Google wprowadza dla swoich klientów korzystających z pakietu G Suite kilka usprawnień w głównych aplikacjach, które w rezultacie znajdę też drogą do usług wykorzystywanych przez osoby prywatne. Jedną z najciekawszych i najistotniejszych zmian jest dalsza ekspansja automatycznych odpowiedzi obecnych już w Gmailu, które trafią teraz do innych aplikacji Google.
Dla administratorów G Suite istotne będą zapewne funkcje pozwalające na jeszcze lepsze zarządzanie bezpieczeństwem firmowych danych i kont pocztowych. Security Center zostało co prawda zaprezentowane już kilka miesięcy temu, ale teraz zyska kilka nowych funkcji, które mają ułatwić zarządzanie w kryzysowych sytuacjach. Administrator poczty w ramach G Suite będzie mógł między innymi usuwać zainfekowane wiadomości bezpośrednio ze skrzynek email swoich użytkowników. Funkcja ta już jest dostępna dla kont należących do programu G Suite Enterprise Early Adopter Program (EAP).
Inna istotną funkcją dla niektórych firm może być miejsce przechowywania danych. Do tej pory Google optymalizował rozmieszczenie danych tak aby dostęp do nich był jak najszybszy. Dlatego pracownicy jednej korporacji, która działa na kilku kontynentach, mieli je zazwyczaj na serwerach umiejscowionych jak najbliżej użytkownika końcowego. Nie wszystkim to jednak pasuje, bo część klientów wolałaby aby ich pliki nie opuszczały np. Stanów Zjednoczonych, nawet jak korzystają z nich pracownicy w Europie. Teraz będzie można taką regionizację przypisać do swojego konta wybierając jedną z trzech opcji: globalnie, USA lub Europę.
Użytkownicy Gmaila (nie tylko w ramach G Suite) otrzymają niedługo również dostęp do inteligentnych podpowiedzi. Obecnie można z nich korzystać np. w aplikacji na Androida, ale są one mocno ograniczone. Teraz Google zamierza podpowiadać nam całe frazy podczas pisania maila. Podobnie będzie też w aplikacji Hangouts Chat, a dalej również w kolejnych produktach giganta. Android ma też zyskać funkcje podpowiedzi przy reakcji na powiadomienia z różnych aplikacji.
Wreszcie spore zmiany czekają też Google Docs, które zyskają bazującą na sztucznej inteligencji funkcję sprawdzania poprawności gramatycznej całych zdań. Co prawda na ten moment funkcja ta jest dostępna tylko dla angielskich tekstów, ale to wcale nie umniejsza jej przydatności. Ta implementacja jest jednak jeszcze w fazie testów, a jak przystało na AI i uczenie maszynowe, z czasem gdy użytkownicy zaczną z niej częściej korzystać, może stać się jeszcze lepsza.
Nowe integracje otrzyma również Google Sheets, czyli arkusz kalkulacyjny. Już teraz przy pomocy tej aplikacji można obrabiać dane bezpośrednio z BigQuery, a trwają też prace na integracją z systemem SAP ERP. I można chyba bezpiecznie założyć, że Google nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
