Nothing to firma stworzona przez Carla Pei, tego samego, który odpowiada za sukces OnePlus. W zeszłym roku pojawiły się słuchawki, w tym roku dostaniemy pierwsze smartfona firmy, który ma być inny niż wszystkie.
Nothing Phone (1) zapowiedziany
Carl Pei w przypadku marki Nothing stosuje podobną strategię marketingową, którą przetestował już w pierwszych latach OnePlusa. Buduje zainteresowanie swoimi produktami organicznie, obiecując przełomową funkcjonalność. Słuchawki Nothing Ear (1) raczej takim przełomem nie były, ale nie przeszkodziło to firmie zebrać 144 mln USD w kolejnej rundzie finansowania i zatrudnić już ponad 300 osób, w tym szefa designu, który przeszedł z firmy Dyson. W kwietniu wystartuje natomiast kolejna runda finansowania społecznościowego o wartości 10 mln USD. Poprzednia o wartości 1,5 mln USD została wypełniona w 54 sekundy. Wygląda więc na to, że inwestorzy wierzą, że Nothing Phone (1) może okazać się sukcesem.
Nothing na 3 miesiące przed właściwą premierą zapowiada swojego pierwszego smartfona - Phone (1). Carl Pei nie zdradził jednak dzisiaj zbyt wielu informacji. Wiemy tylko, że będzie on bazował na chipsecie Qualcomm Snapdragon i działał w oparciu o system Nothing OS. To nic innego jak bardzo uproszczona wersja Androida, która ma być przede wszystkim szybka i zapewniać maksymalną płynność i funkcjonalność interfejsu. Co ciekawe Nothing OS w formie nakładki na Androida ma być udostępniony na kilka modeli smartfonów już za kilka tygodni. Pozwoli to ocenić na ile zapowiedzi szefa Nothing zgodne są z prawdą. Prezentację możecie obejrzeć poniżej (zaczyna się około 10. minuty poniższego filmu).
Trudno w tej chwili ocenić na czym będzie bazowała innowacyjności projektu Nothing Phone (1). Prezes firmy zapowiada, że chce powalczyć z Apple, a nie z innymi producentami smartfonów z Androidem, tworząc spójny ekosystem, który będzie pozwalał na współpracę z akcesoriami i komputerami. Nie jest jednak jasne, czy Nothing miałoby też wejść na rynek PC, czy będą to tylko partnerstwa z innymi firmami. Nie wiemy też jak będzie wyglądał sam smartfon i czym ma się wyróżniać na tle konkurencji. Nie ulega jednak wątpliwości, że warto śledzić ich poczynania, bo przynajmniej obecnie zapowiadają się na pewien powiew świeżości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu