Felietony

Noworoczne życzenie graczy? Koniec okresu międzygeneracyjnego

Tomasz Szwast
Noworoczne życzenie graczy? Koniec okresu międzygeneracyjnego
Reklama

Noworoczne życzenie graczy, pod koniec 2022 roku, może być tylko jedno. Chyba wszyscy chcielibyśmy, by wciąż trwający okres międzygeneracyjny zakończył się jak najszybciej. Producenci już teraz powinni skupić się na najnowszej generacji. Sęk w tym, że stara nie chce odejść...

Choć nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, od premiery obecnej generacji konsol minęło już dwa lata. Trudno w to uwierzyć chociażby dlatego, że konsole do dziś borykają się z mniejszymi bądź większymi problemami z dostępnością. Owszem, w skali świata zarówno konsola od Microsoftu, jak i Sony sprzedają się świetnie, jednak mam wrażenie, że producenci chcieliby jeszcze lepszych wyników. Mimo wszystko wciąż to PlayStation 4 jest najpopularniejszym wyborem spośród konsol stacjonarnych. Nie wszyscy gracze chcą już teraz przesiadać się na nowszy model. Co ich przed tym powstrzymuje? Najczęściej to, że nowe gry wciąż ukazują się również na tę konsolę. Co o tym sądzą posiadacze PlayStation 5? Wcale im się to nie podoba, ponieważ chcieliby, żeby producenci gier skupili wszystkie swoje siły na nowej generacji. Klasyczny konflikt interesów i to wcale niemały.

Reklama

Tak zwany okres międzygeneracyjny, czyli czas, w którym producenci wydają najnowsze gry na obydwie generacje konsol, trwa już przeszło dwa lata. Co istotne, nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie się zakończy. Przykład? Chociażby God of War: Ragnarok, który ukazał się zarówno na PlayStation 5, jak i PlayStation 4. Czy z tego powodu ucierpiała wersja na nową generację? Czy mogłaby wyglądać jeszcze bardziej spektakularnie? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Jedyne co wiemy, to to, że powoli nadchodzi czas, by porzucić poprzednią generację konsol. Problem w tym, że ta nigdzie nie ma zamiaru się wybierać. Ile jeszcze potrwa taki stan rzeczy? Zapewne dłużej, niż myśleliśmy zarówno my, gracze, jak i producenci.



Noworoczne życzenie graczy? Poprzednia generacja konsol przechodząca do historii

Noworoczne życzenie graczy? Niech nowa generacja konsol stanie się bieżącą

Po czym poznać, że okres międzygeneracyjny trwa już zdecydowanie zbyt długo? Chociażby po tym, że wciąż PlayStation 5 i Xbox Series X wciąż nazywamy konsolami nowej generacji. Konstrukcje, które trafiły na rynek w 2020 roku wciąż pozostają dla nas czymś nowym. Tymczasem w normalnych warunkach, na dwa lata po premierze, wcale nie byłyby nowe, a wręcz przeciwnie. Najnowszą generację konsol nazywalibyśmy obecną, a PS4 czy Xbox One – poprzednią. Czy taki stan rzeczy jest dobry? Wszystko zależy od tego, jaką konsolą dysponujemy i jakie mamy plany wobec niej na najbliższych kilka lat.

Spójrzmy jednak na problem z perspektywy graczy, którzy chcą pozostawać na bieżąco z wszystkimi nowinkami, jakie pojawiają się na rynku. Chcą grać w gry w najlepszym wydaniu, w wysokiej rozdzielczości i z wysoką liczbą klatek  na sekundę. Dotychczas dominująca generacja konsol nie jest w stanie dłużej im tego zapewniać. Zresztą praktycznie nigdy nie była. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko sięgnąć głębiej do kieszeni i wykosztować się na nowy nabytek. O ile tylko uda się go kupić w sensownym wydaniu.

Niestety, choć od premiery PlayStation 5 minęło już przeszło dwa lata,  wciąż możemy, a wręcz musimy narzekać na dostępność. Owszem, nie jest już tak, jak w 2021 roku, gdzie każdy egzemplarz konsoli znikał ze sklepu błyskawicznie. Nie ma również tak absurdalnych propozycji jak możliwość zakupu konsoli tylko i wyłącznie z telewizorem, w dodatku bardzo drogim. Nie oznacza to jednak, że moda na zestawy się skończyła, a wręcz przeciwnie. To kolejny powód, dla którego noworoczne życzenie graczy dotyczy końca okresu międzygeneracyjnego. Chcemy mieć możliwość swobodnego zakupu konsoli bez żadnych dodatków!



Na PlayStation 4 bawiliśmy się świetnie, jednak już czas na zmiany

Czy drożyzna ogranicza rozwój konsol nowej generacji?

Wbrew oczekiwaniom graczy, zakup PlayStation 5 bez jakichkolwiek dodatków wciąż jest mocno utrudniony, a momentami wręcz niemożliwy. Kupując PS5 musimy zdecydować się na zestaw czy to z jedną, czy z kilkoma dodatkowymi grami. Pojawiają się również zestawy z dodatkowym padem i słuchawkami. Tyle dobrego, że są to naprawdę przydatne akcesoria, a gry spotykane w zestawach to najnowsze, topowe produkcje, które i tak mniej lub bardziej chcielibyśmy kupić.

Choć konieczność zakupu zestawu irytuje, pakiet złożony z konsoli, dodatkowego pada i gry albo dwóch jest jak najbardziej do przełknięcia. Zwłaszcza wtedy, gdy trafimy na grę, w którą chcielibyśmy zagrać nawet bez zakupu w zestawie. Obecność dodatkowego pada to wręcz zaleta, dlatego akurat na to warto zupełnie przymknąć oko. Jest jednak coś, na co przymykać oczu nam nie wolno – kolejne podwyżki cen konsol. Cóż, skoro wszędzie jest drogo, to czy na rynku gier komputerowych również musi być drogo? Wszystko na to wskazuje. Konsole powoli, ale konsekwentnie drożeją, dlatego jeśli planujecie zakup, to jest właśnie ten moment.

Z tego właśnie powodu noworoczne życzenie graczy, którym miałby być koniec okresu międzygeneracyjnego, nie przez wszystkich jest popierane. Niektórzy, właśnie z uwagi na wysokie ceny, wciąż chcieliby pozostać przy swojej konsoli poprzedniej generacji. Przesiadka na to, co obecnie dostępne jest w sklepach, wiąże się ze sporym wydatkiem na start. Niestety, na tym wcale wydatki się nie kończą. Choć gry z dawnej konsoli bez trudu uruchomimy na obecnej, zakup nowych to większy koszt, niż w przypadku PS4 czy Xbox One. Ceny gier na premierę nierzadko przekraczają 300 złotych, co dla dość sporej ilości graczy może okazać się przeszkodą nie do ominięcia.

Reklama

Czy drożyzna ogranicza rozwój konsol nowej generacji? Z całą pewnością go nie przyspiesza. Można jedynie się domyślać, że gdyby było taniej, gracze szybciej rezygnowaliby z dotychczas używanych konsol.



Xbox One – największy przegrany poprzedniej generacji

Noworoczne życzenie graczy: jeszcze więcej gier!

Nawet najlepsza konsola, a Xbox Series X (również Xbox Series S) i PlayStation 5 są przecież naprawdę bardzo dobre, nic nie znaczy bez gier. Szkoda bowiem inwestować w coś, co po przejściu kilku nowych tytułów będzie się kurzyć, ewentualnie służyć do grania w dokładnie to samo, co już posiadana konsola. Tymczasem gracze, którzy postawili na konsole nowej generacji już teraz wcale nie są rozpieszczani. Owszem, nowe gry, wykorzystujące możliwości nowych konsol, pojawiają się w sprzedaży, jednak wciąż nie jest ich na tyle dużo, by zaspokoić potrzeby graczy. Posiadacze najnowszych konsol od Microsoftu i Sony wciąż pozostają spragnieni nowych gier, które wycisną z ich urządzeń siódme poty. Wszystko po to, by zaprezentować obraz jeszcze piękniejszy, jeszcze bardziej szczegółowy.

Reklama

Niezadowoleni gracze uknuli kilka teorii, zgodnie z którymi obecnie rozwój ich platform jest sztucznie ograniczany. Nie jestem producentem gier, dlatego ciężko mi merytorycznie ocenić te zarzuty, jednak muszę o nich wspomnieć. Zgodnie z teorią głoszoną przez niektórych graczy, gry na PlayStation 5 i Xbox Series X mogłyby wyglądać zdecydowanie lepiej niż dotychczas. Dlaczego tak? Według nich dlatego, że producenci gier, chcąc zachować kompatybilność z poprzednią generacją, celowo nie idą na całość z jakością. Szukanie kompromisów pozwalających na wydanie gry również na szalenie popularne PS4 ma, według nich, sprawiać, że nie dostają tak dobrych produktów, jak mogliby.

Podobna teoria powstała również w związku z dużą popularnością konsoli Xbox Series S. To model zdecydowanie słabszy od Xboxa Series X czy PlayStation 5, a jednak mimo tego zaliczany do obecnej generacji. Według niektórych graczy, część gier multiplatformowych wygląda gorzej na Xboxie niż na PlayStation właśnie dlatego, że konsolę od Microsoftu ogranicza jej druga, słabsza wersja. Skąd ten zarzut? Xbox Series X dysponuje większą mocą obliczeniową, niż PS5. Dlaczego zatem gry miałyby wyglądać gorzej?



Doskonale znany i bardzo lubiany pad, który doczekał się jeszcze lepszego następcy

Czego Wy sobie życzycie na 2023 rok?

Na samym końcu chciałbym zapytać Was, drodzy czytelnicy, o wasze życzenia na 2023 rok. Koniec okresu międzygeneracyjnego to noworoczne życzenie graczy, którzy już posiadają nowe konsole. Jest jednak mnóstwo innych życzeń, które mogłyby się spełnić. Marzy wam się zagrać w nową grę z popularnej serii? Coś kompletnie nowego, co nie będzie kontynuacją niczego znanego dotychczas? A może chcielibyście kolejnych remasterów, takich jak wydany niedawno Wiedźmin 3?

Niezależnie od tego, jakie konkretne życzenie gamingowe urodziło się teraz w Waszych głowach, życzę Wam wszystkim, by się spełniło. Oby nadchodzący rok był w świecie gier zdecydowanie lepszy, niż obecny i poprzedni. Nadszedł czas, by konsole wciąż określane mianem nowych pokazały cały drzemiący w nich potencjał.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama