Gdy świat się bije o Fuji lub Sony, Nikon po cichu robi swoje. Właśnie zaprezentowano nowy obiektyw, który powala z nóg. Dorzucili też odświeżony aparat.
Nikon sprawi, że już nie zechcesz innego obiektywu. Ma to jednak swoją cenę
![Nikon sprawi, że już nie zechcesz innego obiektywu. Ma to jednak swoją cenę](https://static.antyweb.pl/img/w_1250,h_550/wp-content/uploads/2024/01/xrjr1ogh3b/nikon.jpg)
Japońska firma Nikon właśnie ogłosiła swoje dwa nowe produkty, które zainteresują zarówno profesjonalistów jak i fotografów amatorów, którzy lubią solidny sprzęt bez komplikowania sobie życia wymiennymi obiektywami.
Przez ten obiektyw zwariujesz... Z radości
Nikkor Z 35mm F1.2 S to najświeższy obiektyw dedykowany aparatom pełnoklatkowym. Oferuje uwielbianą przez wielu szerokość ogniskowej 35mm, która akurat w punkt przedstawia fotografowany obiekt, dodając mu dobrą ilość kontekstu. Przy świetle 1.2, każdy fan płytkiej głębi ostrości zapieje z radości, na możliwości tego obiektywu. Producent zapewnia o obecności szeregu warstw chroniących przed ghostingiem i odbijaniem się światła, co na pewno byłoby bardzo pożądane, biorąc pod uwagę fakt, że reklamują to jako produkt dla fotografów weselnych.
Ostrzy już z wysokości 30 centymetrów, więc sprawdzi się także do kreowania intymnych zdjęć o ograniczonym kadrze. Oczywiście wielosilnikowy AF zapewnia precyzję i szybkość nawet podczas pracy z bardzo małą głębią ostrości, więc filmowcy również będą mieli pole do popisu. Taka moc to jednak rzecz, która nie pozostawia wiele miejsca na kompromis. 17 soczewek, solidna konstrukcja, pełna klatka i to światło... Fizyki nie oszukamy, więc będzie kilogram ekstra do korpusu aparatu. Na pocieszenie zostaje średnica 82mm, więc użyjemy tych samych filtrów co Nikkor Z 50 mm oraz 85 mm, należące do tej samej linii S. Do sprzedaży trafi jeszcze w tym miesiącu z ceną sugerowaną 2,799 dolarów.
Kompaktowy aparat cyfrowy Coolpix P1100, przywraca zapomnianą linię
Zostało zapowiedziane także nadejście odświeżonego aparatu kompaktowego P1000, który od 2018 roku nie doczekał się następcy. Na wstępie trudno nie dodać, że nazywanie go kompaktowym jest dość... Oryginalne, biorąc pod uwagę, że waży niemalże półtora kilograma, a do tego oferuje zoom optyczny aż 125x!
Będzie to narzędzie idealne dla każdego, kto nie lubi lub po prostu nie chce sobie zawracać głowy wymiennymi obiektywami. P1100 zresztą oferuje szeroką gamę możliwości dzięki swojemu obiektywowi 24 - 300mm. Względem swojego poprzednika zyskał gniazdo USB-C i ulepszone połączenie Bluetooth, dzięki czemu fani długiego naświetlania, bez problemu obsłużą migawkę zdalnie przy użyciu dedykowanego pilota. Chociaż powrót po tylu latach może dziwić, to wydaje się, że lepszego momentu firma wybrać nie mogła. Ludzie są już zmęczeni fotografią smartfonami i rozglądają się za przystępnymi opcjami.
Taki zoom aż się prosi o ulepszone tryby fotografowania. P1100 zapewnia dostęp do dedykowanych trybów „Obserwacja ptaków” i „Księżyc”, które można łatwo uzyskać przy pomocy pokrętła trybu pracy, a konfigurowalne opcje pola AF w trybie „Obserwacja ptaków” zapewniają ostrzejsze i bardziej precyzyjne ujęcia. Nowy tryb „Sztuczne Ognie” zapobiega prześwietleniu jasnych obszarów, umożliwiając robienie niezwykłych zdjęć z długim czasem naświetlania. Tak samo jak Nikkor 35mm, ten aparat będzie dostępny jeszcze w tym miesiącu, lecz o wiele tańszy niż obiektyw, bo 1099 dolarów.
Dodatkowe funkcje:
- Ruchomy monitor TFT LCD z szerokim kątem oglądania o przekątnej 3,2 cala
- Kompatybilny z formatem NRW (RAW) (format własny firmy Nikon)
- System COOLPIX Picture Control 7 umożliwiający dopasowanie ustawień w zależności od obiektu, warunków i preferencji
- Możliwość nagrywania filmów poklatkowych i superpoklatkowych
- Możliwość ustawienia redukcji szumów przy długim czasie naświetlania na [Auto] lub [Wyłącz]
Dobrze się dzieje w fotografii
Trzeba przyznać, że informacje dostarczone przez Nikona podnoszą na duchu. Najwyraźniej coraz więcej osób zaczyna się interesować fotografią urządzeniami dedykowanymi temu zajęciu. Dzięki tamu zaczyna się pojawiać różnorodność w produktach, które boleśnie odczuły erę rozwoju fotografii cyfrowej smartfonów. Szczęśliwie dzisiaj widać na właściwie każdym polu odrodzenie. Pojawiają się nowe aparaty analogowe, producenci wydają profesjonalne obiektywy jak i takie skierowane do amatorskich środowisk. Chińska i koreańska konkurencja zaczyna już nie być tylko opcją "bo niższa cena" kosztem jakości, lecz naprawdę zachwycać. Kompakty rodem P1100 znajdą na pewno zainteresowanie w konkretnym gronie, a i z ciekawością wypatruję informacji, że pojawi się nowy Ricoh GR. Naprawdę miło się patrzy!
Źródło: informacja prasowa
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu