W ubiegłym roku Netflix wprowadził inspirowane TikTokiem „zabawne” urywki filmów i seriali. Fast Laughs trafi także na telewizory.
Wszyscy chcą być jak TikTok. Twórcom platformy udało się stworzyć mechanizm uzależniający na miarę XXI wieku. Szybkie treści, minimum skupienia i satysfakcjonujące wystrzały dopaminy, którymi karmi się nasz przeładowany bodźcami umysł. Skoro i tak pół dnia spędzamy scrollując bezsensownie ekran telefonu, to dlaczego nie robić tego na telewizorze?
Fast Laughs trafi na telewizory
W ubiegłym roku Netflix wprowadził w krajach angielskojęzycznych dodatkową zakładkę do aplikacji, umożliwiającą wyświetlanie krótkich urywków z filmów i seriali. Jest to format dobrze znany z TikToka czy YouTube Shorts mający na celu przyciągnięcie użytkownika do ekranu poprzez wyświetlanie szybkich treści targetowanych na jego zainteresowania. Z tą jednak różnicą, że content oparty jest na produkcjach dostępnych na platformie. Kilkusekundowa scenka z ulubionego filmu, którą chcesz pokazać znajomym? Nie ma problemu, po to właśnie jest Fast Laughs.
Format ten przemielony został już przez wszystkie duże platformy społecznościowe i jak widać, odbiorcy dalej nie mają dość. Netflix chce wprowadzić Fast Laughs na telewizorach z dostępem do ich aplikacji. Być może dzięki temu łatwiej będzie odnaleźć coś ciekawego w zalewie netfliksowych produkcji. Ponadto jeśli jakaś scenka stanie się viralowa, to automatycznie zwiększy to zainteresowanie zawartością biblioteki Netfliksa.
Jest to kolejny przykład dążenia Netliksa do osiągnięcia statusu platformy szeroko wykraczającej poza streaming wideo. W Polsce jest już dostępna dedykowana zakładka z tematycznymi grami, ale na netfliksowego TikToka będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Czy takie zmiany wyjdą platformie na dobre? Cóż, myślę, że większość subskrybentów wolałaby jednak, żeby Netflix skupił się na poprawie jakości filmów i seriali, niż na robieniu z platformy kolejnego serwisu społecznościowego.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu