Doczekaliśmy się wreszcie polskiej premiery konsoli Nvidia Shield TV. Urządzenie niebawem pojawi się na półkach sklepowych i, co najważniejsze, nie będzie wcale takie drogie.
Przystawka telewizyjna, konsola, centrum multimedialne, urządzenie do streamingu - Nvidia Shield może być opisywana różnie. Jest to bowiem sprzęt o bardzo wszechstronnych zastosowaniach. Jego światowa premiera miała miejsce jesienią ubiegłego roku. Dopiero teraz doczekaliśmy się debiutu w Polsce. Konsola w wersji 16 GB (i slotem na Micro SD obsługującym nośniki do 128 GB) ma u nas kosztować 899 złotych. Za model z wbudowanym dyskiem twardym 500 GB zapłacimy już 1299 zł. W pudełku znajdziemy pełne okablowanie oraz pad Shield Controller. Za dodatkowy pad musimy dopłacić 259 złotych. W sprzedaży pojawi się również pilot (239 złotych) oraz specjalna podstawka pozwalająca ustawić Shield TV pionowo (149 zł).
Czy warto? Shield TV nie jest konsolą nową. Nie znaczy to jednak, że pod względem specyfikacji odstaje od innych sprzętów. Wewnątrz zastosowanie znalazł SoC Tegra X1 z czterema rdzeniami Cortex-A53, dwoma autorskimi rdzeniami Denver oraz potężnym 256-rdzeniowym GPU. Wszystko to dopełniają 3 GB pamięci RAM. Przekłada się to na solidną moc, która pozwala na uruchamianie wszystkich gier z Google Play, a także tytułów na wyłączność. Tych obecnie jest kilkadziesiąt, a wśród nich prawdziwe perełki, jak chociażby Borderlands Pre-Sequel czy Doom III BFG. Co najciekawsze, część z nich działa nawet w rozdzielczości 4K (jeżeli posiadamy taki telewizor). Łącznie w sklepie jest ponad 400 tytułów, które zostały zoptymalizowane pod kątem Tegry X1 oraz przystawki Shield TV. To gwarantuje nam pełne wsparcie dla kontrolera oraz płynne, bezproblemowe działanie.
Ale to nie wszystko, bo Shield TV to również usługa GeForce Now, o której pisałem na łamach Antyweba niejednokrotnie. Za 10 euro miesięcznie otrzymujemy dostęp do usługi strumieniowania gier z chmury, która spisuje się zaskakująco dobrze. Oferowane produkcje działają w rozdzielczości 720p lub 1080p i w 60 kl/s. Poza pulą bezpłatnych tytułów dla subskrybentów Nvidia prowadzi również sklep, w ramach którego możemy kupować nowe gry i przypisywać je do swojego konta. Co najlepsze, do każdej otrzymujemy też kod Steam, który możemy zrealizować na PC lub np. sprzedać i w ten sposób odzyskać część pieniędzy.
Całość działa pod kontrolą Androida TV (6.0 Marshmallow). I tu należą się Nvidii gromkie brawa, bo ich urządzenia są nieustannie aktualizowane i dopracowywane od strony software'owej. Pierwszy tablet Shield, który startował w lipcu 2014 roku z Androidem 4.4.2 na pokładzie, dziś pracuje pod kontrolą wersji 6.0.1. To dostateczny powód, aby zainteresować się sprzętami z tej linii, bo nie ma aktualnie na rynku drugiego producenta, który by tak sprawnie sobie radził z aktualizacjami, a przy tym nieustannie słuchał głosów graczy i użytkowników.
Sprzedaż Shield TV rusza 20 czerwca. Przyznaję, ze sam sobie ostrzę zęby, bo ceny zdecydowanie nie są wygórowane. Naszą recenzję Nvidia Shield TV znajdziecie tutaj.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu