NASA i Chiny to aktualnie dwie największe kosmiczne potęgi. Obie agencje mają jasno określone cele. Przyjrzymy się, kto ma większe szanse na ich realizację.

Rok 2025 zapowiada się jako jeden z najważniejszych w historii eksploracji kosmosu. Dwie potęgi – Stany Zjednoczone, reprezentowane przez NASA, oraz Chiny, reprezentowane przez Chińską Narodową Agencję Kosmiczną – przygotowują się do realizacji ambitnych planów, które mogą zdefiniować przyszłość badań kosmicznych.
Polecamy na Geekweek: NASA szykuje do startu potężny teleskop
Choć obie agencje mają wspólny cel, jakim jest poszerzenie ludzkiej obecności w kosmosie, ich strategie, priorytety i podejście do eksploracji różnią się znacząco. Można śmiało stwierdzić, że jesteśmy świadkami nowego wyścigu kosmicznego, co potwierdzają oficjałowie z NASA.
NASA chce wrócić na Księżyc, ale brakuje pieniędzy
NASA, agencja o bogatej historii i doświadczeniu w eksploracji kosmosu, w 2025 roku skupia się przede wszystkim na programie Artemis. Choć pierwotnie planowano, że w tym roku dojdzie do załogowego lądowania na Księżycu, opóźnienia techniczne i budżetowe przesunęły ten cel na późniejszy termin. Zamiast tego, w 2025 roku NASA planuje misję Artemis II, która będzie pierwszym załogowym przelotem wokół Księżyca od czasów programu Apollo.
Budżet NASA na 2025 rok wynosi 25,4 miliarda dolarów, z czego 7,6 miliarda zostanie przeznaczone na program Artemis. To pokazuje, jak ważny jest dla Amerykanów powrót na Księżyc. Jednak NASA nie ogranicza się tylko do eksploracji Księżyca. W 2025 roku agencja planuje również kontynuację przygotowań do misji Mars Sample Return, której celem jest przywiezienie próbek z Marsa na Ziemię. Współpraca z prywatnymi firmami, takimi jak SpaceX, ma przyspieszyć realizację tego projektu i obniżyć koszty, co jest kluczowe w kontekście rosnącej konkurencji ze strony Chin.
Chiny dotrzymują terminów i są zdeterminowane
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna, mimo krótszej historii w eksploracji kosmosu, w ostatnich latach osiągnęła imponujące sukcesy. W 2025 roku CNSA planuje kontynuację swojego programu księżycowego, skupiając się na badaniach południowego bieguna Księżyca. Ten region jest szczególnie interesujący ze względu na obecność lodu wodnego, który może być kluczowy dla przyszłych misji załogowych i potencjalnej kolonizacji.
Chiny mają ambitne plany dotyczące załogowych misji księżycowych, z celem lądowania astronautów na Księżycu do 2030 roku. Jednym z kluczowych elementów planów CNSA na 2025 rok jest rozwój technologii rakietowych. Chiny planują wprowadzenie na rynek nowych modeli rakiet wielokrotnego użytku, takich jak Long March 8A, Tianlong czy Zhuque-3. Te rakiety mają zwiększyć ładowność i częstotliwość startów, co jest kluczowe dla realizacji planów związanych z megakonstelacjami satelitów.
Long March 8A, na przykład, ma zwiększyć ładowność do 7000 kg na orbitę synchroniczną ze Słońcem, co otwiera drzwi dla większych ładunków i bardziej skomplikowanych misji. Chińskie rakiety wielokrotnego użytku mają konkurować z amerykańskimi rozwiązaniami, takimi jak Falcon 9 firmy SpaceX.
NASA jest zbyt zależne od prywatnych przedsiębiorstw i kaprysów nowej władzy
Podczas gdy NASA stawia na współpracę z sektorem prywatnym i międzynarodowymi partnerami, CNSA rozwija swoje programy w dużej mierze samodzielnie. NASA aktywnie angażuje firmy takie jak SpaceX, Blue Origin czy Lockheed Martin w swoje projekty, co pozwala na szybszą realizację celów i wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań. Z kolei CNSA, choć nawiązuje współpracę z różnymi krajami, w dużej mierze opiera się na własnych zasobach i technologiach.
W NASA pojawia się w związku z tym kilka problemów. Przede wszystkim zbyt duża liczba podwykonawców może prowadzić do kolejnych opóźnień. Brak gotowości jednego z komponentów może mieć wpływ na całą misję. Ponadto niepewna nadal jest polityka Donalda Trumpa. Być może, za namową Elona Muska, agencja będzie musiała porzucić plany księżycowe, by skupić się bardziej na Marsie. Dodatkowo nie pomaga brak dodatkowego finansowania. Agencja zmuszana jest do cięcia kosztów istniejących projektów, by móc realizować kolejne.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu