Prawda przed którą nie ma ucieczki to fakt, że plastik trochę nam się wymknął spod kontroli. Robi się jeszcze gorzej, gdy obserwujemy, jak wiele go jest w oceanach, morzach i rzekach. Naukowcy jednak odkryli, że chyba może być gorzej.

Problem z plastikiem polega na tym, że nim się zakończą jedne badania, to już kolejny element ekosystemu zostaje naruszony i znów trzeba sprawdzić, co zostało zachwiane. Garścią niepodważalnych faktów jest długość rozkładu, czy ten bardziej przerażający, że dzień w dzień poruszamy się w mikroplastiku. Naukowcy z Uniwersytetu Murdhocha w Zachodniej Australii dorzucili kolejną, straszną cegiełkę.
Polecamy na Geekweek: SpaceX gotowe do wystrzelenia Polaka w kosmos
Naukowcy załamani swoim odkryciem. Prawda o plastiku jest jeszcze gorsza niż myśleliśmy
Jak się okazuje, gleba skrywa 23 razy więcej mikroplastiku niż wody całej planety. Lider zespołu prowadzącego badania – Joseph Boctor – dosłownie nazwał wyniki przerażającymi i bardzo alarmującymi. Mikroplastik, symbol ludzkiej wygody, przedostaje się już wszędzie, jest już w naszych polach uprawnych, a z nich wędruje do sałatek, zaś z warzyw do krwiobiegu. Naukowcy z Uniwersytetu Murdhocha informują o bardzo niepokojącym wyniku badań: gleby rolnicze zawierają dziś 23 razy więcej mikroplastiku niż oceany. I choć nie widzimy plastiku na talerzu, jego cząsteczki są w sałacie, marchwi, pszenicy. Są też w nas.
To bardzo proste, sami umieszczamy plastik w glebie, a ten jest potem po prostu wraz z solami mineralnymi pobierany z gleby przez rośliny, które lądują później w nas samych lub naszych zwierzętach. Winny jest człowiek sam w sobie i materiały, których się używa w rolnictwie, które w dużej mierze są po prostu z plastiku. Cząsteczek tych już nie da się odzyskać, gdyż pod wpływem czynników zewnętrznych i mechanicznych na zawsze przepadają w glebie i nie da się ich odzyskać.
Mikrocząstki nie tylko zaburzają wzrost roślin, ale przyciągają toksyczne dodatki jak magnes. Setki chemikaliów – niezarejestrowanych, nieprzebadanych – trafiają do ziemi, potem do warzyw, potem do ludzi. Ftalany, PBDE, związki zakłócające gospodarkę hormonalną, neurotoksyny. Ryzyko chorób neurodegeneracyjnych, udarów, przedwczesnej śmierci. Wszystko w imię wygody.
Na szczęście istnieją takie zespoły jak te Josepha Boctora. Odkrycia dokonali w trakcie swoich prac nad bioplastikiem, który będzie zarówno bezpieczny dla człowieka jak i środowiska. Nim to jednak zostanie stworzone, przestrzegają, że już teraz trzeba się ostro wziąć za regulację używanych w rolnictwie (i nie tylko) materiałów.
Źródło: rnz
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu