Gry

Kiedy DLC okazywały się naprawdę wybitne. 10 najlepszych dodatków do gier!

Kacper Cembrowski
Kiedy DLC okazywały się naprawdę wybitne. 10 najlepszych dodatków do gier!
Reklama

DLC to nie tylko nowe stroje do trybów online czy kilka dodatkowych, wtórnych misji. Dodatki potrafią całkowicie zmienić podejście do całej produkcji. Kiepska gra może stać się dobra, a dobra - wybitna.

Bywały sytuacje, w których to dodatki fabularne po premierze wyciągały grę z dołka. Były również takie momenty, w których DLC były na tak samo wysokim poziomie, jak i podstawka, o ile nie lepszym. Doskonałe dodatki to jeden z najlepszych prezentów, jaki gracze mogą otrzymać od deweloperów - z tego względu postanowiłem w jednym miejscu zebrać najlepsze DLC.

Reklama

GTA 4 - The Lost and Damned

Grand Theft Auto IV bez dwóch zdań może pochwalić się jednym z najlepszych DLC w historii gier wideo. I tak naprawdę porządna już podstawka została wzbogacona o dwa doskonałe dodatki fabularne w postaci The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony.

Pierwszy z dodatków pozwala nam wcielić się w Johnny’ego Klebitza, czyli książkowy przykład badassa, który na pewien czas zastępuje właściwą głowę gangu The Lost. Wkrótce dochodzi do wielu wewnętrznych kłótni, a poza walką o władzę dochodzą potyczki z innym gangiem, Angels of Death. Motocykle, tatuaże, skórzane kurtki, wciągająca historia i gangi w mrocznym i ponurym mieście - to chyba wystarczy, żeby Was do tego przekonać.

Źródło: Rockstar

GTA 4 - The Ballad of Gay Tony

Drugim dodatkiem jest The Ballad of Gay Tony, który zapewniał skrajnie odmienny klimat. W tym DLC wcielimy się w Luisa Lopeza, który poza byciem gangsterem, jest asystentem tytułowego Gay Tony’ego - a właściwie Tony’ego Prince’a. Ten jest prawdziwą legendą wszystkich klubów i imprez nocnych, przez co podczas przechodzenia dodatku nie zabraknie drogich samochodów, neonów, luksusowych lokali oraz… porachunków z włoską i rosyjską mafią, którym w drogę wszedł nasz szef. Dużo humoru i nocnego życia ukazanego z dwóch skrajnych perspektyw - rozrywka gwarantowana.

Źródło: Rockstar

The Last of Us - Left Behind

Nie ma wątpliwości, że The Last of Us to jedna z najbardziej emocjonujących gier ostatnich lat. Naughty Dog stanęło na wysokości zadania, dostarczając nam naprawdę fenomenalną i wybitną przygodę Joela i Ellie, która łapie za serce, powoduje wybuchy śmiechu, rozpaczy i niejednokrotnie zgrzytania zębów ze względu na brutalność - prawdziwa emocjonalna karuzela.

Studio odpowiedzialne również za taką serię jak Uncharted stwierdziło jednak, że to za mało, wydając w 2014 roku dodatek o tytule Left Behind. W tym przypadku role się nieco odwracają i nie wcielamy się w Joela, a samą Ellie, u boku której tym razem znajdzie się Riley, najlepsza przyjaciółka protagonistki. Ta kilkugodzinna przygoda ukazuje niesamowicie silną więź między dziewczynami i to, jak relacja rozkwita z każdą przeżytą chwilą, co tylko piętnują wspomnienia związane z przeszłością i bieżące traumatyczne wydarzenia. Doskonałe uzupełnienie głównej historii i równie mocny wyciskacz łez.

Źródło: PlayStation

Mass Effect 3 - Citadel

Mass Effect 3 to magnum opus BioWare i spełnienie marzeń fanów serii science-fiction… no, prawie, bo zakończenie było strzałem w kolano. Większość graczy czuło niesamowite rozczarowanie oglądając napisy końcowe i chociaż gra prezentowała zaskakująco wysoki poziom, tak pozostawiała po sobie okropnie słodko-gorzki smak.

Wtem pojawiło się finalne rozszerzenie fabularne do ME3 - Citadel. DLC zabierało nas do jednej z najważniejszych lokacji w całym uniwersum, czyli właśnie do tytułowej Cytadeli, gdzie zadaniem Sheparda i jego drużyny będzie odnalezienie unicestwienie pewnej konspiracji. Całość była idealną gratyfikacją dla rozczarowanych fanów serii i listem miłosnym od BioWare. Bardzo słodkim i romantycznym listem miłosnym, swoją drogą.

Reklama
Źródło: Mass Effect Wiki

Bloodborne - The Old Hunters

Kto by pomyślał, że produkcja od twórców Dark Souls, tworzona ekskluzywnie na konsolę PlayStation 4, stanie się jednym z najlepszych tytułów wszech czasów i grą, która po dziś dzień jest obiektem westchnień wszystkich graczy, którzy nie mają konsoli Sony na własność. Bloodborne okazało się więcej niż strzałem w dziesiątkę - produkcja na dobre weszła w świadomość graczy, którzy stale rozkopują lore i domagają się kontynuacji.

The Old Hunters było jak spełnienie marzeń. Jeszcze więcej przedmiotów, więcej magicznych lokacji i pokręconych wątków fabularnych, a to wszystko w akompaniamencie niesamowicie mrocznego klimatu, wyjątkowej muzyki i oczywiście bossów. Chociaż żadna gra FromSoftware nie jest łatwa, tak maszkary czekające na nas w The Old Hunters wielu śnią się do dzisiaj. Poza wysokim poziomem trudności, walki z bossami miały również niepowtarzalną oprawę audiowizualną, którą można nazwać majstersztykiem.

Reklama
Źródło: PlayStation

The Binding Of Isaac: Rebirth - Afterbirth

Edmund McMillen to bez wątpienia jeden z największych geniuszy branży gier wideo. Twórca, który jest również odpowiedzialny za Super Meat Boy, stworzył kiedyś bardzo prostego indyka The Binding of Isaac. Popularność gry niesamowicie eksplodowała, aż w końcu doczekaliśmy się sequela w postaci Rebirth, który poza zdecydowanie lepszą grafiką przyniósł wiele innowacji. Ilość postaci, bossów, pigułek, kart, przedmiotów specjalnych, ukrytych pokojów i sekretów była wprost niesamowita.

Afterbirth to typowy przykład “więcej i lepiej”. Dostaliśmy jeszcze więcej tego wspaniałego contentu, który w żadnym stopniu nie stracił na atrakcyjności. Tak jak kiedyś pokonanie matki w głębokiej jaskini było finałem, tak przy Afterbirth dopiero tutaj zaczynała się prawdziwa zabawa i właściwa część rozgrywki, a do odblokowania wszytskiego potrzebowaliśmy setek godzin gry.

Źródło: GOG

Red Dead Redemption – Undead Nightmare

Dziki Zachód, konie jako główny środek transportu, wielki, otwarty świat, zaprojektowany przez twórców Grand Theft Auto i… plaga zombie? Undead Nightmare to jeden z najbardziej niespodziewanych dodatków, który jednak został przyjęty niesamowicie ciepło. Wcielając się w Johna Marstona tym razem będziemy musieli znaleźć lek na otaczającą nas chorobę, chociaż na przeszkodzie stanie nam cała horda umarlaków i nawet zarażone zwierzęta. Wyjątkowy klimat i jedna z najbardziej nietuzinkowych strzelb w historii gier wideo całkowicie rekompensuje jednak wszelkie trudności.

Źródło: Rockstar

Animal Crossing: New Horizons – Happy Home Paradise

O fenomenie Animal Crossing: New Horizons chyba nie trzeba nikomu wspominać. Najnowsza odsłona kultowej dla Nintendo serii całkowicie rozbiła bank, biła rekordy pod względem sprzedażowym oraz była powodem nabywania Switcha przez mnóstwo osób, nawet niedzielnych graczy. Happy Home Paradise to pierwszy płatny dodatek do gry, który zadebiutował wraz z premierą aktualizacji 2.0. DLC pozwala dekorowanie wnętrz domów mieszkańców wyspy i aranżowania całej okolicy, dostosowując wszystko do potrzeb i upodobań naszych klientów. Jako część drużyny Lottie, nie możemy nikogo zawieść!

Wspomniana aktualizacja z numerem 2 również wprowadzała całe mnóstwo nowości, między innymi kawiarnię Brewstera czy mały targ, wycieczki na nowe, obce wyspy, gotowanie i możliwość uprawy ziemi, a także gyroidy. Prawdziwy raj dla fanów Animal Crossing.

Reklama
Źródło: Nintendo

Wiedźmin 3: Dziki Gon - Serca z Kamienia

Wiedźmin 3 to niepodważalnie najlepsza gra w portfolio CD Projekt Red i jeden z najlepszych reprezentantów gatunku RPG w historii. Podstawka, która skradła serca graczy na całym świecie, doczekała się (podobnie jak GTA 4) dwóch doskonałych dodatków fabularnych.

Pierwszym z nich było DLC o tytule Serca z Kamienia, które przenosi nas na Ziemie Niczyje czy do Oxenfurtu. Tym razem Geralt zostaje wynajęty przez Pana Lusterko i musi pokonać groźnego i… nieśmiertelnego Olgierda von Evereca, co będzie wymagało serii wyjątkowo trudnych questów. W całość zamieszane są oczywiście czary, a zlecenie jest idealnym sprawdzeniem naszych umiejętności i ekwipunku po ukończeniu podstawki.

Źródło: CD Projekt Red

Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino

Drugi i sporo lepszy dodatek to Krew i Wino. Tym razem przenieśliśmy się do przepięknego Toussaint, gdzie na każdym kroku mamy na czym zawiesić oko. Lokacja dodatkowo jest naprawdę ogromna, gdyż rozmiarami dorównuje Skellige. Piękne życie jak z obrazka okazuje się jednak tylko iluzją i pozorami, a wkrótce Geralt zostaje poproszony o pomoc w ogarnięciu całego bałaganu, co przełoży się na blisko 30 dodatkowych godzin rozgrywki (podczas których czeka nas pewna niespodzianka z Płotką, godna porównania z fraszką o Lambercie). Krew i Wino to książkowy przykład tego, jak robić doskonałe DLC i sprawić, żeby gracze pokochali i tak doskonałą grę jeszcze bardziej.

Źródło: CD Projekt Red

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama