Orange wystartowało w Polsce z serwisem omnie.to, który jest klonem zagranicznego pomysłu, czyli serwisu about.me. Serwisu, który tydzień po oficjalny...
Orange naprawdę się postarało i doprowadziło nowy serwis do stanu minimum - minimalizm jest widoczny w każdym calu. Założenie strony wymaga jedynie podania adresu e-mail, który będzie jednocześnie loginem, hasła i wybrania nazwy do adresu naszej strony. W dalszym etapie przenoszeni jesteśmy do strony, na której podajemy imię i nazwisko oraz krótki opis naszej osoby i... już. Strona jest gotowa, nie potrzeba było nawet potwierdzać adresu e-mail.
Po założeniu strony serwis daje możliwość jej dostosowania. Znajdują się tu takie opcje jak edycja tła, opisu (z edytorem WYSIWYG, żadnego tam HTML-a), możemy także zmieniać kolory i czcionki, a wreszcie - dodawać hiperłącza. Omnie.to obsługuje sześć serwisów, dla których dodaje w profilu dedykowane ikonki. Wszystkie pozostałe linki traktowane są jako osobne hiperłącza.
Jedną z ciekawszych funkcji jest także możliwość wysyłania smsów przez stronę na numer właściciela profilu. W tym przypadku numer nie jest widoczny na stronie, dostarczeniem wiadomości na nieznany dla nas numer zajmuje się bramka SMS operatora, dlatego funkcja ta dostępna jest tylko w przypadku właścicieli profilu, którzy posiadają telefon w Orange.
W przypadku tego typu wizytówek sieciowych, gdzie użytkownicy podają swoje rzeczywiste dane, nie bez znaczenia jest fakt możliwości skasowania profilu w serwisie. O to również Orange zadbało - Usuń konto to jedna z pozycji w menu Moje konto.
Osobiście traktuję Facebooka właśnie jako taki kolektor wizytówek. Znacznie lepiej byłoby jednak dla mnie, gdydy ludzie skorzystali z tego typu dedykowanego serwisu, a sam serwisu udostępnił możliwość zapisywania osób do ulubionych, do grup czy jakkolwiek to zwać - po prostu zbierać wizytówki wirtualnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu