Smartfony z Firefox OS już zadebiutowały w Polsce. Od samego początku wiedzieliśmy, że nie będzie to sprzęt high-endowy dedykowany geekom i miłośnikom...
Smartfony z Firefox OS już zadebiutowały w Polsce. Od samego początku wiedzieliśmy, że nie będzie to sprzęt high-endowy dedykowany geekom i miłośnikom technologii. Wiedzieliśmy też, że Mozilla stawia duży nacisk na aplikacje online oraz prywatność użytkowników. W odpowiedzi pojawiały się jedynie sceptyczne głosy rozczarowania. Czy rzeczywiście Firefox OS jest taki rozczarowujący?
Wszystko zależy od tego, jak chcemy na niego patrzeć. Mozilla postawiła na absolutne minimum, budżetową konstrukcję i parametry, które były na topie jakieś 2-3 lata temu. W rezultacie spodziewaliśmy się spektakularnej porażki i opłakanych wyników sprzedaży. O tym dywagował nie będę - przekonamy się za kilka miesięcy. Niemniej już teraz mogę napisać, że moje pierwsze wrażenia związane z Firefox OS są dość pozytywne.
Przede wszystkim należy obalić tutaj mit o tym, że pierwsze smartfony działają w sposób opłakany, a na reakcję po wydaniu polecenia trzeba czekać i czekać. W przypadku debiutującego Alcatela One Touch takie zjawisko nie ma miejsca. Owszem, nierzadko animacje "chrupną", a na załadowanie większych aplikacji musimy poczekać dłużej niż zwykle, ale są to sytuacje, które dobrze znają również użytkownicy Androida - żadna niespodzianka.
Tymczasem z drugiej strony mamy przyzwoity pakiet funkcji. One Touch posiada GPS, Bluetooth, dostęp do całkiem nieźle rozwijającej się bazy aplikacji. Pokażcie mi urządzenie za ~400 złotych, które potrafi to samo. No dobrze, może znajdziemy leciwego Androida z podobnymi parametrami, ale czy będzie on działał na nich tak żwawo jak Firefox OS? Wątpię.
Wizualnie Alcatel One Touch przypomina mydelniczkę. Nawet trzymają go w dłoni odnoszę wrażenie, jakbym miał do czynienia z zabawką, a nie prawdziwym smartfonem. Niemniej pomarańczowa obudowa z białą ramką otaczającą wyświetlacz z przodu komponuje się naprawdę nieźle. Wyobraźcie sobie ile osób wypytywało mnie co to za model. Testując wcześniej kilka Lumii i smartfonów z Androidem nie spotkałem się z taką reakcją. Ten śmiały, nieco młodzieżowy design ma zatem swoje zalety.
Pierwsze dwa dni z Alcatelem One Touch spędziłem dość intensywnie i przyznaję, że jak na 440 złotych jest to całkiem niezły gadżet. Oczywiście nie będę tutaj nikogo nawet próbował przekonywać do zakupu, bo większość czytelników Antyweba nie jest targetem dla smartfonów z systemem Mozilli. Ja widzę je jako pierwsze zaawansowane urządzenia dla nastolatków, tanie smartfony dla mniej zamożnych czy po prostu gadżety dla osób nietechnologicznych, na których setki tysięcy aplikacji w Google Play i AppStore nie robią wrażenia. Ten smartfon po prostu działa, pozwala na dostęp do sieci społecznościowych i wielu mniej lub bardziej zaawansowanych usług.
Nie spodziewajmy się cudów. Na Firefox OS gier nie będą tworzyć EA z Gameloftem, a Adobe nie wypuści specjalnej wersji Photoshopa. To system dedykowany innej grupie użytkowników. Czy taka taktyka się powiedzie? Na razie trudno spekulować, ale stereotypy, które zaczynają krążyć wokół platformy Mozilli nie napawają optymizmem. Niemniej sądzę, że w tym najtańszym segmencie Firefox OS może znaleźć dla siebie niszę. Jak pokazują wyniki sprzedaży w Polsce tego typu urządzenia cieszą się dużą popularnością i tutaj Alcatel One Touch ma szanse zabłysnąć.
Przede mną jeszcze tydzień testowania. Jeżeli pewne kwestie interesują Was szczególnie, zapraszam do zadawania pytań. Z pewnością pomoże mi to przygotować bardziej wyczerpującą recenzję, która będzie zwieńczeniem mojej przygody z Firefox OS i udostępnionym przez T-Mobile Alcatelem One Touch.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu