Carl Pei przypomniał wczoraj tweet z premiery OnePlus One, która miała miejsce w kwietniu 2014 roku. Nie jest to zatem żadna rocznica, dlatego zaraz pojawiły się spekulacje co to może oznaczać i według różnych mediów, może to być wskazówka odnośnie ceny OnePlus Z.
OnePlus Z za 299 USD?
Jak już wspominałem 2 tygodnie temu, OnePlus Z może zadebiutować już na początku lipca, w przeciekach pojawia się data 10 lipca, choć do dzisiaj nie została jeszcze potwierdzona. Oznacza, to że cena modelu ze średniej półki z pewnością jest już ustalona. Co więcej już wcześniej była mowa o cenie w Indiach, gdzie telefon ma zadebiutować w pierwszej kolejności, a która w przeliczeniu wynosi 330 USD. To wszystko zgadzałoby się z tym, co sugeruje poniższa wiadomość, bo jak może pamiętacie, zabójca flagowców, czyli OnePlus One był właśnie wyceniony na 299 USD (349 USD za model 64 GB).
Tym samym OnePlus wróciłby do korzeni oferując smartfon wyceniony taniej niż iPhone SE2 czy Google Pixel 4a, przy zachowaniu więcej niż przyzwoitej specyfikacji. To całkiem logiczne posunięcie, bo jak wskazują ostatnie statystyki, Google sprzedał więcej smartfonów niż OnePlus w 2019 roku, a duży wpływ na to miały pewnie coraz wyższe ceny urządzeń tego producenta. OnePlus Z pozwoli na powrót do bardzo popularnego segmentu rynku, gdzie zainteresowanie urządzeniem dobrej klasy z niemal czystym Androidem i częstymi aktualizacjami z pewnością będzie duże.
Jeśli zaś chodzi o specyfikację, to wedle przecieków OnePlus Z będzie bazował na Snapdragonie 765G, który obsługuje między innymi łączność 5G. Poza tym mamy mieć 6 GB pamięci RAM, 128 GB pamięci na dane oraz ekran AMOLED o przekątnej 6,55 cala z odświeżaniem 90 Hz. Będzie to zatem bardzo podobna konfiguracja do OnePlus 7T. Poza tym użytkownicy będą mieli do dyspozycji główny aparat o rozdzielczości 48 Mpix, obiektyw szerokokątny 15 Mpix i macro 2 Mpix. Przedni aparat będzie miał natomiast formę obiektywu typu „punch hole”, a czytnik linii papilarnych znajdzie się pod ekranem. Teraz pozostało tylko czekać na premierę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu