W NASA sytuacja jest napięta. Agencja dokonała zwolnień w podlegającym im Jet Propulsion Laboratory. Jest to pokłosie wyzwań budżetowych, z którymi NASA walczy już od kilku lat.
NASA zmaga się z kolejnymi wyzwaniami budżetowymi, które dotknęły główne centrum robotycznych misji kosmicznych — Jet Propulsion Laboratory w Południowej Kalifornii. JPL, które odpowiada za zarządzanie najważniejszymi misjami NASA, takimi jak łaziki Marsa Perseverance i Curiosity, poinformowało o zwolnieniu około 325 pracowników, co stanowi około 5% całego zespołu.
"Redukcje obejmują różne działy techniczne, biznesowe i wsparcia laboratoryjnego," napisali przedstawiciele JPL w komunikacie z 12 listopada. Podkreślili, że choć decyzje te są bolesne, są również niezbędne, aby sprostać wymaganiom budżetowym i kontynuować kluczowe projekty NASA.
NASA zwalnia pracowników
Zwolnienia w JPL nie są nowością; w lutym tego roku przeprowadzono podobną redukcję, podczas której zwolniono około 8% załogi, w tym 530 pracowników i 40 kontraktorów. Wówczas główną przyczyną była redukcja finansowania projektu Mars Sample Return (MSR) — ambitnej misji, której celem jest przetransportowanie próbek marsjańskiego gruntu na Ziemię do lat 30. XXI wieku. Projekt MSR został obecnie poddany przeglądowi, ponieważ pierwotny plan okazał się zbyt kosztowny; niezależna komisja oszacowała jego koszt na 8-11 miliardów dolarów.
Tym razem JPL nie wskazało bezpośrednio projektu MSR jako powodu zwolnień, ale ogólną konieczność dostosowania się do niższego budżetu. Dyrektor JPL, Laurie Leshin, w swoim memorandum dla pracowników wyjaśniła, że laboratorium musiało ograniczyć koszty we wszystkich obszarach, aby dostosować się do nowych prognoz finansowych. "Przy niższych budżetach i przewidywanych zadaniach musieliśmy zacisnąć pasa na całej linii," napisała Leshin, zaznaczając, że wyniki ostatnich wyborów prezydenckich nie miały wpływu na te decyzje.
Po tej rundzie zwolnień zespół JPL będzie liczył około 5500 stałych pracowników. Leshin wyraziła nadzieję, że obecna liczba zatrudnionych jest stabilna i odpowiednia do przyszłych wyzwań, chociaż nie można przewidzieć wszystkich przyszłych zmian budżetowych. Dyrektor dodała, że podejmowane decyzje mają na celu zapewnienie długofalowej stabilności laboratorium, które nadal odgrywa kluczową rolę w eksploracji kosmosu.
Warto w tym momencie wspomnieć, że po przejęciu przez Donalda Trumpa funkcji prezydenta, Elon Musk stanie na czele nowego departamentu, który będzie odpowiadał za efektywność rządu. Miliarder będzie zatem walczył ze zbędną biurokracją, a ze względu na to, że sprawy eksploracji kosmosu dotyczą w dużym stopniu jego samego, może w pierwszej kolejności zrobić porządki w tym sektorze. Z drugiej strony ze względu na osobiste zaangażowanie Muska, NASA może będzie łatwiej przekonać rząd, że dodatkowe fundusze są konieczne, by utrzymać status największego kosmicznego supermocartstwa.
Grafika: depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu