Świat

Naukowcy nauczyli się "dekodować na stroje". Rewolucja w walce z depresją?

Kamil Świtalski
Naukowcy nauczyli się "dekodować na stroje". Rewolucja w walce z depresją?
Reklama

Okropna choroba, z którą walka od lat jest wyjątkowo nierówna. Czy właściwe pojawił się przełom na który świat czekał z utęsknieniem?

Ostatnie lata przynoszą coraz większą świadomość związaną z wagą zdrowia psychicznego. Na wieść o depresji (na szczęście) coraz rzadziej słychać "idź pobiegać i się uśmiechniesz", a częściej pełne troski porady i zachęty by skontaktować się ze specjalistami. Nie wstydzić się poprosić o pomoc i zawalczyć o samego siebie. Rozmowy o depresji są też o tyle trudne, że tak naprawdę bez chęci współpracy ze strony osoby którą dopadła ta choroba — diagnozowanie jej jest niemożliwe. Ale najnowszy wynalazek daje nadzieję, że coś się w tej sprawie ruszy.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Badanie, które pozna nasze humory. Jak?

Pewnie wielokrotnie widzieliście już w filmach i/lub serialach urządzenia medyczne, które po podpięciu zestawu kabelków badały aktywność mózgów pacjentów. Ich wyniki okazywały się kluczowe w diagnozowaniu wielu przypadłości (m.in. choroby Parkinsona). Dotychczas były to jednak fizyczne przypadłości - i niewiele miały wspólnego z kondycją mentalną pacjentów. Neurologiczne uwarunkowania związane z depresją wciąż pozostawały pełne tajemnic. Ta może się bowiem czaić w wielu zakamarkach naszych mózgów - i niejedno ma imię. A jak wynika z nowego wpisu opublikowanego na łamach MIT Technology Review, coś się w temacie ruszyło. Naukowcy odkryli "dekoder nastroju". Teraz patrząc na aktywność mózgów pacjentów mogą mierzyć humory pacjentów i wykrywać depresję, a także pomagać w stymulacji, by łatwiej się z niej wydostać. W artykule opisywane są badania na śmiałkach. Po przeanalizowaniu trzech z pięciu chętnych naukowcy odkryli wzory które rządziły lepszymi i gorszymi humorami - i przypisali je do konkretnych części mózgów. Dzięki temu mogli dosłownie "zobaczyć" gdzie "ukrywały" się depresyjne symptomy — i tak się złożyło, że były one wspólne dla trzech uczestników badania.

Depresja jest złożoną chorobą. To nie jest tak, że próbujemy skorygować jedno drżenie - istnieje cały wszechświat objawów. Obejmują one obniżony nastrój, skłonność do samobójstw, niezdolność do odczuwania przyjemności oraz zmiany w motywacji, śnie i apetycie - Patricio Riva Posse

Na tę chwilę trudno wyrokować czy będzie to przełom któremu uda się zrewolucjonizować świat i nierówną walkę z depresją. Każdy z pacjentów jest inny, każdy ma inne powody i problemy z tym związane — jest to jednak pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy słyszymy że coś się w sprawie ruszyło. Ale tak jak nie ma jednej, jedynej, słusznej ścieżki walki z tą okrutną chorobą. Ale pierwsze wykrycie pewnych wzorów daje nadzieję na to, że wkrótce uda się znaleźć więcej analogicznych — co ułatwi leczenie pacjentów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama