Christopher Nolan – mistrz niekonwencjonalnego kina i efektów specjalnych – chce odtworzyć wybuch bomby atomowej bez użycia grafiki komputerowej.
„Jedno z najtrudniejszych wzywań”. Nolan o odtwarzaniu wybuchu atomówki bez CGI w filmie Oppenheimer
Do premiery filmu Oppenheimer zostało jeszcze kilka miesięcy, ale już dziś reżyser dzieli się kilkoma smaczkami z planu, na którym odtworzono wybuch bomby atomowej. I nie, CGI nie odwaliło za nich całej roboty.
Test Trinity bez użycia grafiki komputerowej
Christopher Nolan to mistrz niekonwencjonalnego kina i efektów specjalnych. W moim subiektywnym rankingu 10 najlepszych filmów w historii co najmniej 4 reżyserowane były przez Brytyjczyka. Dlatego też zacieram ręce przed nachodzącym „Oppenheimerem”, który jak mówi sam Nolan, okazał się jednym z najtrudniejszych projektów w jego historii.
Oppenheimer przenosi widza w czas II Wojny Światowej, opowiadając historię projektu Manhattan, oraz niesławnego testu Trinity. Główny bohater, czyli tytułowy Robert Oppenheimer, uznawany jest za ojca bomby atomowej, przez jego bezpośredni wkład w pierwszy test broni jądrowej. Nolanowi bardzo zależało na tym, aby przedstawić wybuch zapoczątkowujący erę atomu bez zastosowania CGI.
„Myślę, że odtworzenie testu Trinity bez użycia grafiki komputerowej było ogromnym wyzwaniem do podjęcia. Andrew Jackson – mój kierownik ds. efektów wizualnych – zastanawiał się, jak praktycznie możemy wykonać wiele elementów wizualnych filmu, od przedstawienia dynamiki kwantowej i fizyki kwantowej po sam test”. – Christopher Nolan
Czytaj dalej poniżej
Nolan zwraca uwagę, że bardzo trudno było przezwyciężyć warunki pogodowe, panujące na płaskowyżu Los Almos w Nowym Meksyku i dostosować się jednocześnie do wymogów wizualnych filmu. Odtworzenie wybuchu ma być potężnym wyzwaniem logistycznym i technicznym.
Brytyjski reżyser przekonuje w rozmowie dla Total Film, że choć to jedno z jego największych wyzwań w karierze, to prace idą sprawnie dzięki zgranemu zespołowi. Pomimo tego, że od ostatecznej formy dzieli go jeszcze sporo pracy, to już dziś jest zachwycony z efektów, jakie udało mu się osiągnąć.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu