Myślę, że Netflix to w tej chwili najpopularniejsza platforma VOD. I do tego cały czas rośnie w siłę, szczególnie w czasach pandemii. Ale zastanawialiście się kiedyś jak dużą moc mają materiały popularne w serwisie? Okazuje się bowiem, że to one kreują nasze zainteresowania i to, czego szukamy w sieci.
Netflix nie tylko kreuje trendy, ale decyduje też o tym, czego szukamy w sieci
Mam wrażenie, że przez kilka ostatnich lat Netflix stał się synonimem abonamentowej usługi dostarczającej filmy i seriale. Posłuchajcie ile razy znajomi mówią - "na Netfliksie" nawet jeśli chodzi im o konkurencyjną usługę. Minie jeszcze trochę czasu, a Netflix przylgnie do abonamentowego VOD jak adidasy do sportowych butów i iPad do tabletów (jeśli byliście kiedyś w USA, na pewno słyszeliście, żeby wyciągnąć iPada z plecaka). Okazuje się również, że serwis z powodzeniem kreuje trendy, przejawiające się przede wszystkim tym, czego szukamy w sieci.
Nie wierzycie? Proszę bardzo.
Niedługo po tym, jak we wrześniu serwisie pojawił się Dylemat społeczny (Social Dilemma), w sieci błyskawicznie odżył temat niechęci do sieci społecznościowych. A przecież nie był nowy i podobne dyskusje słyszeliśmy od lat. Według badania Pulsar to jednak właśnie materiał Netflix rozpalił go jeszcze bardziej i doskonale widać, że zainteresowanie tematem pokrywa się niemal idealnie z premierą filmu. Mówi się, że właśnie po sensie Dylematu społecznego jeszcze więcej osób zdecydowało się na skasowanie kont w serwisach społecznościowych i naprawdę trudno mówić tu o przypadku.
To samo działo się serialem Miłość w spektrum opowiadającym o dotkniętych autyzmem ludziach szukających uczucia. Efekt? Nagle neuroróżnorodność stała się zdecydowanie popularniejszym tematem. Oczywiście można gdybać, czy nie chodzi o poziom samego serialu, który może lepiej trafił do odbiorców niż wcześniejsze obrazy poruszające podobny temat, ale tu również przypadku raczej nie ma.
Król tygrysów. Proszę bardzo, wzrost zainteresowanie tematem dużych zwierząt z rodziny kotowatych.
Co więcej, w praktycznie każdym przypadku Pulsar wykazuje ogromny wzrost zainteresowania tematem zaraz po emisji materiału na Netflix, a wspomniane zainteresowanie z czasem spada, ale utrzymuje się na wyższym niż wcześniej poziomie.
Na pewno pamiętacie kapitalny dokument Ostatni taniec, opowiadający o Michaelu Jordanie i popularnej niegdyś drużynie Chicago Bulls. Można miało powiedzieć, że niedługo po emisji zarówno zespół, jak i sam Jordan przeżył drugą młodość, przynajmniej jeśli chodzi o zainteresowanie. Sam sportowiec stał się wtedy najczęśśniej wspominaną osobą na Twitterze, zdominował również wyszukiwarki internetowe. Powiem więcej, o ile w samym USA cały czas mówiło się o Jordanie, to po emisji dokumentu sportowcem zainteresowali się nawet fani piłki nożnej z Hiszpanii, również ci młodsi, którzy nie mieli szans wychowywać się podczas szału na NBA w latach 90. ubiegłego wieku.
A sami na pewno zauważyliście, jak nagle ludzie zaczęli interesować się szachami. Podpowiem dlaczego - po serialu Gambit Królowej. Kolejną falę popularności zanotował też przecież nasz rodzimy Wiedźmin, oczywiście po emisji pierwszego sezonu serialu na Netflix - odbiło się to też pozytywnie na sprzedaży Wiedźmina 3 - gry od CD Projekt RED.
Może już się to stało, a ja żyję w błogiej nieświadomości - ale wyobraźcie sobie, że któregoś dnia te zależności zostaną w pełni skomercjalizowane i spieniężone. Na rynku pojawia się jakiś produkt lub usługa, powstaje o niej film lub serial na Netflix, przy promocji serwisu staje się najpopularniejszym tematem w sieci. Nie wiem, czy finansowo producentowi by się to opłacało, ale doskonale widać jak dużą moc mają materiały opublikowane w serwisie. Kreują trendy, napędzają rozmowy, ale również wprowadzają jakiś temat na poziom dotychczas dla niego nieosiągalny. Oczywiście działa tu też cała machina i nie chodzi tylko o promocję samego serialu czy filmu. Pamiętajcie, że rozmawiamy przede wszystkim o sieci - media też robią swoje nakręcając temat jeszcze mocniej. Taka prosta zależność - skoro ludzie zainteresowali się szachami po obejrzeniu Gambitu Królowej, to naturalną koleją rzeczy jest przygotowanie odpowiednio dużej ilości materiałów i publikacji o szachach. Potem Google promuje trendujące tematy, przez co trendują one jeszcze bardziej. Tak to po prostu działa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu