Teoretycznie Google udostępnił nową wersję Android Auto już na początku roku, ale nie trafiła ona do wszystkich równocześnie. Nowy wygląd uruchamiany jest sukcesywnie po stronie serwera i kilka dni temu wreszcie trafił też do mnie. Teraz przydałby mi się też większy ekran.
8 cali to za mało
O nowym Android Auto pisałem tutaj już wiele razy i byłem zawsze bardzo niepocieszony, że nadal muszę czekać na aktywację nowego wyglądu. Google podobno robi to sukcesywnie, w zależności od tego jak nowy interfejs sprawuje się w konkretnych samochodach, więc może faktycznie mój 6-letni system Ford Sync 3 nie miał najwyższego priorytetu. Teraz widzę zresztą, że może stać też za tym kwestia funkcjonalna. Wyświetlacz o przekątnej 8 cali nie jest może jakiś mały, ale jego niska rozdzielczość - 800x480 pikseli i proporcje 5:3 nie są najlepiej przygotowane do interfejsu z trzema okienkami. Być może to kwestia przyzwyczajenia, ale teraz mapka wydaje mi się po prostu nieco za mała.
Polecamy na Geekweek: W Ukrainie powstanie niemiecka fabryka czołgów? To możliwe
Z drugiej jednak strony w systemie Sync3 jest podobny widok, gdzie mamy widok mapy z wbudowanej nawigacji oraz radia i tam mi to nigdy nie przeszkadzało. W podstawowym widoku, zaraz po uruchomieniu nowe Android Auto wygląda tak jak na obrazku poniżej. Ekran podzielony jest na 3 części. Największa z nich to nawigacja, która jest też bliżej kierowcy (można to zmienić w ustawieniach, jeśli kierownicę mamy po prawej stronie). Dalej mamy widok widgetu aplikacji audio, może to być Spotify, YouTube Premium czy jak w moim przypadku Legimi. Wyżej natomiast są sugerowane cele dla nawigacji, które do tej pory pojawiały się na mapie.
Nieco węższy mógłby być z pewnością dolny pasek, na którym znajduje się szereg ikon. Z jednej strony łatwiej w nie trafić, ale z drugiej zajmują sporo powierzchni ekranu. Mamy tutaj kolejno przejście do menu wszystkich aplikacji, asystenta Google, ikony czterech ostatnio używanych aplikacji oraz godzinę. Po kliknięciu w godzinę można też odczytać powiadomienia. Jeśli nie wybierzemy żadnej trasy w nawigacji to górny kwadrat celów po jakimś czasie znika. Nie udało mi się póki co wyłapać żadnej logiki stojącej za tym zachowaniem, bo czasami potrafi zniknąć aby za minutę pojawić się znowu. Cele podróży znikają też gdy aktywujemy nawigację do konkretnego miejsca.
Dobra wiadomość dla osób, którym ciężko będzie przyzwyczaić się do małego okienka nawigacji jest taka, że można je w każdej chwili powiększyć na cały ekran. Wtedy mamy praktycznie taki sam widok jak w przypadku poprzedniej wersji interfejsu. Niestety Google Maps nadal nie doczekało się chociażby informacji na temat aktualnej prędkości czy ograniczeń, pod tym względem Waze jest lata świetlne z przodu. Przełączanie między widokami działa bardzo szybko i sprawnie. Osobiście jednak myślę, że przekonam się do ekranu podzielonego na dwie części. Znacznie wygodniej można wtedy zarządzać tym czego w danej chwili słuchamy, bez konieczności przełączania się między aplikacjami.
Niestety niewiele zmieniło się także w kwestii asystenta. Działa tak jak wcześniej, czyli bez problemu można poprosić go o nawigację do konkretnego punktu czy wybranie numeru telefonu, pod który ma zadzwonić, ale gdy chcesz mu podyktować wiadomość tekstową, to nagle przestawia się na język angielski. Ten brak konsekwencji jest już powoli męczący i nie mogę doczekać się czasów, gdy Google wreszcie zrobi z tym porządek.
Teraz pora na większy ekran
Nowe Android Auto to z pewnością krok w dobrą stronę, ale zrobiony głównie z myślą o nowych samochodach, gdzie wyświetlacze często mają już 10 i więcej cali. Przy starym interfejsie wiele miejsca na ekranie potrafiło się marnować, jak chociażby w samochodach Renault korzystających z widoku portretowego. Teraz takie ekrany oraz te bardziej panoramicznych proporcjach mogą być znacznie lepiej wykorzystane i ich właściciele z pewnością się ucieszą. Dla mnie nie jest to tak rewolucyjna zmiana jak się spodziewałem, ale podejrzewam, że w kolejnym samochodzie bardziej docenie możliwości tego interfejsu. Tylko Google, proszę, zróbcie coś wreszcie z tym asystentem głosowym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu