Motoryzacja

Oto elektryk dla fanów niemieckich autostrad. Przekona niedowiarków?

Bartosz Gabiś
Oto elektryk dla fanów niemieckich autostrad. Przekona niedowiarków?
Reklama

Hyundai nie zwalnia tempa w elektryfikacji segmentu sportowych aut – po bardzo dobrze przyjętym Ioniq 5 N, przyszedł czas na kolejny krok. Oto Ioniq 6 N „Lightspeed”, samochód, który z jednej strony potrafi rozpędzić się do około 257 km/h, z drugiej zaś ma być równie dobrze przystosowany do codziennej jazdy po mieście, co do szaleństw na torze. Czy to faktycznie elektryk, który może rozkochać w sobie nawet zagorzałych zwolenników spalinowych silników?

Hyundai Ioniq 6 N „Lightspeed” – Drugi rozdział sportowej historii Hyundaia

ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Hyundai buduje swoje sportowe portfolio wokół submarki N, która ma być odpowiedzią na potrzeby kierowców szukających emocji, ale niekoniecznie chcących rezygnować z praktyczności. Po sukcesie Ioniqa 5 N, który w 2024 roku zaskoczył branżę, Koreańczycy postanowili pójść za ciosem. Ioniq 6 N to ich drugi samochód elektryczny z logo N, a zarazem próba przeniesienia wyścigowych emocji do świata bezemisyjnej motoryzacji.

Reklama

Pod maską znajdziemy napęd o mocy do 650 koni mechanicznych (478 kW) i 770 Nm momentu obrotowego. Sprint do 100 km/h zajmuje mu zaledwie 3,2 sekundy dzięki funkcji launch control, a maksymalna prędkość to wspomniane wcześniej 257 km/h. Imponujące? Zdecydowanie, ale to nie tylko liczby mają tu grać pierwsze skrzypce.

ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Ioniq 6 N został wyposażony w zupełnie nowy system zarządzania baterią, który dostosowuje się do różnych scenariuszy jazdy od sprintów po długodystansowe wyścigi. Hyundai chwali się, że dzięki temu wydłużono czas utrzymania maksymalnej wydajności i skrócono okresy kondycjonowania baterii. W praktyce oznacza to, że samochód dłużej utrzyma sportowe osiągi bez ryzyka przegrzania.

Jednym z najciekawszych smaczków jest system N e-Shift, czyli wirtualna skrzynia biegów, która zadebiutowała już w Ioniqu 5 N, ale tutaj została jeszcze bardziej dopracowana. Dzięki niej kierowca może poczuć symulowane „przerwy” w przyspieszaniu, charakterystyczne dla klasycznych skrzyń biegów w autach spalinowych. Wrażenie to potęgują nie tylko dźwięki generowane przez system audio (do wyboru: klasyczne motywy motorsportowe, tryb Evolution lub futurystyczny Lightspeed), ale również fizyczne zmiany oporu i momentu obrotowego, które imitują zachowanie silnika benzynowego podczas zmiany biegów.

ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Hyundai poszedł o krok dalej i dodał N Ambient Shift Light – efektowny pasek świetlny na desce rozdzielczej, który sygnalizuje najlepszy moment na „zmianę biegu”. To ukłon w stronę fanów motorsportu, którzy tęsknią za analogowymi doznaniami w świecie cyfrowych aut.

Design, który nie jest tylko na pokaz

Wygląd Ioniqa 6 N wyraźnie podkreśla jego sportowe aspiracje. Bazowy model Ioniq 6 już zdobył tytuł „Car of the Year” na World Car Awards 2023, głównie dzięki swojej aerodynamicznej sylwetce. W wersji N aerodynamika została jednak podporządkowana osiągom: współczynnik oporu powietrza wzrósł z 0,21 do 0,27, ale zyskaliśmy za to agresywny pakiet stylistyczny – szerokie nadkola, tylny spoiler typu swan neck i dedykowany lakier Performance Blue Pearl. To nie tylko zabiegi wizualne – mają one realny wpływ na stabilność auta przy wysokich prędkościach.

ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Wnętrze również przeszło sportową metamorfozę – sportowa kierownica, cyfrowe zegary, czerwone akcenty i kubełkowe fotele sprawiają, że od razu wiemy, z jakim autem mamy do czynienia. Hyundai nie zapomniał jednak o codziennej funkcjonalności – z tyłu wciąż znajdziemy wygodną kanapę i sporo miejsca.

Czy to przepis na sukces?

ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Mimo licznych nagród dla „zwykłego” Ioniqa 6, sprzedaż tego modelu nie spełniła oczekiwań producenta, w niektórych miesiącach notowano poważne spadki. Tymczasem bardziej rodzinny Ioniq 5 sprzedaje się świetnie. Hyundai liczy więc, że wersja N pozwoli odczarować wyniki sprzedaży i przyciągnie nowych klientów – zwłaszcza tych, którzy do tej pory nie wyobrażali sobie przesiadki z benzyny na prąd.

Reklama
ALEX TAPLEY/HYUNDAI

Na razie nie znamy ani ceny, ani dokładnej daty premiery, ale jedno jest pewne: Hyundai Ioniq 6 N „Lightspeed” to jeden z najciekawszych elektrycznych sportowców, jaki pojawi się na rynku w najbliższych miesiącach. Czy uda mu się przekonać fanó klasycznych czterech kółek? Czas pokaże.

 

Reklama

Źródło: wired

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama