Wyczekiwany czwarty sezon "Wiedźmina" Netfliksa wchodzi w etap przedprodukcyjny, a pierwsze zdjęcia mają zostać nakręcone w marcu. Laurence Fishburne dołącza do obsady jako wampir Regis, ale to nie jedyna ciekawostka, która "wypłynęła" w ostatnich dniach. Teraz dowiadujemy się więcej o tym, w jaki sposób wyjaśniona zostanie zmiana aktora odgrywającego głównego bohatera.
W 4. sezonie Wiedźmina pojawi się Nimue, młoda dziewczyna z obsesją na punkcie pewnego "rycerza" i "Lady Violi". Jednak najważniejsze jest to, że dziewczyna nazywa mężczyznę "Pogwizdem", co może wskazywać na ciekawy wątek w nowej serii.
W książkach Andrzeja Sapkowskiego "Pogwizd" był wędrownym gawędziarzem, który opowiadał dzieciom historie w zamian za jedzenie. Młoda Nimue była jedną z jego "fanek" i fascynowały ją jego opowieści o wiedźminie i czarodziejce. Podczas jednej z takich opowieści oznajmiła, że chce być taka jak Yennefer — stąd późniejszy pomysł na naukę w Aretuzie. Opowieści bajarza oraz tajemnicze wydarzenia z czasów studenckich skłoniły ją do wynajęcia onejromantki Condwiramurs Tilly, aby odkryć prawdę ukrytą w starych legendach.
A zatem Nimue już zadebiutuje w otwarciu 4. sezonu Wiedźmina, a jej historia może wytłumaczyć fizyczną przemianę Geralta z Rivii, który tym razem będzie grany przez Liama Hemswortha. Tomek Bagiński, producent wykonawczy serialu, już wcześniej sugerował, że historia Wiedźmina może być poddana różnym interpretacjom.
Podczas jednych z opowiadań Pogwizd opowiadał dzieciom swoje historie, które różniły się od tradycyjnych opowieści o rycerzach i wojownikach. To może wskazywać na istnienie alternatywnych wersji legend w świecie Wiedźmina.
Transkrypcja dialogu między Pogwizdem a Nimue — opublikowana na Redanian Intelligence — pokazuje, że historia jest pełna tajemnic i można ją interpretować na wiele sposobów. Nimue chce poznać losy Lady Violi i rycerza, ale Pogwizd pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Dziewczynka chce poznać je wszystkie natychmiast — obawia się bowiem, że na następne opowieści będzie musiała poczekać bardzo długo.
Mimo wszystko — odbiór tych wieści przez fanów jest... dosyć słaby. Jedno uważają, że "Wiedźmin" to już projekt martwy, inni zaś zastanawiają się, dlaczego tak nagle ekipa zaczęła jakkolwiek się przejmować tym, co zostało napisane w książkach Sapkowskiego. Jedno jest pewne — Konrad pewnie będzie oglądać, ja sobie odpuszczę, a Wy... wyrobicie sobie własne zdanie. Zabieg z przemianą Wiedźmina jest dosyć sprytny, ale to za mało, aby na stałe zapewnić oczekiwane zainteresowanie marce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu