Telekomy

Nareszcie nie trzeba już płacić za popularną usługę w Orange!

Grzegorz Ułan
Nareszcie nie trzeba już płacić za popularną usługę w Orange!
0

Do momentu wprowadzenia opłat za usługę utrzymania numerów w ofertach na kartę, te były idealnym rozwiązaniem dla „leżakujących” kart SIM, z których korzystaliśmy okazjonalnie, na przykład podczas jakichś wyjazdów do mobilnego routera WiFi czy zwyczajnie - do używania jako zapasowy dostęp do sieci w przypadku awarii głównego łącza.

Wprowadzenie opłat za utrzymanie numeru sprawiło, że takie „leżakujące” karty SIM stały się uciążliwe, bo wymagają one płatnych aktywności na koncie co miesiąc. Tak więc nie odłożymy jej do szuflady i nie wrócimy do niej po kilku miesiącach w razie zaistnienia takiej potrzeby bez kosztowo.

Co zmienia usunięcie tej opłaty w Orange na kartę? Aby to pokazać dokładnie, zerknijmy jak to aktualnie wygląda w pozostałych operatorów „wielkiej czwórki”.

Rok ważności konta i opłata za utrzymanie numery w Play na kartę

W ofercie Play na kartę mamy trzy możliwości. Zasilić konto kwotą 100 zł, wówczas dostajemy rok ważności konta na usługi wychodzące lub wykupić z osobna usługę Rok Ważności Konta za 20 zł. To jednak oznacza tylko tyle, że możemy dzwonić czy wysyłać wiadomości za zgromadzone środki, a na przykład wykupując pakiet transferu danych z limitem 4 GB za 10 zł, ważny on jest tylko miesiąc.


Jest jeszcze trzecia możliwość, skorzystać z taryfy odNOWA, wówczas nie mamy terminów ważności, są za to opłaty za utrzymanie numeru. To zmusza nas, aby każdego miesiąca wydać na usługi wychodzące co najmniej 5 zł, jeśli wydamy mniej Play pobiera różnicę ze zgromadzonych środków. Nie odłożymy więc takiej karty do szuflady, a we wszystkich trzech przypadkach taka karta nie nadaje się do przetrzymywania do okazjonalnego korzystania.

Rok ważności konta i opłata za utrzymanie numery w Plus na kartę

W ofercie Plus na kartę usługa Rok Ważności Konta kosztuje 29 zł, ale jednocześnie działa tu opłata za utrzymanie numeru, według takich samych zasad jak w Play.


Tak więc musimy co miesiąc wykonać płatną aktywność. Jeśli w miesiącu wydamy na nie 1 zł, Plus pobierze 4 zł, i tak do osiągnięcia wymaganego limitu 5 zł w miesiącu.

Rok ważności konta w T-Mobile na kartę

T-Mobile jako jedyny nie pobiera opłat za utrzymanie numeru, z kolei za usługę Rok Ważności Konta pobiera 30 zł. To jest ok, ale znowu jak w powyższych przykładach, taka karta nie nadaje się do „leżakowania” i sięgnięcia po nią w razie potrzeby, gdyż nic na niej nie będziemy mieli. Ewentualnie w razie takiej potrzeby możemy wówczas aktywować jakiś pakiet, nic ponad to.

Rok ważności konta, środków i bonusów w Orange na kartę

W Orange na kartę opłata za utrzymanie numeru wynosiła 5 zł, jeśli przez 31 dni nie wykonywaliśmy żadnej płatnej aktywności na koncie. Więc w odróżnieniu od Play i Plusa wystarczył jeden SMS, by żadna opłata nie była pobierana.

Od 26 lutego Orange znosi tę opłatę (link do ogłoszenia), co oznacza, że już teraz jeśli Wasza ostatnia aktywność datowana była na 26 stycznia, Orange już nie pobierze od Was opłaty za utrzymanie numeru.

Pytanie, jak teraz taką kartę SIM w ofercie na kartę Orange uczynić przydatną w razie potrzeby. Wystarczy kupić starter Orange na kartę w jakimś saloniku prasowym czy innej żabce i aktywować na nim promocję „300 GB za darmo przez rok” (link do regulaminu) - jest na to czas tylko dzisiaj - może zostanie przedłużona, a może nie, nie wiadomo.

Aby ją aktywować, musimy doładować konto kwotą minimum 5 zł, ale my na start będziemy potrzebowali 29 zł. W tym celu zakładamy konto na Mój Orange, po czym doładowujemy konto kwotą 29 zł.


Jak już ta kwota się pojawi na naszym koncie, włączamy promocję „300 GB za darmo przez rok” (SMS o treści 300GB na 811 - koszt 0zł) i przedłużamy ważność, zgromadzonych środków i bonusów - to ważne, chodzi o przycisk pod gigabajtami, nie pod zgromadzonymi środkami. Koszt to 29 zł rocznie, czyli tyle co w Plus czy T-Mobile za samą usługę Rok Ważności Konta, w Orange to jednak dużo więcej.

Od tego momentu, każde doładowanie w ciągu roku powiększa nam kwotę zgromadzonych środków, a limit transferu danych rośnie w zależności od kwoty doładowania i co ważne kumuluje się z niewykorzystanym limitem. I tak, za doładowanie konta kwotą 5 zł, dostajemy 25 GB transferu danych z promocji „300 GB za darmo”, do tego każde doładowanie konta kwotą 5 zł w Mój Orange dodaje Wam do konta 2,5 GB oraz 10 GB bonusu za doładowanie online. Razem więc, każdego miesiąca dostaniecie 37,5 GB.

Promocja nie narzuca przy tym, że co miesiąc musicie doładowywać konto, środki i gigabajty nie przepadają nawet jeśli przez miesiąc, dwa czy trzy nie doładowujecie konta, ani nie wykonacie żadnej płatnej aktywności. Polecam dla takiej „leżakującej” karty SIM w szufladzie sześć doładowań w roku po 5 zł (w różnych miesiącach), co da Wam łącznie 30 zł zgromadzonych środków i 225 GB transferu danych. Co po roku? Z tych zgromadzonych środków opłacacie znowu przedłużenie ważności na kolejny rok.

W ten sposób za 60 zł na dwa lata (średnio 2,5 zł miesięcznie) macie kartę SIM, która może spokojnie czekać w szufladzie na skorzystanie w razie potrzeby. Nie wymaga ona już żadnej płatnej aktywności, każda wpłata i każdy bonus gigabajtów rośnie w ramach Waszych zasileń, nic nie przepada. Oczywiście, jeśli na te dwa lata potrzebujecie większego limitu transferu danych możecie zwiększyć kwoty doładowań, wówczas limit ten będzie dużo większy. Ewentualnie przez ten pierwszy rok doładowywać kwotą 5 zł co miesiąc, wówczas będzie to limit 450 GB za 5 zł miesięcznie. Nie wspominam tu o innych promocjach, których pełno jest w ciągu roku, osobiście uzbierałem od wakacji 2022 do wakacji 2023 dzięki nim prawie 700 GB.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu