Świat

Niebieskie melodie, czyli BlueTunes

Aleksandra Biolik
Niebieskie melodie, czyli BlueTunes
Reklama

W dniu dzisiejszym rozpoczyna działalność nowy serwis o nazwie BlueTunes. Ich pomysł na biznes jest bardzo prosty. Umożliwiają oni użytkownikom słucha...

W dniu dzisiejszym rozpoczyna działalność nowy serwis o nazwie BlueTunes. Ich pomysł na biznes jest bardzo prosty. Umożliwiają oni użytkownikom słuchanie ich własnej muzyki (muzyki wgranej przez użytkowników) za pomocą playera BlueTunes, tak żeby nie trzeba było płacić wytwórniom za streamowanie muzyki. Korzyścią dla użytkownika jest to, że może on wszędzie słuchać muzyki.
Reklama

Podobny pomysł miał już dwa razy Michael Robertson, który w 2000 roku stworzył stronę MP3.com. Serwis został pozwany do sądu i po ugodzie za $200 mln został zamknięty. Po raz kolejny pan Robertson pojawił się w 2005 z usługą MP3Tunes. I tym razem skończyło się w sądzie, jednak oskarżającym nie idzie tak gładko jak poprzednio.

MP3.com zostało pozwane dlatego, że użytkownicy tak naprawdę nie uploadowali swoich piosenek na serwer. Wystarczyło, że użytkownik udowodnił, że posiada płytę (choćby przez chwilę) i dzięki temu MP3.com dawało mu dostęp do tych piosenek.

Podejście MP3Tunes było odmienne. Tam użytkownicy rzeczywiście wgrywali swoje piosenki do serwisu. Aczkolwiek gdy obecnie można słuchać za darmo muzyki m.in. na Last.fm, komu chciałoby się tracić czas na wgrywanie mp3 na jakiś serwer.

Jak zatem zamierza działać BlueTunes? Techcrunch twierdzi, że wybrali model obsługi jak MP3.com. Twierdzą oni, że mają niesamowity uploader, który umożliwia wgranie piosenek w sekundę. W rzeczywistości piosenka nie jest wgrywana, jeśli ktoś inny umieścił ją już na serwerze BlueTunes.

Popularność BlueTunes nie jest niemożliwa, bo już pierwszego dnia serwis nie wytrzymał naporu użytkowników (poniżej to, co zastałam na ich stronie). Jednak czy w długim okresie ma on szansę na powodzenie? Trudno powiedzieć, ale chyba nie. Z jednej strony mają dużą konkurencję ze strony innych darmowych źródeł słuchania muzyki, a z drugiej pewnie wytwórnie przypuszczą na BlueTunes jakiś atak.


Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama