Felietony

Okres próbny kierowców a Uber

Grzegorz Marczak
Okres próbny kierowców a Uber
Reklama

Od 4 stycznia 2016 r. wchodzą w życie nowe przepisy, które przewidują okres próbny dla młodych stażem kierowców, w ciągu którego na kierowcy będą ciąż...

Od 4 stycznia 2016 r. wchodzą w życie nowe przepisy, które przewidują okres próbny dla młodych stażem kierowców, w ciągu którego na kierowcy będą ciążyły różnego rodzaju obowiązki i zakazy. Między innymi w ciągu 8 miesięcy po uzyskaniu prawa jazdy kategorii B kierowcy ci nie będą mogli między innymi podejmować pracy w charakterze kierowcy ani sami wykonywać działalności gospodarczej jako kierowca. Czy ma to jakieś znaczenia dla kierowców Ubera? Szukając odpowiedzi, wracamy do znanego już tematu legalności świadczenia usług przez kierowców Ubera.

Reklama

Autorem artykułu jest adwokat Kamila Łukowicz.

Powstaje więc pytanie - czy kierowcy, którzy zarejestrowali się na aplikacji Uber w ogóle prowadzą działalność gospodarczą. Formalnie naturalnie nie prowadzą oni działalności, a przynajmniej nie mają takiego obowiązku. Jedną z podstawowych cech tej nowej formy przewozu osób jest przecież to, że zrzeszone za jej pomocą osoby nie są ani pracownikami Uber, ani też przedsiębiorcami. Wystarczy, że zarejestrują się jako kierowcy za pomocą aplikacji i czekają na kontakt ze strony zainteresowanego klienta za pośrednictwem aplikacji, a następnie przekazują procentową część wynagrodzenia Uber. Wyraźnie akcentuje się więc, że Uber może pełnić rolę jedynie pośrednika między kierowcami a klientami. Przynamniej tak chce firma. Jednocześnie zdaje się, że podwożenie osób ma stanowić dla kierowców nie tyle dodatkowe zajęcie, co ich podstawowe źródło dochodów. To, że usługa różni się od tradycyjnego przewozu taksówką, nie zmienia faktu, że kierowcy podejmujące się przewozu osób, robią to we własnym imieniu i w celach zarobkowych. Jeśli więc dana osoba świadczy stale tego rodzaju usługi i uzyskuje na tej podstawie stały dochód, nasuwa się wniosek, że jest to jej działalność zarobkowa, a że niezarejestrowana, to już osobna kwestia.

Niejednokrotnie podnosiły się już głosy, że aplikacja prowadzi w istocie do obchodzenia przepisów o przewożeniu osób. Trudno z tymi argumentami się nie zgodzić, skoro świadczona usługa polega przecież na odpłatnym przewozie osób. Jeśli polskie prawo przewiduje konieczność posiadania licencji na przewóz osób, to wykonywanie takiej usługi, jakbyśmy jej nie nazwali, wymaga pozwolenia. Temu służą przepisy.

Czy kierowcy Ubera podejmują się osobistego wykonywania działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu pojazdem określonym dla prawa jazdy kategorii B czy nie? W praktyce ich działalność do tego się sprowadza, choć formalnie na pewno nie.

Odnośnie okresów próbnych dla kierowcy, warto też zauważyć, że przepis używa sformułowania „kierowanie pojazdem”, a nie odwołuje się do prawa przewozowego ani ustawy o transporcie drogowym. To sugeruje, że chodzi o objęcie przepisami szerszej grupy osób – tych, którzy prowadzą pojazdy osobowe. W tym kontekście nasuwa się jedno spostrzeżenie - przepisy dotyczące zakazu wykonywania działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu pojazdu mają na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ustawodawca chciał więc, aby osoby, które nie mają doświadczenia, nie świadczyły usług w postaci przewożenia osób, ponieważ może to stanowić zagrożenie dla pasażera (taki jest zresztą również sens udzielania licencji na przewóz osób). Nowe przepisy zakazują również zatrudniania takich osób w charakterze kierowców. Prawodawca doszedł bowiem do wniosku, że niedoświadczeni kierowcy stanowią większe zagrożenie na drogach. Abstrahując od trafności takiej oceny przyczyn dużej ilości wypadków, cel wprowadzenia przepisu jest jasny. Trudno zakładać, że zakaz ma dotyczyć jedynie osób, które podejmują się działalności gospodarczej w sposób sformalizowany.

Przechodząc jednak od rozważań teoretycznych do praktyki: choć młodzi kierowcy nie będą mogli założyć działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu pojazdem, to jednak, jeśli będą chcieli działać dla Ubera, z punktu widzenia prawa będą mieli taką możliwość. Jedynie regulamin samego Ubera może wykluczyć możliwość zawarcia umowy ze świeżo upieczonym kierowcą.

Odpowiedzialności za ewentualne obchodzenie przepisów, przynajmniej aktualnie, nie poniesie Uber. Jeśli świeżo upieczeni kierowcy Ubera będą w ogóle traktowani jak prowadzący działalność, to jedynie oni poniosą tego konsekwencje. Tak samo zresztą, jak Uber nie odpowiada za wykroczenia popełniane przez kierowców lub spowodowane kolizje i uszczerbek na zdrowiu pasażerów.

Reklama

Póki co, sytuacja kierowców Ubera nie jest jasna. W sporze z przeciwnikami kierowcy i przedstawiciele Uber bronią się wskazując przykładowo, że usługi są świadczone w ramach transportu okazjonalnego. Zapewne również w przypadku wymaganego doświadczenia kierowców kwestionowaliby przepisy o okresie próbnym kierowców.


Autorem artykułu jest adwokat Kamila Łukowicz:

Reklama

Prawnik prowadzący we Wrocławiu własną kancelarię adwokacką. Specjalizuje się w prawie cywilnym i sprawach rodzinnych. Lubi koty, dobry film i czekoladę.

___

Zapraszamy również do poprzednich wpisów eksperckich z zakresu prawa:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama