VOD

Ogromne wzrosty Netflixa. Ale jedną rzeczą gigant już się nie podzieli

Kamil Pieczonka
Ogromne wzrosty Netflixa. Ale jedną rzeczą gigant już się nie podzieli
Reklama

Netflix opublikował wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2024 roku i ponownie pozytywnie zaskoczył inwestorów. Spółka osiągnęła rekordowe w swojej historii przychody i ponownie zwiększyła bazę klientów, tym razem aż o ponad 9 mln.

Netflix dynamicznie rośnie

Ograniczenie możliwości dzielenia się hasłem okazało się dla Netfliksa zbawienne i sprawia, że firma rośnie szybciej niż w ostatnich latach. Zamiast odpływu subskrybentów,  w ostatnim roku ich liczba cały czas dynamicznie rośnie. Na koniec pierwszego kwartału 2023 roku z Netfliksa korzystało 232,5 mln gospodarstw domowych, dzisiaj ta liczba sięga już niemal 270 mln. W ciągu roku przybyło zatem 37,5 mln nowych klientów, a tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku ponad 9,3 mln. To wszystko przekłada się na dynamicznie rosnące przychody oraz zyski.

Reklama

W pierwszym kwartale 2024 roku Netflix zanotował 9,37 mld USD przychodów, o niemal 15% więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Wtedy był to czas stagnacji, kiedy to przychody rosły o niespełna 4%. Co więcej gigant wcale więcej nie wydaje na swoje produkcje, więc notuje znacznie wyższe zyski. Tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku zarobił 2,3 mld USD, o 1 mld USD więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Prognoza na kolejny kwartał też jest bardzo obiecująca, choć już nie tak wysoka bo zakłada 2 mld USD zysku netto.

źródło: Depositphotos

Polecamy: Max doładowane nowymi produkcjami. Oto kilka propozycji

Warto pewnie też odnotować, że liczba klientów Netfliksa najszybciej rośnie w Europie gdzie przybyło niemal 3 mln płatnych subskrypcji, a ich liczba dobija do 92 mln i jest o 10 mln wyższa niż w Ameryce Północnej. Niestety już wkrótce gigant zamierza zaprzestać dzielenia się liczbą abonentów swoich usług. Od pierwszego kwartału 2025 roku firma będzie raportowała tylko przychody i zyski, również w podziale na poszczególne regiony, ale już bez dokładnej liczby subskrypcji. Netflix tłumaczy ten krok faktem, że obecnie zarabia nie tylko na płacących klientach ale również na reklamach, grach czy dodatkowych usługach i liczba płacących abonentów przestaje być najważniejsza. Gigant zastrzega sobie za to prawo do informowania o ważnych kamieniach milowych w tym kontekście, czyli zapewne dowiemy się gdy przekroczy 300 mln klientów.

źródło grafiki: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama