Felietony

Niezbędnik fanboya

Grzegorz Marczak
Niezbędnik fanboya
12

Autorem poniższego tekstu jest Maciej Wilgucki Przyjęło się sądzić, iż jedynymi i największymi fanboy’ami są posiadacze produktów z logo nadgryzionego jabłka. Na pewno jest w tym sporo prawdy, jednak nie tylko Apple pozwala na bycie fanboy’em. Korporacja stojąca po drugiej stronie barykady – Micr...

Autorem poniższego tekstu jest Maciej Wilgucki

Przyjęło się sądzić, iż jedynymi i największymi fanboy’ami są posiadacze produktów z logo nadgryzionego jabłka. Na pewno jest w tym sporo prawdy, jednak nie tylko Apple pozwala na bycie fanboy’em. Korporacja stojąca po drugiej stronie barykady – Microsoft, jeśli nie wiecie o kim mowa – również pozwala na fanboystwo.

Zacznijmy od systemu operacyjnego. Najnowszy Windows oznaczony numerem 7 (ósemka jeszcze nie wyszła) znajduje się w centrum tego wszystkiego. W końcu „od niego wszystko się zaczyna”.

Jednak sam system na za wiele nie pozwala. Nie każdy ma na tyle samozaparcia, aby tworzyć grafikę w Paincie lub pisać w Notatniku albo WordPadzie. Na ratunek przychodzą nam liczne aplikacje. Zacznijmy od Office’a. Najpopularniejszy pakiet biurowy, którego możliwości w pełni wykorzystywane są przez niewielką grupę jego użytkowników, stanowi drugi filar fanboystwa. Zaraz za nim znajdują się Windows Live Essentials, czyli zestaw aplikacji wzbogacających doznania fanboya. Znajdziemy w nim klienta pocztowego, komunikator, aplikację do przeglądania zdjęć (odpowiednik Picasy), aplikację do tworzenia filmów oraz Mesh – „synchronizator internetowy” pozwalający na współdzielenie katalogów z chmurą lub dowolnym innym komputerem (oczywiście z Windowsem). Pakiet zawiera jeszcze kilka innych drobiazgów – Edytor, pozwalający na pisanie na naszym blogu z poziomu desktopu, filtr treści o wymownej nazwie Bezpieczeństwo rodzinne oraz Bing Bar rozszerzający możliwości jedynej słusznej przeglądarki.

Skoro przy przeglądarce jesteśmy, prawdziwy fanboy korzysta tylko z IE9, w której reklamy blokuje przy pomocy mechanizmu Ochrony przed śledzeniem, a najpopularniejsze strony przypina do paska zadań dzięki mechanizmowi Pinned sites. Oczywistym jest, że tam gdzie przeglądarka, tam i aplikacje internetowe, a prym wśród nich wiedzie SkyDrive. Każdy fanboy jest podekscytowany na wieść, że w chmurze może przechowywać 25GB danych oraz uzyskać do nich dostęp z każdego miejsca na świecie. Dopełnieniem tego wszystkiego jest poczta Hotmail oraz webowa wersja ulubionego pakietu biurowego. Nie zapominajmy również o Security Essentials, który dumnie strzeże bezpieczeństwa komputera z Windowsem.

Poza wirtualnymi bytami, reprezentowanymi przez szereg zer i jedynek, fanboy nie może się obejść bez fizycznego, namacalnego sprzętu. Konsola Xbox poza oczywistym przeznaczeniem pozwala na oglądanie programów telewizyjnych bez konieczności korzystania z tradycyjnego sposobu, a telefon doskonale integruje się z dostępnymi usługami i aplikacjami, zapewniając nieustanny kontakt z obiektem kultu. Ostatni gadżet pożądania – Kinect, na dobre zagościł w kanonie „must have”.

Nadchodząca wielkimi krokami wraz z Windows 8 era Metro UI rozbudza wyobraźnię fanboy’ów na całym świecie, którzy czekają na jeden system, „by wszystkimi (urządzeniami) rządzić”.

Maciej Wilgucki - Zawodowo starszy programista PHP, moderator na największym polskim forum o PHP oraz redaktor na blogu wp-games.pl. Prywatnie bloger (blog.wilgucki.pl), frontendowiec, początkujący programista Ruby oraz Windows Phone i entuzjasta szeroko rozumianej chmury.

Foto

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Microsoftwindows 7