Twórcy Opery pozytywnie zaskakują swoimi pomysłami oraz szybkością wcielania ich w życie. Najnowsza wersja przeglądarki została wyposażona w mechanizm, który powinien być obecny w każdym innym programie tego typu.
Każda przeglądarka internetowa powinna mieć taką funkcję! Opera z wbudowanym zabezpieczeniem NoCoin
Debiutująca dziś Opera 50 została wyposażona w mechanizm NoCoin. Ma on chronić użytkownika przed wszelkiego rodzaju skryptami, które są zaszywane na stronach internetowych i wykorzystują zasoby obliczeniowe naszego komputera w celu "wykopywania" kryptowalut. Zjawisko to zostało określone jako crytpojacking i zbiera coraz większe żniwo. Na Antywebie pisaliśmy już o tym kilkukrotnie. Koparki kryptowalut były zaszywane m.in. na The Pirate Bay, a nawet oficjalnej stronie sieci kawiarni Starbucks czy amerykańskiego giganta wideo Showtime. Problem jest zatem duży, szczególnie, że często właściciele stron nie mają pojęcia o złośliwych skryptach. Te instaluje się w wyniku ataku. Szacuje się, że w listopadzie 2017 w sieci istniały aż 33 tys. takich stron.
Jak to wpływa na samego użytkownika? Cryptojacking polega na wykorzystywaniu zasobów naszego komputera do wykonywania złożonych obliczeń matematycznych. Oddajemy zatem część mocy autorom skryptów, a nasz komputer zwalnia. Co gorsza, proceder może trwać nawet po zamknięciu takiej witryny.
Co robi Opera? Wbudowana w wersję z numerem 50 funkcja NoCoin ma blokować wszelkie próby cryptojackingu. Po jej aktywowaniu możemy zatem spokojnie surfować po sieci bez obawy, że nasz sprzęt zwolni, a jego zasoby zostaną wykorzystane przez przestępców. Dotąd ten problem rozwiązywano za pomocą stosownych wtyczek. A skoro o nich mowa... Dosłownie kilka dni temu Google musiał interweniować i usunął z Chrome Web Store dodatek o nazwie Archive Poster. Wtyczka miała ponad 100 tys. użytkowników, a w jej kodzie ukryto funkcje służące do cryptojackingu. Jak zatem widać, zagrożenia czyhają na internautów praktycznie na każdym kroku.
Opera nie pierwszy raz wyciąga rękę w kierunku użytkowników. Przeglądarka posiada już od jakiegoś czasu wbudowany mechanizm blokujący reklamy (na którym zresztą nowa funkcja NoCoin bazuje). Oczywiście nie znaczy to, że Norwegowie są przeciwni kryptowalutom. Wręcz przeciwnie - dlatego opracowali przelicznik i zintegrowali go ze swoją przeglądarką. Z innych nowości dodanych w wersji 50 warto wymienić obsługę streamingu wideo do Chromecasta, a także wbudowany odtwarzacz VR, który pozwala zintegrować przeglądarkę z okularami VR.
Warto dodać, że już 15 lutego podobny mechanizm pojawi się w Chrome. Prawdopodobnie Google również zadba o to, by przeglądarka chroniła przed cryptojackingiem. A przynajmniej mam taką nadzieję, jako jej użytkownik.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu