OpenAI odpowiada na pozew Elona Muska. Między twórcami ChatGPT a CEO Tesli zaczyna mocno grzmieć.
Twórcy ChatGPT połączeni z Teslą? To nie koniec dziwnych pomysłów Muska
Elon Musk to jeden z założycieli OpenAI. Teraz miliarder pozywa firmę
Chociaż niektórzy z Was mogą jeszcze tego nie wiedzieć, to Elon Musk jest jednym z założycieli OpenAI — firmy, która niedawno odniosła wielki sukces, całkowicie zmieniając nasze postrzeganie branży technologicznej. Osiągnięcia takie jak DALL-E, ChatGPT oraz nowe modele językowe, wsparte kolosalnymi inwestycjami ze strony Microsoftu i ich dominacja w wyścigu AI, są tylko częścią osiągnięć firmy, której dyrektorem generalnym (po wszystkich turbulencjach) jest Sam Altman.
Kiedyś nowy właściciel platformy X (dawniej Twitter) wyraził niechęć do kierunku, jaki obrała OpenAI, twierdząc, że wszystkie działania firmy oraz współpraca z gigantem z Redmond są sprzeczne z jej pierwotnymi założeniami. Twierdzi się, że Musk odszedł z projektu z powodu rozbieżności w kierunku i nowych założeń, które nie zgadzały się z początkowymi ideami firmy. Gdy OpenAI została założone, celem firmy było budowanie „dobrej” sztucznej inteligencji, która miała przeciwdziałać złu w sieci. Mimo że firma nadal oficjalnie deklaruje ten cel, jej odejście od działalności non-profit na rzecz działań nastawionych na zysk sprawia, że jej wiarygodność znacznie spada.
Dlaczego Musk pozwał OpenAI?
Frustracja Elona Muska ostatnio sięgnęła zenitu i w konsekwencji CEO SpaceX zdecydował się pozwać OpenAI. Jak ostatnio donosił Tomasz Szwast, w pozwie czytamy, że firma nie działa już dla dobra ludzkości, a dla dobra wielkiej korporacji. Według miliardera OpenAI pracuje nad technologią, której zadaniem jest maksymalizacja zysków największej firmy na świecie. Celem pozwu jest wskazanie granicy między tym, co obecnie nazywamy sztuczną inteligencją, a ogólną sztuczną inteligencją. Ogólna sztuczna inteligencja (Artificial General Intelligence, w skrócie AGI) to AI rozwinięta do poziomu, w którym jest w stanie funkcjonować jak ludzki umysł, a nawet przekroczyć jego granice. Według prawników Muska istnieją przesłanki ku temu, by model ChatGPT-4 traktować, przynajmniej w części, już jako AGI.
W świetle obecnych ustaleń, jeśli OpenAI uda się opracować AGI, musi ona zostać udostępniona publicznie. Jej wykorzystanie przez Microsoft, zwłaszcza komercyjne, będzie traktowane jako naruszenie umowy między OpenAI a inwestorami. Teraz firma, na której czele stoi Sam Altman, postanowiła odpowiedzieć na pozew Muska.
OpenAI odpowiada. Musk miał ogromne żądania?
Według wpisu na blogu autorstwa współzałożycieli OpenAI, czyli Grega Brockmana, Ilyi Sutskevera, Johna Schulmana, Sama Altmana i Wojciecha Zaremby, firma zamierza odrzucić wszystkie zarzuty ze strony Elona Muska. OpenAI twierdzi, że sam Musk wspierał jego wczesne plany nastawione na zysk, a co więcej w pewnym momencie chciał on „absolutnej kontroli” nad firmą lub połączenia jej z… Teslą. W poście czytamy:
Pod koniec 2017 roku wspólnie z Elonem zdecydowaliśmy, że kolejnym krokiem w ramach naszej misji będzie utworzenie podmiotu nastawionego na zysk. Elon chciał mieć udziały większościowe, początkową kontrolę nad zarządem i zostać dyrektorem generalnym. W środku tych rozmów wstrzymał finansowanie. Reid Hoffman wypełnił lukę, aby pokryć wynagrodzenia i operacje. Elon Musk był jednym z pierwszych członków zarządu OpenAI i pomógł firmie zabezpieczyć fundusze. Odszedł z zarządu firmy w 2018 roku, aby zapobiec potencjalnym konfliktom interesów, które mogłyby powstać pomiędzy jego zaangażowaniem w OpenAI a pracą nad technologią autonomicznej sztucznej inteligencji w Tesli.
Dalej czytamy, że OpenAI nie mogło zgodzić się na warunki nastawione na zysk z Elonem, ponieważ firma uważała, że posiadanie absolutnej kontroli nad OpenAI przez jakąkolwiek osobę jest sprzeczne z misją. Następnie Musk miał zamiast tego zasugerować połączenie OpenAI z Teslą. Na początku lutego 2018 roku, Musk przesłał firmie e-mail z sugestią, że OpenAI powinno „przyłączyć się do Tesli jako dojnej krowy”, komentując, że „jest to całkowicie słuszne… Tesla jest jedyną ścieżką, dzięki której można mieć nadzieję dorównania Google. Nawet wtedy prawdopodobieństwo bycia przeciwwagą dla Google jest niewielkie. Po prostu nie jest zerowe”. Do tego OpenAI informuje, że Elon Musk nie miał nic przeciwko decyzji o tym, żeby nie udostępniać kodu źródłowego swojej pracy: „Elon zrozumiał, że misja nie oznacza AGI typu open source”.
Na poparcie swoich argumentów, firma opublikowała konwersację e-mailową ze stycznia 2016 roku, w której jej współzałożyciel Ilya Sutskever napisał: „W miarę zbliżania się do budowania sztucznej inteligencji sensowne będzie zmniejszenie otwartości. Otwartość w openAI oznacza, że każdy powinien korzystać z owoców sztucznej inteligencji po jej zbudowaniu, ale całkowicie w porządku jest nie dzielić się nauką...”, na co Elon Musk odpowiedział: „Tak”. OpenAI twierdzi, że pozew Elona Muska spowodowany jest żalem dotyczącym tego, że miliarder dziś nie jest w żaden sposób związany z firmą.
Źródło: OpenAI
Grafika wyróżniająca: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu