VOD

Netflix stworzył film, który trzeba obejrzeć dwa razy. Wyjaśniam dlaczego

Konrad Kozłowski
Netflix stworzył film, który trzeba obejrzeć dwa razy. Wyjaśniam dlaczego
26

Nadchodzące widowisko "Rebel Moon" zapoczątkuje nowe uniwersum na Netflix. Reżyser Zack Snyder zdradził jednak, dlaczego powstaną dwie wersje tego samego tytułu.

Netflix kontynuuje marsz ku rozwijaniu własnych marek, które staną się konkurentami dla dobrze umocowanych na rynku franczyz, jak "James Bond" czy "Gwiezdne Wojny". "Gray Man" z Ryanem Goslingiem był odpowiedzią na pierwszą z nich, zaś "Rebel Moon" ma być światem równie ciekawym i angażującym, co należące aktualnie do Disney'a Star Wars. W grudniu na platformie zadebiutuje pierwsza odsłona "Rebel Moon – część 1: Dziecko ognia", ale film prawdopodobnie trzeba będzie zobaczyć dwa razy.

Polecamy na Geekweek: Cztery Słońca na jednym niebie? Niezwykłe zdjęcia ze Szwecji

Wedle najnowszych zapowiedzi Zacka Snydera (Deadline), reżysera filmu oraz twórcy całego uniwersum, na Netflix pojawi się także druga wersja obydwu nadchodzących produkcji: "Rebel Moon - Część 1: Dziecko ognia" oraz "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany", co oznacza, że widzowie będą mogli dwukrotnie zasiąść do obydwu części. Dlaczego przygotowano dwie wersje tych filmów?

Dwie wersje filmów Rebel Moon na Netflix. Dlaczego warto je obejrzeć?

Pierwsza z nich posiada kategorię wiekową PG-13, dzięki czemu jest skierowana do niezwykle szerokiego grona odbiorców i pozwala młodszym osobom wkroczyć w nowe uniwersum Netfliksa. Snyder słynie jednak z opracowywania wersji reżyserskich swoich filmów i w przypadku obydwu części "Rebel Moon" nie tylko przygotował widowiska dłuższe o godzinę, ale także bardziej brutalne i znacząco inne w odbiorze. To nie mają być tylko dodatkowe sceny i niewielkie różnice, ale film science-fiction, który zdaniem reżysera nie powinien nawet istnieć z kategorią R (tylko dla dorosłych). Ale to nie jedyny powód, dla którego Zack Snyder jest tak nakręcony tą premierą.

Jak twierdzi, tym razem wersja rozbudowana jego filmów nie jest wynikiem pozostałości po zmontowaniu finalnej odsłony produkcji zgodnie z wizją dystrybutora, lecz efekt zamierzonych działań od samego początku istnienia tego projektu. Skoro obydwie wersje filmów "Rebel Moon" mają być na swój sposób wyjątkowe i tak bardzo się od siebie różnić, to chyba nie będziemy mieć wyjścia i warto będzie zobaczyć każdą z nich, jak tylko wjadą na Netfliksa. "Rebel Moon - Część 1: Dziecko ognia" zadebiutuje już niedługo, bo 22 grudnia, zaś kontynuacja "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany" ma zawitać na Netflix 19 kwietnia 2024 roku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu