Apple

Nowa ustawa przeciwko antykonsumenckim praktykom Apple podpisana! Dobra wiadomość dla użytkowników

Kamil Świtalski
Nowa ustawa przeciwko antykonsumenckim praktykom Apple podpisana! Dobra wiadomość dla użytkowników
Reklama

Apple w tarapatach. Nawet na ich ukochanym rynku nie chcą już patrzeć na antykonsumenckie praktyki firmy.

Apple od lat działało po swojemu. Firma stworzyła własny ekosystem i robiła sobie wokół niego to, co tylko jej się żywnie podobało. Wraz z podbijaniem kolejnych rynków politycy zaczęli zauważać, że nie jest to najlepszym pomysłem i powoli zaczęto "rozbrajać" giganta z Cupertino. Krok po kroku kolejne jednostki administracyjne zaczęły tworzyć prawa, które bezpośrednio uderzały w ich rozwiązania.

Reklama

Ale nawet kiedy w krajach Unii Europejskiej Apple zostało zmuszone do umożliwienia korzystania z alternatywnych sklepów z aplikacjami, przedstawiciele firmy bagatelizowali sprawę. Owszem — walczyli tak długo jak się dało, ale kiedy ostatecznie przegrali, powiedzieli tylko że to stosunkowo niewielki rynek. Wiadomo: to nie są Stany Zjednoczone czy Chiny, ale jednak mowa o państwach wspólnoty gdzie sporo tych urządzeń jest. Choć fakty są takie, że w stosunku do przywołanych państw, ich użytkownicy wydają stosunkowo niewiele na gry i aplikacje w obrębie ekosystemu Apple.

Teraz jednak zmiany docierają także do Stanów Zjednoczonych. W stanie Oregon właśnie podpisano nową ustawę, która celuje bezpośrednio w Apple. Chodzi o "łączenie części".

fot. Kamil Świtalski

Oregon kontra Apple. Podpisano zmiany w prawie, które bardzo nie podobają się Apple

O tym że Oregon bardzo mocno sprzeciwia się tematowi "łączenia" części wiadomo nie od dziś. Kilka tygodni temu już o tym wspominaliśmy i wyjaśnialiśmy też o co chodzi. Mowa o praktyce stosowanej przez Apple, która polegają na dopasowywaniu określonych podzespołów (ekran czy bateria), do konkretnego modelu iPhone'a, w którym pierwotnie zostały zainstalowane. Zapewnia to, że podczas naprawy urządzenia używane są tylko oryginalne, wyprodukowane i podpisane przez Apple, podzespoły.

fot. Kamil Świtalski

Apple, jak to ma w zwyczaju, wymawia się kwestiami związanymi z bezpieczeństwem. Ale lokalna ekspertka ds. bezpieczeństwa, Tarah Wheeler, nie zgadza się z tłumaczeniami Apple:

Jako osoba certyfikowana analityczka urządzeń mobilnych i specjalistka ds. technicznych, oświadczam, że wymiana baterii czy szklanego ekranu w telefonie nie ma istotnych implikacji dla bezpieczeństwa. Apple dobrze dba o bezpieczeństwo danych użytkowników, i zrobił to w sposób na tyle skuteczny, że trochę absurdalnie jest teraz twierdzić, iż wymiana szkła miałaby wpływ na to bezpieczeństwo.

Obecnie takich "łączonych" części w urządzeniach Apple naliczono siedem. Teraz, przynajmniej w Oregonie, firma musi zmienić podejście w temacie. Ale na tym jeszcze nie koniec, bo redakcja The Verge zwróciła sprawę na jeszcze jeden element tej sprawy. Nowe prawo zobowiązuje firmy do tworzenia takich samych części, narzędzi i instrukcji dla zwykłych Smithów tak, jak gdyby byli profesjonalnymi serwisantami. Nie mogą też liczyć za nie wyższych cen. Niejako robią to ze swoim zestawem naprawczym — a ten jest naprawdę dobry, kilka dni temu pochwaliła go nawet redakcja iFixit.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama