Wszystkie oczy skierowane są na przerażające wydarzenia, rozgrywające się za naszą wschodnią granicą. Podczas gdy świat obmyśla plany przeciwdziałania Rosji, federacje piłkarskie udają, że nie widzą problemu.
Trwa wojna na Ukrainie. Międzynarodowe organizacje łączą się we wspólnym proteście przeciwko imperialistycznym zapędom Władimira Putina. Dla niektórych jednak pieniądze i koneksje są ważniejsze niż ludzka tragedia. Inwazja Rosji na Ukrainę zbiegła się z trwającymi rozgrywkami Ligi Mistrzów oraz meczami barażowymi o awans do mundialu. Środowiska sportowe oczekiwały, że UEFA i FIFA staną na wysokości zadania i stanowczo sprzeciwią się postawie Rosji. Zapomnieli jednak, że Władimir Putin ma w tych kręgach bliskich przyjaciół.
Decyzja zapadła. Rosja dalej w rozgrywkach
FIFA podjęła decyzję w sprawie meczu barażowego między Polską a Rosją. Mecz ma odbyć się bez przeszkód, ale na neutralnym gruncie. Pierwotnie spotkanie rozegrać się miało w Moskwie, jednak z uwagi na obecną sytuację mecz zostanie przeniesiony do lokalizacji, która nie została jeszcze określona. PZPN zapowiedział, że jest gotowy na przyjęcie piłkarzy w kraju, ale żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Wiemy natomiast co z finałem Ligi Mistrzów, który miał odbyć się w Petersburgu. Komitet wykonawczy UEFA przeniósł rozgrywki do Paryża. Mecz zostanie rozegrany na Stade de France 28 maja.
Obie organizacje nie podjęły żadnych dodatkowych środków. Jeszcze bardziej oburzający jest fakt, że Ukraina oraz Rosja mają jak gdyby nigdy nic kontynuować rozgrywki na neutralnych stadionach za granicą. W szczególnym ogniu krytyki znalazł się przewodniczący FIFA – Gianni Infantino. Środowiska sportowe oczekiwały od prezesa organizacji zdecydowanych kroków mających na celu wykluczenie Rosji z rozgrywek. Ten zaś lakonicznie skwitował, że oczekuje na rozwój sytuacji oraz ma nadzieję, że wszystko wyjaśni się przed barażami, które mają odbyć się za miesiąc. Nie ma się co dziwić, w końcu to dobry przyjaciel Putina. Infantino jest posiadaczem Orderu Przyjaźni, otrzymanym od prezydenta Rosji w 2019 roku.
Jeśli więc ktokolwiek myślał, że federacje piłkarskie wykażą się odrobiną przyzwoitości, to rzeczywistość właśnie brutalnie to zweryfikowała. Wojna wojną, ale biznes musi się kręcić. Jedynym pocieszeniem jest reakcja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. FIS odwołał wszystkie zawody, które miały odbyć się w Rosji. Początkowo federacja wstrzymywała się od radykalnych decyzji, jednak otwarty sprzeciw sportowców (także polskich) doprowadził do odwołania wszystkich zawodów do końca sezonu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu