Miliony znają ten głos, ale mało kto wie jak aktor wygląda. Wraz z nim odeszły głosy - ikony kina.
Zmarł wielokrotnie nagradzany aktor, który prawdopodobnie najszerzej jest znany dzięki swojemu głębokiemu głosowi. James Earl Jones to ikona światowego kina, to on powołał do życia Darth Vadera w "Gwiezdnych Wojnach" i był prawdziwym królem jako Mustafa w "Królu Lwie".
Głos, który ukształtował kultową postać
Gdy się mówi o tym, że to ten aktor ukształtował postać Darth Vadera, mało kto wie, że to naprawdę nie jest przesadzone zdanie. W 1977 roku, kiedy tworzono pierwszą część "Gwiezdnych Wojen", reżyser serii George Lucas nie był zadowolony z brzmienia postaci w wykonaniu aktora schowanego za maską czarnego charakteru. Wtedy zatrudniono Jamesa Earla Jonesa i ponownie nagrano wszystkie kwestie. W ten sposób postać nabrała głębi i wielowymiarowości. Czuć było emocje człowieka pod chłodną maską antagonisty, który może miał powód, aby stać się tym, kim jest.
Niech żyje "Król Lew"
Kolejna postać, której był częścią to niezapomniany Mufasa w produkcji Disneya. Oczywiście w Polsce jest mniej kojarzony niż poprzednia postać, ze względu na prosty fakt, u nas trudno spotkać bajkę, która nie miałaby podłożonego ojczystego dubbingu. Niemniej, to właśnie lwa o tym głosie, opłakiwały tysiące dzieci i dorosłych, podczas niezapomnianej sceny jego śmierci z rąk Skazy, jego brata.
Sam Jones był dumny ze swojej roli, cytując za disney.com:
"Podkładać głos w animacji to aktorstwo w najczystszej postaci. To jest trochę jak w antycznej Grecji, gdzie w teatrze aktorzy nosili maski. W naszym przypadku maskami są animacje rysowników, a my po prostu dostarczamy charakteru, emocji i uczuć pod maską" - mówił James Earl Jones, który jeszcze kilkakrotnie wrócił do tej roli.
Twórcy filmowi przyłączają się do pożegnań
"RIP tato ?" - napisał Mark Hamill, który grał Luke'a Skywalkera, filmowego syna Darth Vadera. Odnosił się do niezapomnianej sceny z piątej części filmu, kiedy została ujawniona tożsamość Lorda Sith.
"Legendarne to za mało, aby opisać wielkość jego ról i wpływ jaki na zawsze wywarły na kino" - napisała zdobywczyni OScara, Olivia Spencer.
"Przez prawie pół wieku był Darth Vaderem, lecz sekret tkwił w tym, że był cudownym człowiekiem. Każdą postać obdarzył głębią, szczerością i nadawał im sensu(...)" - podzielił się wspomniniami George Lucas, twórca "Gwiezdnych Wojen".
"Ten donośny głos. Ta cicha siła. Uprzejmość, którą promieniował. Tak wiele można powiedzieć o jego spuściźnie (...) - powiedział Kevin Costner, aktor, który partnerował zmarłemu w filmie "Pole marzeń" z 9189 roku.
Do tych wypowiedzi, przyłączyły się oczywiście tłumy innych osób, które od ogłoszenia informacji o śmierci aktora, udostępniają w mediach społecznościowych szereg wspomnień. Warto szukać hasztagów, gdyż pojawia się wiele zdjęć, a on mogą zainteresować nie tylko osoby bliskie Jonesowi, ale także amatorów kina poszukujących archiwalnych fotografii zza kulis.
Historia życia rodem z filmu
Gdy James Earl Jones został poproszony o ponowne odegranie Darth Vadera w filmie Lucasa, był już znanym aktorem. Urodził się w Mississippi w 1931 roku, ale rodzina się przeniosła do Michigan podczas Wielkiej migracji w Stanach Zjednoczonych. Chociaż jego ojciec również był aktorem, to nie było takie oczywiste, że syn pójdzie w ślady ojca. Ten bowiem opuścił rodzinę, nim Jones się urodził. Chcąc zostać aktorem, musiał przezwyciężyć swoje jąkanie. Pomógł mu w tym nauczyciel, co umożliwiło pójście za marzeniami i studiowanie aktorstwa. Nawet wezwanie do wojska na wojnę w Korei, nie przeszkodziło mu w osiągnięciu tego celu i gry w największych produkcjach ówczesnego kina.
Żródło: guardian.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu