Świat

Od przyszłości nie ma ucieczki i są nią ekrany, które będziecie lizać

Krzysztof Rojek
Od przyszłości nie ma ucieczki i są nią ekrany, które będziecie lizać
4

W Japonii powstał ekran, który możesz polizać by poczuć smak tego, co jest na nim wyświetlane. Jedno pytanie - po co?

Jeżeli popatrzymy na rozwój technologii w ciągu ostatnich lat, jasnym jest kierunek, w którym rozwija się technologia idzie w kierunku coraz większej i większej immersji. Najpierw za pomocą telefonu i radia transmitowano wyłącznie dźwięk, następnie dołączył do tego obraz, który z czasem stawał się coraz lepszy i lepszy - wzrastała rozdzielczość i liczba rejestrowanych detali. Niedawno (oczywiście, w skali kilkusetletniego rozwoju technologii) pojawił się VR i AR, który jeszcze bardziej sprawia, że czujemy się jak uczestnik wydarzeń, które oglądamy bądź też - w które gramy. Naturalne jest więc pytanie - co dalej. Jaki będzie kolejny krok w immersji? Telewizory 3D nie wypaliły i nie dowiozły oczekiwanych rezultatów, ale np. kina IMAX mają się już całkiem dobrze. Odpowiedź, co nikogo nie dziwi, nadeszła z Japonii.

Ekrany możliwe do lizania już niedługo będą standardem?

Jeden z moich ulubionych cytatów z Parku Jurajskiego brzmi: "Your scientists were so preoccupied with whether or not they could, they didn’t stop to think if they should" i myślę, że w tym wypadku idealnie oddaje to, co wymyślił japoński inżynier Homei Miyashita. Wynalazek nazywa się TTTV, czyli Taste the TV i bazuje on na prostym koncepcie. Jego urządzenie pozwala na wypełnienie zbiornika zblendowanym jedzeniem o określonym smaku, a następnie - rozprowadza je na cienkiej warstwie przewijanej folii. Dzięki temu każdy, kto poliże ekran, może "poczuć" to, co jest akurat na nim wyświetlane.

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to wygląda jak jedna z najbardziej japońskich rzeczy, którą mogli wymyślić w tym kraju. Przyznam się wam, że gdyby ktoś zaproponował mi skorzystanie z takiego urządzenia, nie widziałbym nawet jednego powodu żeby to zrobić i myślę, że większość z was, czytelników, podzielałaby mój brak entuzjazmu. Na całe szczęście, nie wygląda jakby ta technologia miała w najbliższym czasie zagościć np. w naszych restauracjach czy domach, jak to jest pokazane na filmie demonstracyjnym.

Wyobrażacie sobie coś takiego np. w McDonaldzie?

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu