Program ratowania spadających dochodów Poczty Polskiej ma swój ciąg dalszy, tym razem do naszej Poczty Polskiej dorzucimy się my.
W tym roku statystyczny Polak dopłaci po 9 zł do przychodów Poczty Polskiej, by pokryć ich straty
Rzeczpospolita dotarła do nowego cennika usług powszechnych, które Poczta Polska jako operator wyznaczony musi świadczyć, choćby były nierentowne. Nierentowne są, bo są jedne z najtańszych w Europie, a z roku na rok spada wolumen listów, które Polacy wysyłają Pocztą Polską, wszystkiemu winna cyfryzacja życia codziennego.
Nowy cennik Poczty Polskiej to też swoista rewolucja w przesyłkach listowych i pierwsza tak duża zmiana od 1989 roku. W miejsce dotychczasowych 6 wariantów cenowych uzależnionych od wagi listu, wprowadzone zostaną 3 nowe formaty: S, M i L - zupełnie jak w abonamentach u niektórych operatorów.
W ramach nowego regulaminu wyceny listów w najtańszym formacie S będzie można wysyłać korespondencję o szerokości do 2 cm i wadze do 0,5 kg zamiast 0,35 kg. Format M pozwoli na wysyłkę koperty o grubości do 2 cm i wadze do 1 kg (ceny w tym przypadku zaczynają się od 4 zł), zaś L – koperty o maksymalnej sumie wymiarów 90 cm i wadze do 2 kg (od 6,60 zł). Takie uproszczenie cennika skutkować będzie podwyżką cen dla części obecnych formatów.
Ile więc zapłacimy według nowego cennika za najpopularniejszy dziś format krajowego listu ekonomicznego? Zamiast 2,60 zł, wyniesie nas to 3,30 zł.
Rzeczpospolita podaje, że statystyczne gospodarstwo domowe wysyłało rocznie listy o wartości nie przekraczającej 71,00 zł, po wprowadzeniu nowego cennika na listy wartość ta skoczy do prawie 80,00 zł, tak więc przeciętny rodak dopłaci do interesu 9,00 zł.
Jak tłumaczy Poczta Polska te podwyżki?
Zmiany były konieczne. Gdyby nie nowy cennik, straty Poczty na usłudze powszechnej przekroczyłyby w tym roku aż 350 mln zł. Teraz uda się je ograniczyć do około 70 mln zł.
Nowy cennik Poczty Polskiej został już zatwierdzony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, więc od kwietnia zacznie obowiązywać w takiej właśnie formie.
Źródło: Rzeczpospolita.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu