Który serial Netfliksa jest najpopularniejszy? Tym platforma się nie chce pochwalić, ale wiemy, którą z serii oglądano najchętniej w ciągu pierwszego miesiąca.
Mimo, że Netflix nie dzieli się dokładnymi liczbami na temat oglądalności własnych produkcji, to są firmy, które starają się nam to w pewnym stopniu zobrazować. Dzięki Jumpshot i publikacji serwisu Variety mamy okazję przekonać się, jaką popularnością (tylko w USA) cieszyły się oryginalne seriale Netfliksa w ciągu pierwszego miesiąca od premiery. Wpływ na takie statystyki (miało zdarzenie poprzedzające premierę 5 sezonu "Orange is the new black", którego 10 epizodów znalazło się w sieci kilka tygodni wcześniej. Widzowie najwyraźniej nie byli skłonni odczekać dodatkowego okresu i obejrzeli je w innych miejscach. Pozycja numer jeden pozostaje jednak dla mnie pewnym zaskoczeniem, ponieważ spodziewałem się tam innego tytułu. Przypadła ona "Daredevilowi", a dokładnie tak wyczekiwanemu drugiemu sezonowi produkcji.
Zwycięski Iron Fist
Na podium załapały się jezcze "13 powodów" oraz... "Iron Fist", który spotkał się z mało przychylnymi opiniami wśród krytyków i części widowni. Nie należę do grupy skrajnie negatywnie wypowiadającej się na jego temat, choć przyznam, że serial nie dorównał poziomowi "Daredvila". Moje wrażenia po Luke'u Cage'u i Jessice Jones są dość mieszane, a obydwa seriale znalazły się poniżej "Iron Fista" w tym zestawieniu. Chciałbym, by dziwiła mnie tak niska pozycja flagowej produkcji Netfliksa - "House of Cards" - lecz zdaję sobie sprawę, że pozostali przy niej raczej najwięksi fani, zaś pozostali widzowie nie czuli potrzeby tak szybkiego zapoznawania się z dalszymi przygodami Franka Underwooda lub zrezygnowali z oglądania kolejnych sezonów.
Orange is the new black przegrało z piractwem
Warto dodać, że na powyższej grafice nie uświadczymy konkretnych liczb dotyczących widowni seriali, a jedynie stosunek popularności każdego z nich względem "Daredevila" znajdującego się na pierwszym miejscu. Jak widzimy, "13 powodów" obejrzała niemal połowa osób, które widziały "Daredevila", i tak dalej. Wśród ciekawostek znalazła się także informacja na temat najniższego spadku zainteresowania serialem Stranger Things w kolejnych tygodniach od premiery. Biorąc pod uwagę strategię Netflixa - platforma udostępnia jednocześnie wszystkie odcinki danego sezonu umożliwiając wszystkim chętnym przeciągający się do kilku(nastu) godzin seans, znany pod określeniem binge-watching - taka informacja może być nie lada niespodzianką. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że taki trend był skutkiem poczty pantoflowej, która przysłużyła się serialowi lepiej, niż typowa kampania marketingowa. W efekcie widownia Stranger Things w ciągu pierwszego miesiąca nie zmalała tak znacząco.
Czy mający przed weekendem premierę serial The Defenders, łączący w sobie gwiazdy wszystkich czterech seriali duetu Netflix + Marvel, okaże się strzałem w dziesiątkę i zajmie zaszczytne pierwsze miejsce pośród pozostałych premier?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu