Choć Opel Astra obecnej generacji jest już na rynku dwa lata, to wciąż sprzedaje się on w Polsce lepiej od stawianego za wzór tego segmentu, Volkswagena Golfa. Co sprawiło, że nowa Astra przegoniła wydawać by się mogło hegemona segmentu hatchbacków? Z pewnością ciekawa stylistyka, ale także nowoczesna technika, która w nowej Astrze została zaaplikowana w całkiem sporej ilości, szczególnie gdy uwzględnimy, że na rynku pojawiła się w 2015 roku. Zapraszam na test Opla Astra z silnikiem 1.6 DTH o mocy 136 KM.
Opel Astra – test. Samochód, który sprzedaje się w Polsce lepiej niż Golf
Opel Astra zawsze był jednym z najważniejszych rywali o miano najlepszego hatchbacka segmentu C, tuż obok Golfa, Focusa. Octavia w zasadzie od samego początku grała w nieco innej lidze ze względu na nietypowe dla tych aut wymiary i typ karoserii. Statystyki za pierwsze trzy kwartały 2017 roku mówią jednak wprost: na pierwszym miejscu jest Octavia, która znalazła blisko 14 tys. nabywców, zaraz za nią Fabia (prawie 13,5 tys.), a później Opel Astra (11,8 tys.) i Volkswagen Golf (10,1 tys. egzemplarzy). Niższym pozycjom towarzyszą już liczby poniżej wartości 9000. Choć lift Golfa (więcej informacji na temat nowoczesnych systemów bezpieczeństwa i wsparcia w tym samochodzie), który miał miejsce początkiem tego roku wydaje się powoli odwracać tendencję, ale jest spora szansa, że Astra utrzyma się na trzecim miejscu do końca 2017 roku. Wracając więc do postawionego we wstępie pytania: co sprawiło, że Opel Astra najnowszej generacji tak dobrze się sprzedaje?
Opel Astra: wygląd
Choć nowy Opel Astra wyglądem mocno nawiązuje do swojego poprzednika, to jednak stylistyka obecnej generacji jest bardzo świeża i może się podobać. Jest nieco bardziej odważna niż doskonale znane wszystkim rysy Golfa, a jednocześnie nie ma mowy o ekstrawagancji. Osobiście szczególnie przypadł mi do gustu tył samochodu z jego bardzo ciekawie zarysowanym podświetleniem tylnych reflektorów LED.
Opel Astra: znaczna modernizacja konstrukcji podwozia i karoserii
Opel mocno zaznacza, że najnowsza Astra jest od 120 do nawet 200 kg lżejsza od poprzedniczki. Każdy, kto miał okazję jeździć obydwiema generacjami przyzna, że różnica jest ogromna. Obecnie Astra waży mniej więcej 1250-1350 kg zależnie od wybranego silnika i wyposażenia. Choć takie odchudzenie jest niewątpliwie imponujące, to mimo wszystko wciąż brakuje do Golfa… 100 kg.
Nowa Astra została jednak mocno przekonstruowana. Jest zauważalnie niższa, nieco krótsza. Jedynie na szerokość jest większa od poprzedniczki. To oczywiście powinno bardzo korzystnie wpłynąć na prowadzenie samochodu, szczególnie w połączeniu z niższą masą. Co ważne, udało się zachować solidny poziom jeśli chodzi o ilość miejsca w środku. Z przodu zmieszczą się pasażerowie wysocy (nawet sporo więcej niż 1,9 m), podobnie z tyłu. Tylko pojemność bagażnika nie zachwyca, choć obiektywnie 370 litrów nie jest czymś, na co powinno się narzekać w tym segmencie.
Przekonstruowano także zawieszenie, które powinno teraz zapewniać więcej komfortu, a Astra powinna się lepiej prowadzić. W istocie tak jest, o czym więcej przeczytacie w dalszej części.
Po trzecie: Opel Astra to pierwszy hatchback z tak zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa
Gdy w 2015 roku został zaprezentowany Opel Astra zaskakiwał pakietem aktywnych systemów bezpieczeństwa. Aktywny asystent pasa ruchu, w pełni adaptacyjne światła drogowe, system ostrzegania o ryzyku kolizji wraz z awaryjnym hamowaniem czy całkiem popularny już asystent martwego pola. Wszystkie te elementy były dostępne na wyposażeniu – opcjonalnym – Astry już w 2015 roku. Dla porównania tak rozbudowane systemy w Audi A3 pojawiły się w połowie 2016 roku, Golf dostał je dopiero na początku 2017 roku. To właśnie spowodowało, że o Astrze zaczęło być głośno. W końcu otrzymała ona rozwiązania, które dotychczas były zarezerwowane dla aut z wyższych segmentów. Zresztą mieliście już okazję przeczytać test wspomnianych wcześniej adaptacyjnych reflektorów – Intellilux LED.
Trzeba jednak mieć na względzie, że „asystent pasa ruchu asystentowi pasa ruchu nie jest równy” i dlatego też omawiane kwestie sprawdziłem. Zaczynając od najprostszego: systemu wykrywającego pojazdy w martwym polu: tutaj nie mam żadnych uwag, działał on w pełni skutecznie nie tylko informując o innych samochodach, ale także ostrzegając jeśli mimo to chciałem zmienić pas ruchu.
Drugi system, który zweryfikowałem to asystent pasa ruchu z funkcją utrzymywania między liniami. Ten system zbudowany jest przede wszystkim dla bezpieczeństwa, a nie dla komfortu, ale oczywiście wielu używa go również do chwilowego wyręczenia od konieczności trzymania rąk na kierownicy. W pierwszym przeznaczeniu „Lane Keep Assist” sprawuje się całkiem sensownie – dzięki autonomicznym korektom w układ kierowniczy samochód pozostaje na zajmowanym dotychczas pasie ruchu i jednocześnie ostrzega jeśli nieświadomie byśmy przekroczyli linię. Jako funkcja komfortu nie jest już jednak tak dobrze, bo auto wyraźnie najeżdża na linie rozdzielające pasy ruchu, a auto „odbija się” raz od lewej, raz od prawej strony. System uchroni więc od nieświadomego zjazdu na sąsiedni pas ruchu, ale nie ma mowy o zostawieniu go na dłużej by sam prowadził Astrę. Zobaczcie zresztą sami:
Nowy Opel Astra wyposażony został w radar w przedniej części samochodu, który cały czas obserwuje sytuacje przed nami i w razie gdyby odległość raptownie się zmniejszała i pojawiłoby się już ryzyko kolizji, to oczywiście kierowca dostanie odpowiednie ostrzeżenie: zarówno na ekranie między zegarami, jak również w postaci bardzo wyraźnych czerwonych lampek wyświetlanych bezpośrednio na przedniej szybie. Oprócz tego usłyszymy donośny dźwięk. Odległość, przy której system będzie reagował można regulować. Skuteczność tego rozwiązania jest całkiem wysoka, ale konkurencja oferuje już lepszą, szczególnie przy większych różnicach prędkości. Bardzo podoba mi się za to możliwość wyświetlenia na ekranie między zegarami danych z radaru odległości, który podaje te informacje w postaci czasu, jaki potrzebujemy by dotrzeć do poprzedzającego pojazdu. To bardzo przydatne narzędzie, bo otwiera oczy w kwestii utrzymania bezpiecznej odległości względem poprzedzającego samochodu.
W pełni adaptacyjne reflektory to oczywiście wyróżnik Opla Astry, o czym wspomniałem wcześniej. Dziś nie jest już tak wyjątkowa pod tym względem, bo podobne oświetlenie ma zarówno Golf jak i Audi A3 (to oczywiście auto klasy premium). Nie można jednak zaprzeczyć skuteczności działania, o czym pisałem w artykule na temat Intellilux LED.
Opel Astra został również wyposażony w system półautomatycznego parkowania. Działa on całkiem skutecznie, choć czasem potrzebuje więcej niż jedną korektę, by wjechać prostopadle w znalezione miejsce parkingowe. Zobaczcie jak to działa w praktyce:
Opel ma jednak coś, co mocno wyróżnia go na tle rywali: system OnStar. To rozwiązanie poprawia komfort jak i bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o to pierwsze, to OnStar umożliwia wykonanie bezpośrednio z samochodu telefonu do konsultanta, którego możemy poprosić np. o wysłanie wprost do naszej nawigacji adresu najbliższej stacji paliwowej albo np. hotelu. Dzięki aplikacji na telefon możliwe też jest sprawdzenie stanu paliwa, czy zamki są zaryglowane. Można też zdalnie otworzyć samochód lub np. go zlokalizować nie tylko za pomocą GPS, ale także dzięki włączeniu klaksonu (przydatne na większym parkingu). W kwestii bezpieczeństwa OnStar umożliwia bardzo szybkie wezwanie pomocy nawet jeśli nie wiemy gdzie jesteśmy – jeśli zezwolimy, operator zobaczy naszą lokalizację. W razie poważnego wypadku (otwarcie poduszek powietrznych) samochód w pełni automatycznie wykona telefon do centrum obsługi klienta i jeśli operatorowi nie uda się skontaktować z pasażerami, sam wezwie pomoc na podstawie informacji zebranych z pokładowych systemów, a także jego lokalizacji – w tym wypadku jest ona przesyłana niezależnie od ustawienia narzuconego przez kierowcę.
Podsumowując: o ile w 2015 roku nie miałbym wątpliwości, że Opel Astra pod względem aktywnych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy jest bezapelacyjnym liderem w swoim segmencie, tak dziś konkurencja m.in. w postaci Volkswagena Golfa czy Hyundaia i30 w wielu aspektach nie tylko dogoniła Astrę, ale nawet wyprzedziła.
Opel Astra - spalanie. Bardzo oszczędny silnik diesla 1.6 DTH
Choć dużo mówi się o tym, że silniki diesla, szczególnie w autach kompaktowych, powoli odchodzą w zapomnienie, to w przypadku Opla Astry jednostka wysokoprężna 1.6 DTH jest na tyle dobra, że uważałbym z tak daleko idącymi stwierdzeniami. Silnik ten ma 100 kW (136 KM), co w zupełności wystarcza do sprawnego napędzania tego auta. Pierwsze 100 km/h pojawia się po nieco ponad 9 sekundach, a sensowny poziom przyspieszania kończy się dopiero gdzieś w okolicach 160 km/h. Jednocześnie silnik ma całkiem sporo mocy w niskim zakresie obrotów, dzięki czemu nie trzeba go wysoko kręcić, by oferował odpowiednią dynamikę.
To co jednak zasługuje na szczególną uwagę jest jego zapotrzebowanie na paliwo, które jest rekordowo niskie! Oszczędna jazda po mieście? 4,5 l/100 km. W trasie? Bez problemu da się zejść poniżej 4 l/100 km, a jadąc nie szybciej niż 100 km/h można zrobić nawet 3,3 l/100 km. Sprawdziłem także czy wskazania komputera pokrywają się z rzeczywistym zużyciem paliwa na stacji i „rozjazd” wyniósł dokładnie 3,5%. Zobaczcie szczegółowe wyniki:
Żeby mieć lepszą świadomość tych wyników: Hyundai i30 z dieslem 1.6 CRDI potrzebuje około 1 l/100 km więcej w mieście i na trasie, ale na drogach szybkiego ruchu już 2-2,5 l/100 km więcej. Golf z 2.0 TDI oferuje porównywalną oszczędność do Astry na trasie (za wyjątkiem 90 km/h), ale w mieście potrzebuje jednak trochę więcej.
Opel Astra bardzo dobrze się prowadzi - zawieszenie i komfort jazdy
Tak solidne odchudzenie musiało oczywiście korzystnie wpłynąć na prowadzenie się samochodu i tak w istocie się też stało. Nowy Opel Astra prowadzi się bardzo pewnie i przewidywalnie, a do tego zachowuje bardzo sensowny poziom komfortu. Problemem może być tylko to, że jazda Astrą jest raczej mało angażująca. Ilość informacji płynąca z podwozia do ciała kierowcy jest stosunkowo niewielka, przez co samochód raczej nie zachęca do szybkiej jazdy. Nie znaczy to oczywiście, że się nie da, czy że Astra w jakiś sposób ogranicza zapędy kierowcy. Po prostu są samochody, które dają więcej przyjemności. Nie traktujcie tego jednak jako wadę: to cecha samochodu. Wiele osób chce by samochód po prostu bezpiecznie zawiózł ich do celu bez szaleństwa po drodze i odczuwania na kierownicy faktury asfaltu.
Manualna skrzynia biegów jest całkiem precyzyjna, ale długi skok lewarka nie zachęca do częstego i szybkiego żonglowania przełożeniami. Na szczęście silnik tego nie potrzebuje. Automatyczna skrzynia… jest :) A to akurat duża zaleta, bo to oznacza że działa poprawnie i zgodnie z potrzebami kierowcy. Nie jest to oczywiście najszybsza skrzynia w stawce, ale jej poziom jest wystarczający.
Opel Astra wyposażenie: komfortowe wnętrze z fotelami AGR
Kokpit nowej Astry jest całkiem dobrze zaprojektowany. Choć wciąż liczba przycisków jest całkiem duża, to ich rozłożenie jest bardzo przemyślane i łatwo można się do nich przyzwyczaić. Jakość wykonania elementów wokół kierowcy jest całkiem dobra. Na szczególną uwagę zasługuje kierownica, której wieniec jest bardzo dobrze wyprofilowany i dobrze obszyty skórą. Jedyne zastrzeżenia mam do błyszczących elementów plastikowych, którymi wykończony został w środkowej części kokpit. Można je także znaleźć na boczkach drzwi.
Dla pasażerów siedzących z przodu opcjonalnie dostępne są fotele AGR. Zostały one certyfikowane przez Niemieckie Stowarzyszenie Lekarzy i Terapeutów i wydawać by się mogło, że powinny być bardzo wygodne. W istocie takie są, ale pod jednym warunkiem: że regulacja szerokości oparcia będzie wystarczająca dla szerokości Twoich bioder. Jeśli nie, to mogą Was uciskać, co na dłuższej trasie może być kłopotliwe. Dlatego też warto się pierw do nich przymierzyć przed zakupem. Jeśli jednak spasujecie do tego fotela, to docenicie nie tylko komfort siedzenia, ale także bardzo szeroką możliwość regulacji w praktycznie każdym zakresie. Nie bez znaczenia jest również fakt, że fotele te wyposażone są w funkcję masażu! Tak, w samochodzie z segmentu C!
Niestety z tyłu na drzwiach pojawiły się już twarde plastiki, które burzą nieco dobre wrażenie jakie pozostało po wizycie na przednich fotelach. Jednakże tylna kanapa jest całkiem wygodna i trzy niezbyt rosłe osoby bez problemu będą podróżowały nawet dłuższą trasą.
Ceny, ile kosztuje Opel Astra?
Choć cennik Astry startuje od „okrągłych” 59 900 zł, to oczywiście za wersję wyposażoną w testowany silnik i lepsze wyposażenie przyjdzie nam zapłacić sporo więcej, co w dzisiejszych czasach jest zupełnie normalne. Najtaniej ten silnik otrzymamy w wersji wyposażenia Enjoy za 85 300 zł. Pod względem cenowym nie jest on jednak zbytnio korzystny, bo 150-konna „benzyna” 1.4 l jest tańsza o około 8 tys. zł. Astra skonfigurowana praktycznie do maksymalnej opcji (tak by były wszystkie omówione wyżej systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy) kosztuje już 110 tys. zł ze 150-konnym silnikiem 1.4 XFT i automatyczną skrzynią biegów. To nieco mniej (ponad 2,5 tys.) niż za podobnie wyposażonego Hyundaia i30 i sporo mniej niż Golf – prawie 12 tys. zł. W takiej konfiguracji Astra nad i30 ma w zasadzie tylko jedną istotną przewagę: w pełni adaptacyjne reflektory. Golf choć wyraźnie droższy jest jednak wyraźnie lepiej wyposażony (m.in. asystent jazdy w korku czy świetnie działające systemy bezpieczeństwa). Warto więc samemu określić co dokładnie potrzebujemy w samochodzie i sprawdzić ile taka konfiguracja kosztowałaby u każdego producenta.
Opel Astra opinia. Podsumowanie testu
Choć Opel Astra w 2017 roku nie ma już przewagi nad rywalami, którą miał gdy wchodził na rynek – przypomnę, że konkurenci zaoferowali porównywalne wyposażenie ponad rok po Oplu – to jednak wystarczyło to, by napędzić popularność Astry do odpowiednio wysokiego poziomu. Także dziś to bardzo dobry samochód. Jest inny od Golfa czy i30, co dla wielu ma bardzo duże znaczenie. Auto jest wystarczająco komfortowe, całkiem dobrze się prowadzi, a sama jazda nie jest angażująca. Oferta silników jest bogata, a wśród nich mocno wyróżnia się diesel 1.6 DTH – niezwykle oszczędny i wystarczająco dynamiczny. Pod względem systemów bezpieczeństwa miejscami konkurenci oferują więcej i lepiej, ale w ogólnym rozrachunku mówimy raczej o wymianie ciosów, a nie o jednostronnej wygranej/przegranej. W środku jest całkiem rozsądna ilość miejsca, jakość i wyróżniające się fotele AGR z szerokimi możliwościami regulacji i masażem. Cennik jest dosyć rozsądnie skalkulowany. Astra jest więc hatchbackiem jakich na pierwszy rzut oka wiele, ale po bliższym przyjrzeniu się nie dziwi, że zajmuje trzecią lokatę pod względem sprzedaży w Polsce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu