W czasach, kiedy telefony były faktycznie różnorodne, istniało wiele "kultowych" modeli. Oto te, które najbardziej zapadły mi w pamięć.
Choć powoli wkraczamy już w okres, w którym żyją dorośli ludzie wychowani w 100 proc. w erze smartfonów, nawet oni pamiętają zapewne, że przed tymi urządzeniami światowym hitem, jeżeli chodzi o technologie, były telefony komórkowe. Oczywiście - nie miały one ułamka popularności smartfonów, a i w tamtym czasie nikt nie patrzył na to, ile dany telefon miał pamięci RAM albo z jaką prędkością się ładuje.
Polecamy na Geekweek: Jaki telefon do 2000 zł? Najlepsze smartfony i ranking 2023
Liczyło się to, czy w ogóle ma kolorowy wyświetlacz, ile pomieści SMS'ów, czy ma IRdę i, przede wszystkim, jak wygląda jego kabel ładowania. Są jednak argumenty, że to właśnie to czyniło rynek technologiczny ciekawym i różnorodnym. Dlatego dziś chciałem przypomnieć wam kilka z telefonów, które w pewnym sensie ukształtowały moje dzieciństwo i czasy nastoletnie. Nie będą to z pewnością najpopularniejsze modele komórek ogólnie, ale myślę, że każdy może w komentarzach podzielić się swoja własną listą. Oto telefony, które dla mnie były w swoim czasie wyznacznikiem rozwoju.
Nokia 3210
Pierwsze pytanie brzmi - dlaczego nie 3310? Cóż, być może dlatego, że 3310... nigdy nie miałem w rękach. A przynajmniej - nie dopóki nie dostałem jej w formie zabawnego prezentu. 3210 miała natomiast moja mama i to ten model przez lata był w mojej głowie synonimem niezniszczalności.
Nokia 3510
Ten telefon chyba na zawsze będzie najważniejszą komórką w moim życiu, głównie dlatego, że był to pierwszy telefon jaki kiedykolwiek posiadałem. I tak - ja też zagrywałem się na nim, choć nie w snake'a, bo Space Impact. Jak dobrze mi szło? Nie wiem - nie miałem wtedy internetu by sprawdzić, jak długa jest gra. Był też model 3510i, czyli pierwszy, w którym zobaczyłem kolorowy wyświetlacz w komórce.
Sony Ericsson k510i
Ach, klasyczny Sony z joystickiem. Przez swoją nietypową (bo wszyscy mieli Nokie) konstrukcję wzbudzał zainteresowanie. Do dziś nie wiem, czy fakt notorycznego psucia się tych joysticków był realnym problemem, czy tylko miejską legendą. W późniejszych czasach najbardziej pamiętam, że te telefony były całe obszczerbione, ponieważ podobno stanowiły niezły substytut otwieracza.
Siemens C65
Tam, gdzie się wychowałem, Siemensy nie były zbyt popularne, ale ten model pamiętam dość dobrze z wyglądu. Przez to, że marka nie pojawiała się często, główne pytanie, jakie pojawiało się w tym wypadku, brzmiało: "a ma to IRdę?".
Motorola RAZR
Jeżeli jakiś telefon komórkowy mógł wzbudzać zazdrość, to zdecydowanie była to Motorola ze swoim RAZR'em. Na rynku zwyczajnie nie było niczego podobnego i nikt nie zwracał uwagi na to, czy urządzenie było wygodne. Było nie z tego świata i to się liczyło.
Sony Ericsson k800i
Kiedy ten model się pojawił, zrobił naprawdę wielką furorę. Był to pierwszy moment, w którym naprawdę pomyślałem - "hej, ta cała mobilna fotografia to faktycznie może się do czegoś przydać".
Nokia 5220 Xpress Music
Moja ulubiona komórka wszechczasów. Reskin Nokii 6030 z dodanymi funkcjami muzycznymi, gniazdem minijack, obsługą kart pamięci i przyciskami na boku to był strzał w dziesiątkę. Telefon zastąpił mi odtwarzacz i już nigdy nie wróciłem do klasycznych odtwarzaczy MP3.
Nokia N95
W erze przedsmarfonowej Nokia N95 była "komórką ostateczną". To był też moment, w którym świat zrozumiał, że w tych małych urządzeniach drzemie większy potencjał niż tylko dzwonienie i wysyłanie SMS'ów. Szkoda, że sama Nokia wtedy wydawała się uważać inaczej.
A jakie telefony są na waszej liście wspomnień?
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu