Gry

Odświeżenie tej gry przez Rockstar Games, to dobry pomysł, ale pod jednym warunkiem…

Piotr Kaniewski
Odświeżenie tej gry przez Rockstar Games, to dobry pomysł, ale pod jednym warunkiem…
Reklama

Zagranie w “Bully’ego” po 18 latach od premiery skłania do refleksji. Obiektywnie łatwo stwierdzić, że to wciąż przyzwoita gra, aczkolwiek pełna elementów, które mocno się zestarzały. Odświeżenie jej to dobry pomysł, ale pod jednym warunkiem…

Bully: Scholarship Edition po 18 latach od premiery

“Bully”, z początku noszący tytuł “Canis Canem Edit”, zadebiutował na PS2 17 października 2006 roku. Dwa lata później pojawił się na komputerach osobistych. Gra została udostępniona zarówno na platformie Rockstara, jak i na Steamie. Na tej drugiej platformie osiągnęła obiecujący wynik, zgarniając 27 000 pozytywnych recenzji.

Reklama

Grając wcielamy się w nastolatka Jimmiego Hopkinsa. To jeden z tych chuliganów posiadający na koncie wiele szkół, z których go wyrzucili. Tym razem trafia do Akademii Bullworth słynącej z resocjalizacji trudnej młodzieży. Szybko musi się tam odnaleźć, zdobywając coraz to więcej znajomości. Rockstar postarał się o to, żeby rozgrywka skupiała się na stereotypowych problemach nastolatków, nadając części z nich humoru.

Poza wykonywaniem misji głównych mamy również do dyspozycji przedmioty szkolne, na które możemy uczęszczać. Choć te nieco się od siebie różnią, wszystkie działają na schemacie minigierek.

Rockstar wróci do korzeni?

Fot. Rockstar

11 listopada 2021 roku na światło dzienne wyszła zremasterowana trylogia “Grand Theft Auto”. Mimo że wizualnie wybijała się od oryginału, miała w sobie szereg dziwnych błędów, których w podstawowej wersji gry nie dało się doświadczyć. Niezależnie od opinii graczy na temat kultowego już dziecka Rockstara, wzbudziło ono u wielu osób nadzieję, w tym również u mnie. Nadzieję na to, że twórcy nie zapomnieli o tytułach, które wyszły na świat kilkanaście lat temu.

Zaciekawiło mnie to do tego stopnia, że na własnej skórze chciałem przekonać się, jak “Bully: Scholarship Edition” prezentuje się po niemal 18 latach od premiery. Już po pierwszych minutach rozgrywki mój umysł wypełniły wnioski, które zasugerowały mi, że odświeżenie tej gry to dobry pomysł, ale tylko pod jednym warunkiem. Zanim jednak przejdę do sedna musicie zrozumieć pewną różnicę.

Różnica między remasterem a remakiem - w skrócie

W praktyce remaster to podrasowana wersja oryginału - najczęściej podwyższająca jakość udźwiękowienia oraz assetów. Przystosowuje również daną produkcję do współczesnych komputerów, zapewniając płynność rozgrywki na poziomie 60 fpsów.

O remake'u mówimy natomiast w przypadku, gdy twórcy zaczynają sięgać w głąb projektu. Zmiana silnika graficznego, zmiany w sterowaniu, tworzenie na nowo mechanik, czy dostosowanie historii do współczesnych standardów - to wszystko elementy dobrego remake’a.

Bully: Scholarship Edition - odświeżenie gry to dobry pomysł, ale…

Fot. Rockstar

Niestety po kilku godzinach rozgrywania tego kultowego tytułu mogę z łatwością stwierdzić, że mocno się zestarzał. Firmy przez wiele lat eksperymentowały z przekazywaniem treści, rozwijając branżę GameDev. Wśród nich znalazł się również Rockstar Games, który zaczął wyznaczać nowe standardy. “Bully: Scholarship Edition” - już nie do końca się pod nie łapie.

Reklama

Historia momentami jest nierówna, nagła. W fabule brakuje płynniejszego przejścia z jednej misji na drugą. Po przesłuchaniu części dialogów można odnieść wrażenie, że nie brzmią już zbyt autentycznie i nie działają tak, jak kiedyś.

Pod względem mechanicznym: “Bully” opiera się na łatwych zagadkach i elementach zręcznościowych, które w większości przypadków są toporne. To samo zresztą można powiedzieć o sterowaniu.

Reklama

Mając te wszystkie czynniki na uwadze, łatwo wywnioskować, że “szkolne GTA” nadaje się jedynie na remake. Stworzenie nowych mechanik, przepisanie dialogów, urozmaicenie głównej historii, zmiany w level designie, wszystko to sprawiłoby, że “Bully” zyskałby nowe życie. Gracze otrzymaliby coś, co znają i kochają, ale w nowym, ładnym opakowaniu.

Twórcy Mafii udowodnili, że da się zrobić dobry remake

W 2020 roku zespół Hangar 13 podjął się stworzenia remake’u kultowej gangsterskiej gry stworzonej przez Illusion Softworks w 2002 roku. Twórcy na etapie produkcyjnym szybko doszli do wniosku, że pewne elementy mocno się zestarzały, co mogłoby przestraszyć współczesnych graczy. Z tego względu studio rozbudowało tło fabularne bohaterów, na nowo napisało dialogi oraz zmieniło niektóre cutscenki.

Odświeżona wersja Mafii ostatecznie sprzedała się w nakładzie ponad 2 miliony egzemplarzy, zgarniając przytłaczająco pozytywne oceny na Steam.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama