Felietony

Nintendo dokonało niemożliwego. To będzie pierwszy raz w historii firmy

Bartosz Gabiś
Nintendo dokonało niemożliwego. To będzie pierwszy raz w historii firmy
Reklama

Wczoraj o godzinie 15 polskiego czasu, odbyła się pierwsza prezentacja Nintendo Direct od premiery najnowszego Switcha. Firma od razu studziła emocje, wskazując, że będzie ona poświęcona wyłącznie firmom trzecim, ale i tak dobrych wrażeń nie zabrakło. Mam wręcz wrażenie, że Nintendo dokonało niemożliwego.

Nintendo to firma, której wielu nie trzeba przedstawiać. Tym, którym trzeba, warto nadmienić, że pomimo swojej sławy, japoński gigant regularnie zaliczał wpadki. Fani od lat muszą obserwować w niemym rozczarowaniu, jak uwielbiana marka osiąga szczyt, aby z impetem się rozbić o ziemię w kolejnej generacji. Najnowsza prezentacja jednak mnie uspokoiła. To już chyba pora.

Reklama

Nintendo chyba tego dokonało i pierwszy raz w historii pociągnie sukces

Nintendo Switch dokonało – wydaje się – niemożliwego. Po ogromnej katastrofie, jaką była premiera Nintendo WiiU, przyszła pora na Switcha, który rozbił bank. Konsola jest na drodze do prześcignięcia w ilości sprzedanych egzemplarzy kultowe PlayStation 2, pokazując, że stała się nie tylko fenomenem technologicznym, lecz po prostu popkulturowym. I to jest bardzo przerażające!

Fani doświadczyli już takiej sytuacji niejeden raz. Nintendo wspina się na szczyt i wszystko się gubi. Zawsze firmę gonił duch dawnego prezesa Yamauchiego, który był oldschoolowym biznesmenem, nastawionym na wyciskanie ile się da przy najmniejszym wkładzie finansowym. I tak raz po raz firma ze splendoru wpadała w głęboki kryzys, ale! Nintendo Switch chyba firmę odczaruje.

Premiera Nintendo Switcha 2 dała użytkownikom jasny sygnał: kończymy z dziwactwem i będziemy działać jak konkurencja, ulepszymy to co już uwielbiacie. I tak też zrobili. Najnowsza prezentacja udowodniła mi, że naprawdę tego mogą dokonać i można im spokojnie kibicować, wiedząc, że nie wydarzy się coś skrajnie głupowatego. Wierzę, ze firma znalazła swój grunt i pielęgnuje sukces w swojej niszy.

Małe wielkie zmiany

Zaczęli od Monster Huntera, marki o kosmicznych rozmiarach, lecz nie głównego trzonu, tylko spinoffu Stories, celowanego w młodszą publiczność i skupionego mocniej na fabule niż niuansach mechaniki walki. Po tym, jasno zasygnalizowali, że ogromna baza raczy może spać spokojnie. Nikt ich nie porzuca i wciąż, nawet w erze Switcha 2 mogą liczyć na wsparcie firmy. Nowe gry będą wciąż się pojawiać na pierwszej generacji i oto prosty znaczek, dzięki któremu w mig każdy rozpozna czy pokazywana gra zadziała na ich sprzęcie. Nintendo chyba jeszcze nigdy w całej swojej historii, tak jasno nie przekazała jak rozpoznać różnice oraz że nikogo nie porzucają. Potrzebowali dekad na tę lekcję, ale lepiej późno niż wcale!

Dalej mieliśmy i sequel zabawnej i szalonej serii Once upon a Katamari, którą z radością każdy odpali w wolnej chwili gdy się nie wie, co z sobą zrobić. Prezentację zamknięto w weilkim stylu pokazując nie jeden, ale aż dwa nowe tytuły Square Enixu (Final Fantasy, Dragon Quest, swego czasu nowa trylogia Tomb Raidera) w technologii HD-2D: The Adventures of Elliot: The Millennium Tales i Octopath Traveler 0. Te gry łączy bardzo ważna cecha – nie chciałoby się ich za specjalnie włączyć na PlayStation 5 i to jest spoko!

Nintendo w końcu, zamiast walczyć, wraz ze stworzeniem hybrydowej konsoli, przyjęło filozofię swoich przenośnych konsol, z którymi zawsze wiedzieli, co robią (nie bez potknięć, wystarczy spojrzeć na inicjalne dni Gameboy'a Advance'a czy Nintendo 3DSa). Zamiast się ścigać, idą swoim torem i nie bazują już wyłącznie na największych tytułach własnej stajni jak the Legend of Zelda czy Super Mario. Dogadują się z innymi firmami i nawet użyczają swoich marek, dzięki czemu mamy Hyrule Warriors, czy – co szalone – Cadence of Hyrule, czyli Crypt of Necrodancer w wersji z Zeldą.

Dla każdego coś dobrego

Do tej, nazwijmy to, niszowej mieszanki dorzucono i zdrową ilość gier dla starszych graczy i nastolatków. FIFA wygląda lepiej niż kiedykolwiek na systemach Nintendo, pojawia się nawet Football Amerykański, Madden NFL. Miło było zobaczyć uznaną serię RPG w pięknie odświeżonej wersji Persony 3 Reload (już w październiku), a i wisienką na torcie był polski akcent i zapowiedź Cronos: the New Dawn – przerażający horror SF od Bloober Team, z akcją osadzoną w Polsce lat 80, lecz nie takiej, jaką pamiętają nasi rodzice.

Reklama

Wierzę, że Nintendo Dokonało niemożliwego i pierwszy raz w historii nie czeka fanów kolejny okres pozbawiony sukcesów tej firmy. Stonowali swoje działanie do stopnia, które nie przypasuje każdemu (wszak kryzys zawsze wyciągał z nich najbardziej szalone pomysły), lecz dostarczy stabilizację. Ona nie oznacza śmierci pomysłowości, wręcz przeciwnie! Stworzy solidny fundament, na którym będzie można budować zarówno zwariowane, bezpieczne jak i nieoczekiwane pomysły. Hej! Wraca Plants versus Zombies!

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama