Mimo, że iPad ma bez wątpienia największy udział w rynku tabletów i sam postawiłem właśnie na iPada, jest grupa docelowa dla której całkowicie przegry...
Oto dlaczego wolę aby syn bawił się na urządzeniach z Androidem, a nie produktach Apple z iOS [aktualizacja]
Mimo, że iPad ma bez wątpienia największy udział w rynku tabletów i sam postawiłem właśnie na iPada, jest grupa docelowa dla której całkowicie przegrywa on z konkurencją w postaci Androida i tabletów od Amazona. Tą grupą są rodzice małych dzieci, takich od półtora roku wzwyż. Nie chodzi bynajmniej o brak gier dla najmłodszych, tych być może Apple ma nawet więcej od konkurencji, chociaż tego nie sprawdzałem. Nie sprawdzałem, bo po prostu nie zostawiłbym swojego iPada dwu letniemu synowi bez nadzoru, za to telefon czy tablet z Androidem daje mu regularnie. Domyślacie się dlaczego?
Interfejs dotykowy jest jednym z najbardziej intuicyjnych jaki wymyślił człowiek. Można się spierać, że na fizycznej klawiaturze pisze się szybciej, że myszka jest precyzyjniejsza, jednak w obu przypadkach obsługa komputera jest okraszona pewną dozą abstrakcji - myszkę mamy w ręku, ale interakcja odbywa się w innym miejscu - na monitorze. Zrozumienie tego połączenia wymaga skupienia i chęci. Interfejs dotykowy jest za to tak intuicyjny, że umieją się nim posługiwać dzieci, osoby w podeszłym wieku i ludzie, którzy z komputerem nigdy nie mieli styczności. Przykład? Proszę bardzo.
W ramach eksperymentu dostarczono dzieciom w Etiopii tablety. Pozostawiono je bez żadnej instrukcji obsługi, co z resztą i tak nie miałoby sensu, bo dzieci nigdy nie chodziły do szkoły i nie umieją ani czytać, ani pisać. Nie muszę chyba dodawać, że z elektroniką w żadnej postaci nigdy nie miały do czynienia. Ba, być może nie wiedziały nigdy nawet znaków drogowych. Na tabletach znajdowały się podstawowe aplikacje mające uczyć dzieci alfabetu, ale spodziewanym wynikiem eksperymentu było, że dzieci zaczną bawić się tabletami w takim sam sposób jak bawiły się kamieniami i patykami. W końcu widziały urządzenie pierwszy raz w życiu i nie wiedziały nawet jak go włączyć, nikt im tego nie zademonstrował.
Po czterech minutach jedno z dzieci wyjęło tablet z pudełka i przypadkiem uruchomiło go, po pięciu dniach każde dzieci korzystało średnio z 50 aplikacji dziennie. Po dwóch tygodniach dzieci śpiewały alfabet po angielsku, bo tego uczyła jedna z zainstalowanych aplikacji. Po pięciu miesiącach odblokowały funkcje robienia zdjęć w tablecie, która została wcześniej wyłączona przez organizatora eksperymentu.
Nic więc dziwnego, że tablet spisuje się świetnie, gdy trzeba dziecko czymś zająć, czy to jadąc samochodem, czy czekając w kolejce, czy w domu, gdy chcemy zrobić coś ważnego. Dziecko może na takim urządzeniu oglądać bajki, ale ma szansę się również czegoś nauczyć. Mój syn, zanim nauczył się mówić, sam rozpracował grę w której najpierw pokazywane są różne przedmioty, a następnie z puli większej liczby przedmiotów należy wskazać tylko te, które widzieliśmy już wcześniej. Nie wiem jak do tego doszedł, bo instrukcje są po angielsku... Sam przekonałem się, ze chociaż nie ma dla małego dziecka czasu lepiej spędzonego, niż na placu zabaw z innymi dziećmi, czy podczas zabawy klockami, to tablet jest bez porównania lepszy od telewizora, zarówno w utrzymaniu uwagi dziecka, ale również z edukacyjnego punktu widzenia.
Czemu więc urządzenia Apple słabo się do tego nadają? Bo nie mają trybu bezpiecznego dla dzieci, osobnej aplikacji, którą można uruchomić, która zadba o to, żeby dziecko miało dostęp tylko do rzeczy, do których powinno. (patrz aktualizacja) Gdy na Androidzie uruchomię Kid Safe Mode, dziecko ma dostęp tylko do aplikacji znajdujących się na liście. Program sam rozpoznaje część zainstalowanych appek, które są dla dzieci odpowiednie, a rodzic może tę listę później zmodyfikować. Dodatkowo blokowane są wszelki linki wewnątrz aplikacji, również z reklam. Dotyczy to również zakupów z poziomu aplikacji (kto daje takie rzeczy w aplikacjach dla małych dzieci?). Dając synowi telefon mam pewność, że nie zadzwoni do ludzi z moich kontaktów, nie pokasuje mi maili i nie znajdzie w internecie rzeczy, których nie powinien znaleźć. Bezpieczny jest on i moje dane w telefonie i wszyscy są zadowoleni.
Apple nie daje możliwości wdrożenia takiej aplikacji, która modyfikuje tego rodzaju funkcje systemowe. Tego typu programy dostępne są tylko po Jailbreaku. Owszem, są w systemie ustawienia, które pozwalają zablokować niektóre systemowe aplikacje i funkcje, jak choćby wspominane kupowanie wewnątrz aplikacji czy przeglądarkę jako taką, problem w tym, że włączając te ograniczenia, blokuje je również sobie. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zakupienie dziecku osobnego tabletu, przypisanego do osobnego konta email. Tylko, że to zbędny wydatek, skoro w typowej rodzinie jeden tablet przypada na wszystkich, tym bardziej odpada kupienie dwulatkowi iPada. Tani tablet z Androidem spisze się tu znacznie lepiej, nie mówiąc o telefonie i tablecie, który kupimy dla siebie, ale dzięki łatwo włączanym i wyłączanym ograniczeniom, będziemy mogli bez obaw przekazać go w ręce latorośli. (patrz aktualizacja)
Rodzice są w stanie zrobić naprawdę wiele, żeby mieć chwilę tylko dla siebie. Ignorować taki rynek byłoby nierozsądne. Najwyraźniej zauważył to również Amazon i od samego początku wbudował tryb bezpieczny dla dzieci w swój tablet Fire HD. To nie wszystko, kilka dni temu ruszyła usługa dedykowana właśnie dzieciom. Jak podał The Verge, Kindle FreeTime Unlimited polega na tym, że za stałą opłatą Amazon zaopatrzy tablet w treści odpowiednie dla dzieci, zarówno w filmy, książki jak i aplikacje. Aby odpowiednio dobrać treść podajemy wiek i płeć dziecka. Specjalnie pod kątem tej usługi Amazon podpisał umowy z takimi wydawcami jak Disney, Nickeloden, PBS czy Marvel. The Verge sprawdził, że dostępne są bajki znane również z polskich kanałów dla dzieci, takie jak Ciekawski George czy Tomek i przyjaciele, oczywiście w języku angielskim.
Ile taka przyjemność kosztuje? Jeśli jesteś członkiem Amazon Prime, to zaledwie 2,99$ miesięcznie dla jednego dziecka oraz 6,99$ dla większej liczby dzieci, jeśli nie jesteś członkiem Amazon Prime to miesięczna opłata wzrasta odpowiednio do 4,99$ i 9,99$ miesięcznie. Szkoda, że Amazon nie oferuje tej usługi na terenie Polski, sam chętnie bym skorzystał.
W świetle własnych doświadczeń i poczynań konkurencji, dziwie się, że Apple nie wprowadzi własnego trybu dla dzieci. (jednak taką funkcję wprowadził, patrz aktualizacja) Tym czasem syn korzysta z mojego i żony telefonu, oraz tabletu z Androidem, bo zwyczajnie lepiej się w tym przypadku sprawdzają niż iPad.
Zrzuty ekranu pochodzą ze sklepu Google Play, z aplikacji Tryb dziecka: Gry + Filmy oraz Sandbox Famigo - Tryb Kid.
Aktualizacja
Jak słusznie zwrócono mi uwagę w komentarzach, w iOS 6 pojawiło się częściowe rozwiązanie tego problemu, o którym nie wiedziałem. Nie pomogło to, że na co dzień dziecko korzysta z urządzeń mobilnych, a ja ze swojego tabletu, nie pomogło googlowanie przed publikacją artykułu, żeby się upewnić czy czegoś nie pominąłem. Zwyczajnie nie wiedziałem, że pojawiła się funkcja Dostępu nadzorowanego w iOS 6. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi i przepraszam za zamieszanie. Dzięki komentarzom sam zacznę z tego korzystać, bo między innymi Zoo Train, który syn uwielbia, jest tylko na iOS.
Partner sekcji mobilnej:
Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.
Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu