Oscary 2020 przejdą do historii - drugi raz bez prowadzącego, a co najważniejsze film nieanglojęzyczny wygrywa w głównej kategorii! Czy zasłużenie? Co z filmami i nadziejami Netfliksa? Czy Joaquin Phoenix to najlepszy Joker?
Czy najlepszy film zeszłego roku wygrał Oscara? Co z nadziejami Netfliksa?
Tegoroczna gala Oscarów to bez wątpienia wydarzenie, które zapadnie wszystkim w pamięci. Jeśli nie kojarzycie już zeszłorocznych zwycięzców, to koreański "Parasite" na pewno będzie o sobie przypominał jeszcze przez jakiś czas. Tym bardziej, że nie tylko nie dał żadnych szans pozostałym filmom nieanglojęzycznym, w tym polskiej produkcji "Boże Ciało", ale przede wszystkim pokonał tuzy Hollywood w walce w głównej filmowej kategorii. "Irlandczyk", "Pewnego razu... w Hollywood" czy "1917" wydawali się poważniejszymi kandydatami, ale musieli uznać wyższość obrazu Joon-ho Bonga.
Oscary 2020 - zwycięzcy. Polacy bez statuetki
Drugi raz, rok po roku, polski film zagościł w zestawieniu nominowanych i choć nie wygrał Oscara. Wcześniej przytrafiło się to "Zimnej wojnie", a teraz "Bożemu ciału", ale myślę, że obecność wśród najlepszej - zdaniem Akademii - piątki filmów z całego świata to i tak duże wyróżnienie. Nie upatrywałbym więc w braku statuetki żadnej porażki, bo jak widać polskie produkcje skróciły dystans do zagranicznych produkcji i nie było to jednorazowe zdarzenie.
O tym wszystkim i nie tylko, bo poruszamy kilka pobocznych tematów, usłyszycie w najnowszym odcinku podcastu Antyweb Po Godzinach. Tym razem dyskutowali Weronika Makuch oraz Konrad Kozłowski (to ja!). Miłego słuchania.
Podcast Antyweb Po Godzinach możecie posłuchać w:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu