Felietony

Tak konsola zupełnie zmieniła moje postrzeganie gier

Paweł Winiarski
Tak konsola zupełnie zmieniła moje postrzeganie gier
22

29 września minęło równo 20 lat od dnia, kiedy do Europy trafiło pierwsze PlayStation. Nie będę jednak opowiadał o konsoli, przypominał jej historii. Opowiem Wam o moim pierwszym kontakcie z tym niesamowitym „szarakiem”. Nie jest tajemnicą, że PSX nie trafił do polskiej dystrybucji od razu. Oczyw...

29 września minęło równo 20 lat od dnia, kiedy do Europy trafiło pierwsze PlayStation. Nie będę jednak opowiadał o konsoli, przypominał jej historii. Opowiem Wam o moim pierwszym kontakcie z tym niesamowitym „szarakiem”.

Nie jest tajemnicą, że PSX nie trafił do polskiej dystrybucji od razu. Oczywiście można było sprowadzić sobie konsolę od sąsiadów, ale jej kupienie w sklepach nie było możliwe. Sprzęty pojawiły się na półkach tak naprawdę dopiero w 1996 roku. Była jesień, rok po europejskiej premierze konsoli. Odwiedziłem jednego z moich najlepszych kolegów, była jesień, piątkowy wieczór. Przyszedłem pożyczyć kasety, bo to właśnie on wprowadził mnie swego czasu w coś cięższego niż Metallica i Slayer. Chwilę później do mieszkania wszedł jego ojciec, z pudłem. Za chwilę siedzieliśmy przed dużym, kineskopowym telewizorem w dużym pokoju i podłączaliśmy do niego małe, szare pudełko z kolorowym logo.

Włożyliśmy pierwszą płytę i zamarliśmy. Dinozaur przebił wszystko, co do tej pory widziałem. A nie miałem w domu słabego komputera.

Kiedy opadły już pierwsze emocje i myślałem, że niczego lepszego już nie zobaczę, włączyliśmy Tekkena 2. Mieliśmy do dyspozycji tylko jednego pada. Ale to nie miało znaczenia, byłem na kolanach. Nigdy wcześniej nie widziałem tak dobrze zrealizowanej, tak dynamicznej i tak dobrej trójwymiarowej bijatyki. Na granie w drugą część turnieju żelaznej pięści odwiedzałem wspomnianego znajomego w praktycznie każdej możliwej chwili i nie jestem sobie już nawet w stanie przypomnieć jak wiele weekendów u niego spędziłem. Pamiętam natomiast, że często w przedpokoju dzwonił telefon. Moja Mama pytała kiedy wrócę do domu, bo nie wypada tak długo siedzieć u kolegów. Pamiętajcie, że to były czasy, kiedy komórki nie rezydowały w naszych kieszeniach.

Pierwsze chwile z debiutującą konsolą Sony już zawsze kojarzyć mi się będą ze znajomymi. Bo to u nich, goszcząc ich spędzałem chwile przed konsolą. Dziesiątki godzin przegrane w Soul Edge (lub jak wolicie Soul Blade), jeden z sylwestrów spędzonych przed konsolowym Quakiem 2 ogrywanym w multiplayerze, na podzielonym ekranie – na 14-calowym telewizorze. To są growe wspomnienia, których dzisiejsza młodzież mieć nie będzie.

Dziś pierwsze PlayStation uważane jest za kamień milowy w rozwoju elektronicznej rozrywki. Kompletnie się temu nie dziwię. Nie miało dla mnie znaczenia to, jak mocny mam komputer. Pentium 166 MMX w połączeniu z Diamond Monsterem 3D (3Dfx) był naprawdę konkretną jak na tamte czasy maszyną, ale co z tego. Miał Tekkena? Nie. Miał Ridge Racera? Nic z tych rzeczy. To na konsoli zakochałem się w mojej ulubionej bijatyce – Soul Blade, to na PlayStation próbowałem opanować Hworanga w Tekkenie 3, dostając baty od zawsze lepszego kumpla. Doskonale pamiętam chwile spędzone ze znajomymi przy drugim i trzecimi Heroes of Might and Magic, ale to pierwsze PlayStation będzie już zawsze kojarzyć mi się z odwiedzinami kumpli i u kumpli. I to pierwsza konsola Sony pokazywała mi, jak powinno się tworzyć gry, w których frajda jest na pierwszym miejscu.

W dzisiejszych czasach królują tak zwane multiplatformy. Oznacza to, że jeden tytuł należy zarówno stworzyć, jak i zoptymalizować na kilka urządzeń do grania. Dlatego na ogół zdecydowanie lepiej wychodzi tworzenie gier na wyłączność. Twórcy znają sprzęt, wiedzą jakie ma mocne i słabe strony, znają kontroler, wiedzą jak napisać grę na daną platformę. W dużej mierze to stanowiło o potędze zarówno pierwszego PlayStation, jak i innych sprzętów przeznaczonych wyłącznie do grania. Płyta włożona do napędu musi działać. Płynnie, dobrze, bez przycięć – oferować masę rozrywki, wyglądając jednocześnie świetnie. Podczas gdy ja, PC-towiec dumałem czy mój sprzęt wystarczy do jakiejś gry, czy nie będę walczył ze sterownikami – mój kolega po prostu wkładał płytę do napędu i grał. Nie zastanawiał się nad błędami systemu operacyjnego, nie myślał o wolnym miejscu na dysku twardym, nie interesował się sterownikami. Po prostu grał.

Pierwsze PlayStation pokazało, że konsole potrafią zaoferować zabawę w trzecim wymiarze. Konsolowy debiut Sony okazał się ogromnym sukcesem, którego owoce możemy podziwiać również dziś. PSX zmienił rynek gier, chociażby obalając potęgę Segi, która już przy Saturnie przegrywała, by ostatecznie poddać się po premierze konsoli Dreamcast (wielka szkoda). Pierwsze PlayStation pamiętam jako sprzęt, który nie konkurował z PC-tami. Oferował zupełnie inne, lepsze podejście do zabawy, przy jednoczesnej demonstarcji, że tego typu sprzęt może mieć moc. Wszystkiego najlepszego, PSX-ie. Całkowicie zasłużyłeś na swój „kult”.

grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Sonyplaystation