Przyciągający wzrok kolor obudowy i nietypowy launcher - to pierwsze cechy na które zwrócimy uwagę biorąc do ręki Nokię X. Prawdziwym wyznacznikiem te...
Przyciągający wzrok kolor obudowy i nietypowy launcher - to pierwsze cechy na które zwrócimy uwagę biorąc do ręki Nokię X. Prawdziwym wyznacznikiem tego w jakim stopniu smartfon jest w stanie zaspokoić nasze potrzeby jest jednak oferta sklepu z aplikacjami. W tej kwestii Nokia nie ma łatwego zadania. Zauważalne są spore braki i bardzo łatwo możemy zniechęcić się do modeli X z tego właśnie powodu.
Sytuacja ta jest raczej wszystkim zorientowanym w temacie doskonale znana i sam podchodziłem do niej ze sporym dystansem przymykając tak naprawdę oko na fakt nieobecności niektórych aplikacji. Początki przecież bywają trudne, a Nokia dopiero jest na prostej startowej w tym wyścigu. Decyzja o pozbyciu się "wszystkiego-co-od-Google" jest zrozumiała, lecz przy takich okolicznościach Microsoft musi wziąć się na poważnie do roboty i zadbać o asortyment Nokia Store.
Mówiąc, że byłem przygotowany na takie okoliczności, miałem na myśli brak planów wypominania Nokii obecnej sytuacji. Moje poirytowanie sięgnęło jednak zenitu, gdy chwila wymagała zanotowania czegoś, do czego mógłbym później wygodnie wrócić, gdy usiądę przed komputerem. Otworzyłem więc Sklep Nokia i wpisałem "notes", po prostu. Wśród odnalezionych aplikacji nie zauważyłem żadnej z tych, których używam. Doprecyzowanie wyszukiwanej frazy także nie przynosiło rezultatów: Simplenote, Evernote, OneNote - nic z tego. O Google Keep również można zapomnieć z wiadomych przyczyn. Skończyło się na tym, że musiałem wysłać e-maila do samego siebie - rewelacja.
O ile nieobecność Simplenote czy Evernote jest w jakimś stopniu do przyjęcia (choć nie wiem dlaczego Nokia/Microsoft nie postarał się o dodanie tych aplikacji do sklepu), o tyle brak OneNote oraz mobilnego Office'a (o czym pisałem wcześniej) jest jednak nie do przełknięcia. Mają zawitać one do sklepu w drugim kwartale tego roku, co nie zmienia faktu, że powinny znajdować się tam od samego początku.
Nie chcę jednak wypowiadać się o sklepie Nokii tylko i wyłącznie w negatywnym tonie. Bez większego kombinowania mogłem pograć w Angry Birds i Fruit Ninja (darmowe wersje), posłuchać audiobooka zakupionego w Audiotece dzięki oficjalnej aplikacji i poczytać newsy w aplikacji Onetu. W Sklepie Nokii znalazło się całkiem sporo także polskich programów, więc polscy użytkownicy nie będą czuli się pominięci czy zapomniani.
Na ten moment jest niezwykle ciężko ocenić czy Nokia X okaże się sukcesem. Seria ta posiada kilka unikalnych zalet, w tym oryginalny i niezwykle ciekawy launcher, lecz okrojona ofera aplikacji oraz podzespoły z niższej półki są sporymi ograniczeniami. Czy i jak poradzi sobie z nimi Microsoft? Osobiście mam spore nadzieje, że im się to uda, ponieważ seria X jest interesującym wypełnieniem luki pomiędzy rodzinami produktów Asha i Lumia, jak również może zmobilizować konkurencje do podjęcia rękawicy w segmencie urządzeń z niższej półki. Tam intrygującą ofertę ma już Motorola, ale im większa rywalizacja pomiędzy producentami, tym lepiej dla nas, konsumentów.
P.S. Dzisiejszego ranka wysłałem zapytanie odnośnie dostępności aplikacji OneNote oraz Office Mobile w Nokia Store. Jak tylko uzyskam odpowiedź, zaktualizuję ten wpis.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu