Nothing ma wielkie plany. Firma chce podbić amerykański rynek i rzucić wyzwanie samemu Apple.
Nothing, ci od światełek, chcą rzucić wyzwanie Apple… i to może się udać
Nothing, czyli powiew świeżości na rynku technologicznym, jakiego nie było od dawna
Jak pisałem w recenzji Ear (stick), Nothing to jedna z nielicznych firm, która wzbudza we mnie taką ekscytację. Nowe dzieło Carla Peia, twórcy doskonale wszystkim znanego OnePlusa, zdobyło atencję wielu użytkowników na całym świecie. Po premierze słuchawek bezprzewodowych Ear (1), które przyjęły się względnie dobrze, popularność firmy o dość niecodziennej nazwie eksplodowała, co było podsycane kolejnymi zapowiedziami Nothing Phone (1). Niekonwencjonalne reklamy z wykorzystaniem kontrastujących kolorów i zwierząt, doskonała nakładka na system Android i utrzymanie całości w po prostu „innej” stylistyce… no i podświetlenie na pleckach smartfona. Potem przyszedł czas na wcześniej wspomniany Ear (stick), który czaruje designem — a ten został ogłoszony na… pokazie mody. Pei swoim marketingiem i ogrywaniem mediów enigmatycznymi zapowiedziami sprawił, że wszyscy rzucili się na produkty firmy, po części kupując kota w worku.
Czy urządzenia od Nothinga są czymś rewolucyjnym? Z pewnością nie — lecz nie można odmówić im tego, że intrygują z każdej możliwej strony i gwarantują odpowiednią jakość, chociaż nie jest to żadne objawienie. Z drugiej strony, w tym momencie Phone (1) to oprócz wszystkich składaków jedyny smartfon z Androidem, wzbudzający moje zainteresowanie. Najwyraźniej nie jestem jedyną osobą, która została całkowicie oczarowana przez nowe dzieło Peia.
Nothing poszerza horyzonty. Firma chce podbić amerykański rynek
CEO Nothing w wywiadzie dla CNBC oficjalnie zdradził, że firma planuje wejść na amerykański rynek i robi już pod to grunt, rozmawiając z operatorami na temat wprowadzenia do USA swojego nowego smartfona. W rozmowie Pei przyznał:
Powodem, dla którego nie wystartowaliśmy wcześniej w USA, jest to, że potrzebujesz dużo dodatkowego wsparcia technicznego, aby obsługiwać wszystkich operatorów i ich unikalne dostosowania. [...] Czuliśmy, że wcześniej nie byliśmy gotowi. Teraz prowadzimy rozmowy z niektórymi przewoźnikami w USA, aby potencjalnie wprowadzić tam przyszły produkt.
Czytaj dalej poniżej
Pei przyznał również, że firma zwyczajnie czuje zainteresowanie ze strony klientów z USA - 1/3 sprzedaży słuchawek pochodzi właśnie ze Stanów Zjednoczonych, więc nie ma wątpliwości, że smartfony również cieszyłyby się zainteresowaniem. Wpłynie to także na zwiększenie zasięgów dla samej firmy, co bez dwóch zdań jest mile widziane.
Po wywiadzie zrobiło się sporo zamieszania w sprawie tego, że wkrótce ma pojawić się Nothing Phone (2). Pei na swoim Twitterze wyjaśnił, że na razie firma nie ma w planach nowego smartfona — chcą skupić się na doskonaleniu swoich obecnych urządzeń, a nie produkować „dziesiątki produktów rocznie, jak wiele innych firm”. Nothing całkowicie skupia się na Phone (1) i to właśnie najpewniej ten smartfon pojawi się w USA.
Wyniki sprzedażowe Nothing w 2022. Kamień milowy przekroczony, ale fajerwerków nie ma
Nothing pochwaliło się swoimi wynikami sprzedażowymi w 2022 roku. W ciągu tych 12 miesięcy nowa firma Carla Peia sprzedała ponad milion produktów (ponad 500 tysięcy Phone (1) i ponad 600 tysięcy Ear (1) i Ear (stick)). Przychody firmy wzrosły do 250 milionów dolarów, co w porównaniu z 20 milionami z poprzedniego roku jest świetnym wynikiem.
Chociaż możemy mówić tutaj o sporym wzroście, to niestety Nothing w tej chwili wyłącznie zarabia na siebie i nie przynosi specjalnych zysków. Niewykluczone więc, że wejście na amerykański rynek jest powiązane z próbą zmiany takiego stanu rzeczy — w końcu kupowanie komponentów w dużo większych ilościach i od dostawców z USA może pozwolić firmie odnieść spory sukces finansowy. W tej chwili raczej i tak nie ma na co narzekać — Pei wszedł w rynek technologiczny z nową marką w stylu godnym podziwu.
Firma chce rzucić wyzwanie Apple
CEO Nothing otwarcie informuje, że wejściem do USA chce rzucić wyzwanie Apple. Jak sam przyznaje, w tej chwili w Stanach Zjednoczonych nie ma zbytnio miejsca na urządzenia z Androidem - w końcu blisko 80 procent tamtejszego rynku to iOS - i właśnie to chce zmienić Pei. Co jednak ciekawe, już zdążyło się stworzyć małe napięcie — Foxconn, firma mocno powiązana z gigantem z Cupertino, odmówiła współpracy Nothingowi.
Czy Pei zdoła coś zmienić na tym rynku i przyciągnąć ludzi do Androida? Brzmi to średnio realnie, jednak kiedy weźmiemy pod uwagę mocne zainteresowanie ze strony klientów z USA i fakt, że w Japonii i Hongkongu ponad 50 procent osób kupujących Phone (1) przeszło z iOS… cóż. Wizja Peia naprawdę może się udać — i osobiście trzymam za to kciuki.
Źródła: CNBC, Nothing
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu