Militaria

Ech ci Niemcy. Nie wyrobią się z Leopardami dla Ukrainy przed 2024 r.

Krzysztof Kurdyła

...

Reklama

Ciężki jest los posiadacza jednej z największych zbrojeniówek i producenta czołgów Leopard 2. Niemców, z którymi pół NATO toczy podjazdową wojnę o możliwość wysłania na Ukrainę tych czołgów, znów wynaleźli jakiś powód, żeby ewentualne przekazanie swoich wozów odłożyć na później.

Szef Rheinmetall rozkłada ręce

Dyrektor generalny Rheinmetall, Armin Papperger powiedział w wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag”, że gdyby decyzja o wysyłce Leopardów 2 zapadał dziś, to czołgi nie trafiłyby na wschód wcześniej niż w... 2024 r.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Abrams, Leopard, K2 i Challenger. O tych czołgach mówią wszyscy

Jak ujawnił szef koncernu, na magazynach firmy znajdują się obecnie 22 czołgi Leopard 2 oraz 88, znacznie starszych i gorszych, Leopard 1. Jednak ich stan techniczny jest taki, że wymagają rozłożenia na części i remontu kapitalnego co musi potrwać prawie rok, a do tego ktoś „kilkaset” milionów musi za to zapłacić.

Poruszono też wątek Marderów, z którymi sprawa przedstawia tylko trochę lepiej. Gotowych do wysyłki jest 20 szt. ale są to wozy wyremontowane dla Grecji, z których część już tam dostarczono. Grecy zadeklarowali, że można pozostałe wysłać na Ukrainę, a oni na remont kolejnych mogą poczekać.

Niestety decyzji niemieckiego rządu w tym temacie nie ma, a przynajmniej Rheinmetall nic o niej nie wie. Co więcej, szef koncerny powiedział, że rząd federalny w ogóle nie określił, skąd ma się wziąć zadeklarowane 40 szt. Marderów dla Ukrainy. Remont kolejnej „greckiej” 20-tki Marderów jest w każdym razie na końcowym etapie.

Papperger dodał, że w magazynach Rheinmetall pozostaje jeszcze 100 szt. tego typu wozów, ale są one w gorszym stanie niż „greckie” i na ich remont potrzeba 6 do 8 miesięcy. Właściwie jedynym pozytywem, jaki padł w wywiadzie jest informacja, że uruchomiono produkcję problematycznej (przez Szwajcarów) amunicji do Gepardów i w połowie roku powinna tam trafić jej pierwsza partia (300 tys. sztuk).

Niemcy Rosjanami Europy

Mamy więc sytuację, w której Niemcy zachowują się jak Rosjanie. Albo na kilku poziomach kłamią i uprawiają gierki, aby wozy uznawane przez nich za ofensywne opóźniać, albo pojazdy z magazynów zostały doszczętnie zdewastowane przez kanibalizację, czy to na eksport, czy dla Bundeswehry. Ten drugi przypadek to też wypisz wymaluj problem, z którym boryka się Rosja.

Mimo wszystko terminy remontów dziwią. Oczywiście przywracanie czołgów ze składów musi potrwać, ale deklaracja Rheinmetalla jest mimo wszystko zastanawiająca. Polska, nie mając ani takiego zaplecza, ani w przypadku Leopardów pełnej dokumentacji dostarczyła w tym armii 17 Leopardów 2PL i 22 T-72M1 i to jednak zmodyfikowanych.

Reklama

Gdyby ze strony niemieckiego rządu była wola, to z pewnością w trybie awaryjnym dałoby się to wszystko ogarnąć znacznie szybciej, a odnawiany sprzęt wysyłać partiami. Tyle że najwyraźniej takiej chęci nie ma, jest za to żenująca gra w ciuciubabkę, niestety z perspektywy Niemiec i kanclerza Scholza skuteczna.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama