Mobile

ZEISS w smartfonach Nokii. Nokia w smartfonach Xiaomi - w mobile nie ma sezonu ogórkowego

Maciej Sikorski
ZEISS w smartfonach Nokii. Nokia w smartfonach Xiaomi - w mobile nie ma sezonu ogórkowego
3

Marka Nokia coraz śmielej o sobie przypomina. Kilka lat temu, gdy biznes komórkowy fińskiego gracza przechodził w ręce Microsoftu, pisałem, że to nie koniec europejskiej legendy i nie myliłem się: korporacja dobrze radzi sobie w biznesie telekomunikacyjnym, wypuszcza nowe produkty i zawiera ciekawe sojusze. Na przestrzeni zaledwie dwóch dni dowiedzieliśmy się, że firma podejmie współpracę z chińskim Xiaomi, a nad smartfonami z logo Nokia będą pracować m.in. ludzie z ZEISS.

Nokia wyszła z wielkiego kryzysu obronną ręką: pozbyła się "chorego" oddziału, z którym później musiał sobie radzić Microsoft (miliardy dolarów strat), sprzedała HERE (ze stratą, ale zaliczono zastrzyk gotówki), dokonała dużego przejęcia i zaczęła proces restrukturyzacji. Firma ma się teraz skupiać na tworzeniu infrastruktury telekomunikacyjnej oraz opracowywaniu nowych rozwiązań, patentowaniu ich i licencjonowaniu. W obu segmentach można zarobić przyzwoite pieniądze. Widać przy tym wyraźnie, że Nokia nie zamierza siedzieć z założonymi rękoma.

Nokia 808 PureView

ZEISS w smartonach Nokia

Osoby, które dłużej śledzą branżę albo korzystały w przeszłości z urządzeń Nokii, pamiętają pewnie jej współpracę z firmą ZEISS. Współpracę, która zaowocowała świetnymi modułami foto: aparaty w tych telefonach robiły naprawdę dobre zdjęcia, do dzisiaj są za to chwalone. Perturbacje w fińskiej korporacji przerwały ten sojusz, lecz dowiadujemy się o jego ponownym zawiązaniu: będą smartfony z logo Nokia i rozwiązaniami ZEISS w środku. Jest jedno "ale".

Nokia wyszła z wielkiego kryzysu obronną ręką: pozbyła się "chorego" oddziału, z którym później musiał sobie radzić Microsoft (miliardy dolarów strat), sprzedała HERE (ze stratą, ale zaliczono zastrzyk gotówki), dokonała dużego przejęcia i zaczęła proces restrukturyzacji. Firma ma się teraz skupiać na tworzeniu infrastruktury telekomunikacyjnej oraz opracowywaniu nowych rozwiązań, patentowaniu ich i licencjonowaniu. W obu segmentach można zarobić przyzwoite pieniądze. Widać przy tym wyraźnie, że Nokia nie zamierza siedzieć z założonymi rękoma.

Nokia 808 PureView

ZEISS w smartonach Nokia

Osoby, które dłużej śledzą branżę albo korzystały w przeszłości z urządzeń Nokii, pamiętają pewnie jej współpracę z firmą ZEISS. Współpracę, która zaowocowała świetnymi modułami foto: aparaty w tych telefonach robiły naprawdę dobre zdjęcia, do dzisiaj są za to chwalone. Perturbacje w fińskiej korporacji przerwały ten sojusz, lecz dowiadujemy się o jego ponownym zawiązaniu: będą smartfony z logo Nokia i rozwiązaniami ZEISS w środku. Jest jedno "ale".

Należy pamiętać, że Nokia nie produkuje już smartfonów. Finowie użyczają logo (oczywiście za pieniądze) firmie HMD Global. I to ten gracz podpisał porozumienie z ZEISS. Czytamy w nim m.in. o wyłączności i długim terminie współpracy. Nie chodzi jedynie o użyczenie logo: ludzie z niemieckiego przedsiębiorstwa mają wziąć udział w tworzeniu oprogramowania, usług, optyki oraz wyświetlaczy nowych smartfonów. To ma być kompleksowe działanie, mówi się wręcz o tworzeniu standardów dla rynku mobilnego. Mocne słowa, zobaczymy, czy efekty będą równie imponujące. Historia podobna do tej, jaką zaserwowały nam Leica i Huawei czy coś zupełnie innego?

Nokia, Xiaomi i ich patenty

Czas na doniesienia dotyczące Nokii "właściwej". Fiński gracz podpisał umowę z dobrze nam znanym Xiaomi. Jej szczegóły nie są znane, ale w komunikacie mowa o obopólnym licencjonowaniu patentów, dowiadujemy się także, że Xiaomi nabyło część patentów europejskiego producenta. Ciekawe, ponieważ przed rokiem media informowały, że Chińczycy kupili 1500 patentów od Microsoftu. Ewidentnie budują portfolio. Po co? Wytłumaczenie jest dość proste: firma chce się rozwijać. Przez kilka lat ten gracz szybko rósł w Chinach. Rynek w końcu się jednak nasycił, pojawili się na nim mocni rywale dla Xiaomi (Vivo czy Oppo). Jeśli Chińczycy chcą prowadzić ekspansję poza granicami kraju, potrzebna im osłona patetnwowa - przez lata powtarzano, że to ich pięta achillesowa. A gdzie szukać mocnego portfolio, jeśli nie w Nokii...?

Tarcza to jedno: wspomina się także o współpracy na różnych polach, prócz szeroko pojętej telekomunikacji, mają to być sztuczna inteligencja, Internet rzeczy oraz wirtualna i rozszerzona rzeczywistość. Co z tego wyniknie? Możliwe, że nic - papier przyjmie wszystko. z drugiej jednak strony, obie firmy mają potencjał, który mógłby się przydać partnerowi - gdyby sojusz się zacieśniał, efekty byłyby pewnie godne uwagi.

Jak widać, wokół Nokii coś się dzieje. Dotyczy to zarówno firmy, jak i jej marki. Ciekawe, która informacja przerodzi się w ciekawsze efekty?

Należy pamiętać, że Nokia nie produkuje już smartfonów. Finowie użyczają logo (oczywiście za pieniądze) firmie HMD Global. I to ten gracz podpisał porozumienie z ZEISS. Czytamy w nim m.in. o wyłączności i długim terminie współpracy. Nie chodzi jedynie o użyczenie logo: ludzie z niemieckiego przedsiębiorstwa mają wziąć udział w tworzeniu oprogramowania, usług, optyki oraz wyświetlaczy nowych smartfonów. To ma być kompleksowe działanie, mówi się wręcz o tworzeniu standardów dla rynku mobilnego. Mocne słowa, zobaczymy, czy efekty będą równie imponujące. Historia podobna do tej, jaką zaserwowały nam Leica i Huawei czy coś zupełnie innego?

Nokia, Xiaomi i ich patenty

Czas na doniesienia dotyczące Nokii "właściwej". Fiński gracz podpisał umowę z dobrze nam znanym Xiaomi. Jej szczegóły nie są znane, ale w komunikacie mowa o obopólnym licencjonowaniu patentów, dowiadujemy się także, że Xiaomi nabyło część patentów europejskiego producenta. Ciekawe, ponieważ przed rokiem media informowały, że Chińczycy kupili 1500 patentów od Microsoftu. Ewidentnie budują portfolio. Po co? Wytłumaczenie jest dość proste: firma chce się rozwijać. Przez kilka lat ten gracz szybko rósł w Chinach. Rynek w końcu się jednak nasycił, pojawili się na nim mocni rywale dla Xiaomi (Vivo czy Oppo). Jeśli Chińczycy chcą prowadzić ekspansję poza granicami kraju, potrzebna im osłona patetnwowa - przez lata powtarzano, że to ich pięta achillesowa. A gdzie szukać mocnego portfolio, jeśli nie w Nokii...?

Nokia wyszła z wielkiego kryzysu obronną ręką: pozbyła się "chorego" oddziału, z którym później musiał sobie radzić Microsoft (miliardy dolarów strat), sprzedała HERE (ze stratą, ale zaliczono zastrzyk gotówki), dokonała dużego przejęcia i zaczęła proces restrukturyzacji. Firma ma się teraz skupiać na tworzeniu infrastruktury telekomunikacyjnej oraz opracowywaniu nowych rozwiązań, patentowaniu ich i licencjonowaniu. W obu segmentach można zarobić przyzwoite pieniądze. Widać przy tym wyraźnie, że Nokia nie zamierza siedzieć z założonymi rękoma.

Nokia 808 PureView

ZEISS w smartonach Nokia

Osoby, które dłużej śledzą branżę albo korzystały w przeszłości z urządzeń Nokii, pamiętają pewnie jej współpracę z firmą ZEISS. Współpracę, która zaowocowała świetnymi modułami foto: aparaty w tych telefonach robiły naprawdę dobre zdjęcia, do dzisiaj są za to chwalone. Perturbacje w fińskiej korporacji przerwały ten sojusz, lecz dowiadujemy się o jego ponownym zawiązaniu: będą smartfony z logo Nokia i rozwiązaniami ZEISS w środku. Jest jedno "ale".

Należy pamiętać, że Nokia nie produkuje już smartfonów. Finowie użyczają logo (oczywiście za pieniądze) firmie HMD Global. I to ten gracz podpisał porozumienie z ZEISS. Czytamy w nim m.in. o wyłączności i długim terminie współpracy. Nie chodzi jedynie o użyczenie logo: ludzie z niemieckiego przedsiębiorstwa mają wziąć udział w tworzeniu oprogramowania, usług, optyki oraz wyświetlaczy nowych smartfonów. To ma być kompleksowe działanie, mówi się wręcz o tworzeniu standardów dla rynku mobilnego. Mocne słowa, zobaczymy, czy efekty będą równie imponujące. Historia podobna do tej, jaką zaserwowały nam Leica i Huawei czy coś zupełnie innego?

Nokia, Xiaomi i ich patenty

Czas na doniesienia dotyczące Nokii "właściwej". Fiński gracz podpisał umowę z dobrze nam znanym Xiaomi. Jej szczegóły nie są znane, ale w komunikacie mowa o obopólnym licencjonowaniu patentów, dowiadujemy się także, że Xiaomi nabyło część patentów europejskiego producenta. Ciekawe, ponieważ przed rokiem media informowały, że Chińczycy kupili 1500 patentów od Microsoftu. Ewidentnie budują portfolio. Po co? Wytłumaczenie jest dość proste: firma chce się rozwijać. Przez kilka lat ten gracz szybko rósł w Chinach. Rynek w końcu się jednak nasycił, pojawili się na nim mocni rywale dla Xiaomi (Vivo czy Oppo). Jeśli Chińczycy chcą prowadzić ekspansję poza granicami kraju, potrzebna im osłona patetnwowa - przez lata powtarzano, że to ich pięta achillesowa. A gdzie szukać mocnego portfolio, jeśli nie w Nokii...?

Tarcza to jedno: wspomina się także o współpracy na różnych polach, prócz szeroko pojętej telekomunikacji, mają to być sztuczna inteligencja, Internet rzeczy oraz wirtualna i rozszerzona rzeczywistość. Co z tego wyniknie? Możliwe, że nic - papier przyjmie wszystko. z drugiej jednak strony, obie firmy mają potencjał, który mógłby się przydać partnerowi - gdyby sojusz się zacieśniał, efekty byłyby pewnie godne uwagi.

Jak widać, wokół Nokii coś się dzieje. Dotyczy to zarówno firmy, jak i jej marki. Ciekawe, która informacja przerodzi się w ciekawsze efekty?

Tarcza to jedno: wspomina się także o współpracy na różnych polach, prócz szeroko pojętej telekomunikacji, mają to być sztuczna inteligencja, Internet rzeczy oraz wirtualna i rozszerzona rzeczywistość. Co z tego wyniknie? Możliwe, że nic - papier przyjmie wszystko. z drugiej jednak strony, obie firmy mają potencjał, który mógłby się przydać partnerowi - gdyby sojusz się zacieśniał, efekty byłyby pewnie godne uwagi.

Jak widać, wokół Nokii coś się dzieje. Dotyczy to zarówno firmy, jak i jej marki. Ciekawe, która informacja przerodzi się w ciekawsze efekty?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu