Spotify

Nowa opcja Spotify odkryta. To będzie wybawienie

Konrad Kozłowski
Nowa opcja Spotify odkryta. To będzie wybawienie
Reklama

Wiele osób czekało na te funkcje w Spotify od wielu lat. Zajrzyjcie do aplikacji, czy już ich nie macie.

Wśród nowości na pierwszy plan wysuwa się funkcja "Snooze", zaprojektowana z myślą o chyba wszystkich użytkownikach, bo ogromna część z nas doświadcza przesytu często odtwarzanymi utworami. Mechanizm działania "Drzemki" jest prosty i intuicyjny. Umożliwia on tymczasowe wyłączenie z rotacji konkretnego utworu na okres 30 dni. Po aktywowaniu tej opcji, algorytm Spotify przestaje uwzględniać dany utwór w propozycjach i miksach, poszukując w zamian alternatywnych treści, które nadal odpowiadają preferencjom słuchacza. Celem tej funkcji jest, jak tłumaczy Spotify, odświeżenie doświadczenia muzycznego, pozwalając słuchaczom na odkrywanie nowych ścieżek dźwiękowych bez radykalnego oddalania się od ulubionych gatunków i wykonawców.

Reklama

Spotify wprowadza nowości w aplikacji. Czekaliście na to wiele lat

Jest to też reakcja na popularne zjawisko, w którym nawet algorytmicznie dobrane utwory, z czasem, mogą stać się zbyt przewidywalne. Co to w praktyce oznacza dla użytkowników? Nareszcie możliwe będzie uniknięcie przypadkowego usłyszenia nielubianego lub “zamęczonego” utworu, gdy uruchomimy stację radiową, miks lub zdamy się na sugerowane utwory po zakończeniu odtwarzania playlisty czy albumu.

Drzemka i rozbudowane kolejkowanie w Spotify

Aktualizacja Spotify nie ogranicza się jednak wyłącznie do "Drzemki". Użytkownicy, zwłaszcza ci korzystający z kont Premium, zyskają udoskonaloną funkcję "Kolejki". Wprowadzono tam nowe elementy sterujące, w tym opcje losowego odtwarzania ("Shuffle" i "Smart Shuffle"), powtarzania ("Repeat") oraz praktyczne timery ("Sleep Timers"). Dodatkowo, po zakończeniu odtwarzania zaplanowanych utworów, system będzie sugerował kolejne propozycje, płynnie kontynuując daną sesję.

Istotną nowością jest również przycisk "Ukryj", który umożliwia usunięcie utworu z widoku playlisty bez konieczności jego trwałego usunięcia z biblioteki. Jest to rozwiązanie praktyczne dla tych dbających o porządek na swoich listach, którzy jednocześnie nie chcą rezygnować z możliwości ponownego odkrycia danego utworu w przyszłości. Spotify usprawniło także dostęp do podstawowych funkcji zarządzania biblioteką, takich jak dodawanie, sortowanie i edycja utworów, czyniąc je łatwiejszymi w obsłudze.

Spotify cały czas szuka sposobów na poprawienie jakości interakcji z muzyką i podcastami - to jedyna platforma na rynku obok YouTube Music, która łączy w sobie obydwa te światy, a to nie jest łatwe zadanie. Wcześniejsze nowości, takie jak wydłużenie historii odsłuchiwanych utworów do 90 dni, czy zapowiedź planu "Music Pro" z bezstratną jakością dźwięku, pokazują że usługa stara się nadążyć za oczekiwaniami użytkowników, ale w przypadku planu z dźwiękiem Hi-Fi jest już spóźniona kilka lat i do końca nie wiemy z czego to wynika. Wszyscy pozostali konkurencji już to oferują i choć dla części osób nie ma to większego znaczenia, to jednak grupa słuchaczy stawiających na lepszą jakość dźwięku stale rośnie.

Dlaczego miałbym porzucić Spotify?

Jednocześnie używam trzech platform streamingowych i nie chciałbym porzucać Spotify, bo to właśnie tutaj znajduje najwięcej i najlepsze playlisty - te przygotowane przez serwis, partnerów oraz społeczność. Szczególnie ten ostatni aspekt jest bardzo, bardzo dla mnie ważny, ponieważ Spotify nigdy nie zawiodło mnie pod względem gotowych list z ulubionych filmów i seriali. Wystarczy, że ktoś raz przygotuje taki zestaw utworów i nikt więcej nie musi przeczesywać sieci pod kątem listy tytułów, które później kompletuje w ramach playlisty. Dodatkowo, tylko Spotify zbudowało coś takiego jak "Spotify Connect" i pozwala na wspólne słuchanie i sterowanie muzyki dzięki funkcji Jam. To bardzo mocne atuty platformy, ale rozumiem w pełni tych, dla których zaczynają one blednąć w świetle braku lepszej jakości dźwięku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama