Smartfony

Nothing Phone (1) może stracić światełka, ale zyskać lepszą cenę

Mirosław Mazanec
Nothing Phone (1) może stracić światełka, ale zyskać lepszą cenę
Reklama

Jedynka przy nazwie Nothing Phone sugeruje, że producent myśli o kolejnej edycji tego modelu. Tyle, że wcale nie musi być to (2)…

Nothing Phone (1) to najgłośniejsza premiera ostatnich miesięcy. Smartfon jest w naszej redakcji, testuje go dla Was Tomek Popielarczyk. Urządzenie to typowy średniak w nieco za wysokiej cenie, (ale to przypadłość większości tegorocznych urządzeń), które wyróżnia się przeźroczystym tyłem z LED-owym oświetleniem. Czy jest to coś, za co warto dopłacać? I czy telefon ma jeszcze jakieś inne mocne punkty? O tym przeczytacie już wkrótce na naszej stronie.

Reklama

Tymczasem w sieci pojawiły się bardzo ciekawe informacje dotyczące kolejnego modelu tej firmy. I nie chodzi tu o następcę jedynki, bo na to jest chyba jeszcze za wcześnie, ale o jej inną, uboższą wersję.

Według serwisu themobileindian.com ze smartfona zostaną usunięte dwie charakterystyczne rzeczy. Pierwszą jest LED-owe oświetlenie. Plecki będą wciąż szklane ale stracą swój kontrowersyjny wyróżnik który ponoć jest średnio użyteczny, za to z pewnością podnosi koszty produkcji. Drugą jest ładowanie bezprzewodowe. I to akurat byłaby moim zdaniem spora strata.

Kolejną zmianą może być mniejsza ilość RAM, w podstawowej wersji byłoby to 6 GB.

Cała reszta urządzenia prawdopodobnie będzie identyczna – czyli mówimy tu o rozmiarach, procesorze i zestawie kamer. Wg. niektórych informacji różnica mogłaby być jeszcze w baterii. Brak cewki indukcyjnej oznacza więcej miejsca, więc podobno ogniwo ma szansę urosnąć do pojemności 5000 mAh.

Trzeba przyznać, że byłaby to dość ciekawa sytuacja, zazwyczaj producenci starają się bardziej zróżnicować wersje swoich urządzeń. Tymczasem tu mielibyśmy do czynienia z praktycznie dwoma identycznymi smartfonami, które nie różnią się nawet rozmiarem.

Oczywiście podstawowym atutem uboższego Nothing Phona ma być cena. Dzięki jego „odchudzeniu” producent mógłby ją obniżyć do poziomu 308 euro czyli około 1450 zł. W tym momencie najtańsza wersja, czyli 8/128 kosztuje w Polsce 2299 zł.

Na pewno niższa cena spowodowałaby większe zainteresowanie tym urządzeniem. Jestem bardzo ciekawy, czy plotki się potwierdzą, i czy producent szykuje się na globalną prezentację tego modelu. Bo może też wprowadzić go tylko na mniej zamożne rynki.

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama