Nothing poprzez YouTubera MKBHD zaprezentował swój nowy model smartfona. Wszyscy, którzy spodziewali się rewolucji, muszą wziąć na wstrzymanie.
Jeżeli pamiętacie, jaką strategię marketingową przyjął Nothing jeżeli chodzi o wypuszczenie na rynek swojego pierwszego urządzenia, zapewne też dziwiliście się, co też ta mała i relatywnie nieznana firma robi. Korporacja przyjęła bowiem taktykę marketingu szeptanego, gdzie współpracowała z bardzo ograniczoną liczbą największych YouTuberów i, co więcej, nie pozwalała im pokazywać wszystkiego od razu, ale powoli odsłaniała karty.
W przypadku Nothing Phone (1) ta strategia zadziałała, generując prawdopodobnie większe zainteresowanie, niż gdyby telefon został pokazany "po prostu". Tym bardziej, że premiera została poparta ciekawie wyglądającym i bardzo solidnym średniopółkowcem, który oprócz wyglądu ma też dobrą cenę i znajduje się chyba w każdym zestawieniu najlepszych urządzeń do 2 tysięcy złotych, co, dla nowej marki na rynku, wcale nie jest oczywiste.
Teraz firma pokazała Nothing Phone (2). Póki co - rozczarowanie
Chwilę temu na kanale jednego z największych technologicznych YouTuberów na świecie pojawił się materiał pokazujący, jak Nothing Phone (2) wygląda. Marques ma już telefon w rękach i podzielił się tym, czym mógł się podzielić (Nothing znowu stosuje taktykę powolnego dozowania informacji) z widzami.
I cóż można powiedzieć - jeżeli Nothing faktycznie aspiruje do bycia Apple, to w tym aspekcie zdecydowanie dobrze oddaje ducha firmy z Cupertino. Zmiany względem poprzednika są bowiem minimalne, aczkolwiek da się łatwo odróżnić nowy model od starego, co oczywiście jest plusem. Główną zmianą jest tutaj oczywiście Glyph Interface, który teraz podzielony jest na więcej segmentów, dodatkowo każdy segment ma teraz więcej stref.
Co to oznacza? Ano to, że Nothing wciąż wierzy, że jego pomysł z lampkami na pleckach jest czymś więcej, niż tylko kosmetycznym elementem wyróżniającym telefon na rynku. Firma zdaje się naprawdę wierzyć w to, że światełka LED mogą być wykorzystywane np. do odmierzania czasu czy do pokazania, ile jeszcze zostało do przyjazdu Ubera. Czy dużo ludzi faktycznie korzysta z Glyph Interface w oryginalnym Nothing Phone do czegoś więcej niż dekoracji? Ciężko stwierdzić.
Faktem jednak jest, że nowy smartfon, przynajmniej w kwestii wyglądu, nie jest jakąś stylistyczną rewolucją i, pomijając podzielone światełka, nie różni się od poprzednika. I o ile Nothing Phone (1) zaskakiwał, to dwójka już takiego wrażenia nie robi, szczególnie wśród osób, które z technologią są obeznane, a nie oszukujmy się - Nothing Phone to propozycja póki co głównie właśnie dla entuzjastów.
Widać to chyba nawet po materiale MKBHD, gdzie pierwszy Nothing otrzymał kilka dedykowanych filmów, a Nothing Phone (2) to tylko wzmianka pod koniec filmu z innymi informacjami. Wielu YouTuberów narzekało na politykę firmy, która nie pozwalała im podzielić się wartościowymi informacjami z konsumentami, szczególnie tymi, które wpłynęłyby na preorder.
Podoba Wam się nowy Nothing Phone?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu