są one wspierane przez GPU Mali-T880 MP4 oraz 3 lub 4 GB pamięci RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 32 lub 64 GB pamięci wewnętrznej. W obu wersjach znajdziemy baterie 3000 mAh oraz czytniki linii papilarnych. Obie są też wykonane z metalu, co w przypadku Huawei stanowi już po prostu standard. Trzeba jednak dodać, że wersja 64-gigabajtowa jest pod tym względem wyjątkowa. Projektanci wykorzystali takie techniki wykończeniowe, jak szczotkowanie i polerowanie, by uzyskać półprzezroczystą powierzchnię metalu.
Huawei P9 Plus posiada większy, 5,5-calowy ekran Full HD. Co więcej, zastosowanie znalazła tutaj technologia Press Touch, która analizuje siłę nacisku podczas dotyku. Ponadto producent zastosował tutaj większą baterię (3400 mAh - co ciekawe, grubość w rezultacie wzrosła o zaledwie 0,03 mm) oraz technologię dual-IC Rapid Charge, która zapewnia użytkownikowi sześć godzin rozmów, po zaledwie 10 minutach ładowania. Model Plus będzie dostępny tylko w wersji 64-bitowej.
Tym, co wyróżnia Huawei P9 jest przede wszystkim aparat skonstruowany we współpracy z firmą Leica. Zastosowanie znalazły tutaj dwa moduły 12 Mpix, które jednak działają w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Hauwei zastosował bowiem wewnątrz dwa sensory: RGB oraz monochromatyczny. Pierwszy odpowiada za przechwytywanie kolorów, a jego bliźniaczy odpowiednik nadaje obrazom szczegółowości. Dwa tylne aparaty w P9 współpracują ze sobą, umożliwiając użytkownikom robienie bogatych w szczegóły i głębię zdjęć o nasyconych kolorach. P9 sprawdza się również w warunkach słabego oświetlenia. Dzięki zastosowaniu podwójnego aparatu, zdjęcia są jaśniejsze i bardziej szczegółowe. A to nie wszystko, bo możemy również użyć jedynie aparatu monochromatycznego i bez uciekania się do filtrów fotografować w czerni i bieli.
Huawei zastosował tutaj również technologię Hybrid Focus. Polega ona na ustawianiu ostrości przy użyciu trzech metodologii pomiaru: laserowej, głębokości oraz kontrastu - automatycznie dobiera tę, która w danej chwili przyniesie najlepszy możliwy rezultat. Wszystko to dopełnia zupełnie nowa aplikacja do sterowania aparatem, która daje nam szerokie możliwości konfiguracji (tryb ręczny). Z przodu zastosowano natomiast kamerkę 8 Mpix z autofocusem.
Widać, że Huawei pod pewnymi względami naśladuje największych producentów, którzy już od jakiegoś czasu wprowadzają do oferty dla flagowe smartfony. Tutaj mamy podobną strategię, a nawet takie same przekątne wyświetlaczy jak u Samsunga. Smartfony zapowiadają się bez wątpienia ciekawie. Huawei postawił na element, który dotychczas w jego smartfonach kulał. Współpraca z Leicą, którą oficjalnie ogłoszono w lutym br. może przynieść ogromne korzyści. Przypomnijmy sobie, ile zyskała Nokia, która przez tyle lat montowała optykę Carl Zeiss w swoich telefonach (ktoś złośliwy zapyta - gdzie jest dziś Nokia?). Trzeba jednak przyznać, że na pozostałych płaszczyznach nie ma tutaj rewolucji. Smartfony są lepsze, ładniejsze i mocniejsze. Czy to wystarczy, aby pokonać wodooszczelnego Galaxy S7 czy modularnego G5?
Huawei P9 oraz P9 Plus trafią do sprzedaży już 26 kwietnia. Smartfony będą dostępne w kilkudziesięciu krajach - w tym w Polsce. Ceny 32GB wersji Huawei P9 z 3 GB RAM zaczną się od 599 euro. Wariant 64GB z 4 GB RAM wyceniony została na 649 euro. Natomiast za P9 Plus zapłacimy od 749 euro.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu