Gry

Te gry zostały zbanowane w niektórych krajach. Powody są tak dziwne, że aż trudno uwierzyć

Patryk Koncewicz
Te gry zostały zbanowane w niektórych krajach. Powody są tak dziwne, że aż trudno uwierzyć
Reklama

Homoseksualizm, syjonizm czy promocja energetyków. Brzmi jak losowa zbitka słów, a to realne powody, przez które globalne hity wyleciały z niektórych rynków.

Czasami bywa tak, że developerzy podczas planowania konceptu gry nie przeanalizują dokładnie elementów, które mogą nadepnąć na odcisk danej grupie odbiorców. Branża gamingowa ma zasięg globalny, a produkcje trafiają do krajów o skrajnie różnych kulturach, mentalności i zwyczajach. Nierzadko to, co jest zupełnie normalne dla jednych graczy, bywa kompletnie nie do przeskoczenia dla drugich i gra musi wylecieć z rynku. Powody tych decyzji bywają jednak szokująco absurdalne.

Reklama

Mass Effect

W 2007 roku, gdy kultowe już RPG od BioWare debiutowało na rynku, otwarte pokazywanie wątków LGBT w mediach nie było zjawiskiem tak powszechnym, jak dziś. Mass Effect wyznaczyło wiele standardów w branży, nie tylko pod względem mechaniki gry, ale także podejścia kulturowego. I musiało czasem ponieść konsekwencje tych działań.

Źródło: EA

Mass Effect szybko stało się globalnym hitem i do tej pory uznawane jest za jedną z najlepszych gier gatunku. Niestety nie wszyscy podzielali ten entuzjazm. Krótko po premierze tytuł został zablokowany na rynku w Singapurze. Powód? Lesbijski seks. Konserwatywne władze tak bardzo poirytowały się wątkiem homoseksualnym, że postanowiły całkowicie odciąć tamtejszych graczy od „gorszących treści”. Premier Singapuru Lee Hsien powiedział wtedy, że nie można zezwalać na specjalne prawa dla homoseksualistów w imię obrony trakcyjnych wartości. Hmm… ta narracja brzmi podejrzanie znajomo.

Bully

Niektórzy mogą nie pamiętać, ale zanim Rockstar skupiło się tylko i wyłącznie na produkcji Grand Theft Auto i Red Dead Redemption, zdarzało im się wydawać tytuły o nieco… nietypowej koncepcji. Bo jak inaczej nazwać grę, która opowiada o prześladowaniu słabszych dzieciaków przez akademickie szajki mięśniaków?

Źródło: Rockstar

W tym wypadku powodem kontrowersji było właśnie tytułowe „znęcanie”. Choć gra sama w sobie nie promowała szkodliwych zachowań pośród młodzieży – wszakże główny bohater próbował ten proceder wyeliminować – to sam fakt występowania przemocy szkolnej okazał się dla brazylijskiego rządku przesadą. W kwietniu 2008 roku wyrokiem sądu zakazano sprzedaży i rozpowszechniania Bully na tamtejszym rynku. Stwierdzono, że gra może mieć druzgocący wpływ na psychikę nastolatków, a zakaz zdjęto dopiero w 2016 roku.

EA Sports MMA

Widząc ten tytuł zapewne od razu pomyśleliście, że powodem bana była przemoc, tryskająca krew, lub łamane kości, prawda? Nic bardziej mylnego. Tym razem nie chodziło o gorszące treści a o prawo antyenergetykowe.

Źródło: EA

Napoje energetyczne od zawsze kojarzyły się ze środowiskiem graczy przez stereotypowy model nocnego gamera, który musi doładowywać się potężną dawką kofeiny i cukru. Te nie do końca zdrowe specyfiki są też bezpośrednio powiązane ze sportami walki, a ich logotypy często lądują na ubraniach lub tatuażach zawodników. Siłą rzeczy pojawiły się więc w skupionej na mieszanych sztukach walki grze EA Sports MMA, co automatycznie skreśliło produkcję na duńskim rynku. Dlaczego? Bo lokalne prawo zakazuje wszelkiej promocji energetyków w imię „zdrowego trybu życia”.

EA było tak zaskoczone tym faktem, że postanowiło w ogóle nie wydawać gry w Danii, aby uniknąć kontrowersji. To się dopiero nazywa skandynawski hart ducha.

Reklama

Pokemony

Przypadek ten nie odnosi się do konkretnego tytuły, a do serii gier komputerowych i karcianych związanych z legendarnymi stworkami z Japonii. Pokemony nie przypadły do gustu regulatorom z Arabii Saudyjskiej i zapewne zastawiacie się, w jaki sposób te sympatyczne istoty mogły narazić się cenzurze. Odpowiedź jest zaskakująca – chodzi o syjonizm.

Źródło: Nintendo

Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale władze Arabii Saudyjskiej doszukały się w Pokemonach licznych odniesień do kultury żydowskiej, co jest absolutnie sprzeczne z tamtejszą religią. Chodziło prawdopodobnie o symbol Kagome, czyli znaną w japońskiej kulturze gwiazdę, symbolizującą równowagę między przeciwieństwami. Saudyjczycy nie chcieli jednak słuchać wyjaśnień, a do zarzutów dołożyli też promocję hazardu. Efekt? Pokemony wyparowały z tamtejszego rynku.

Reklama

Football Manager 2005

Teraz czas na mój ulubiony przypadek, będący czystą groteską w pigułce. Football Manager to cenione dzieło studia Sports Interactive, które – jak nazwa wskazuje – powala wcielić się w managera klubu piłkarskiego, oferując ponad 140 grywalnych lig z 43 krajów świata. Pośród nich znalazły się wolny Tybet i niepodległy Tajwan. Wiecie już, do czego zmierzam?

Chińczycy wręcz nie mogli przeboleć tego, że gra ośmieliła się podważyć propagandowy przekaz partii komunistycznej. Ministerstwo Kultury natychmiast zawnioskowało o zablokowanie gry, bo ta „narusza integralność terytorialną” kraju. SEGA – będąca wydawcą tytułu – podkuliła ogon i wydała oświadczenie, że wypuści wersję gry, w której Tajwan będzie należał do Chin. Tłumaczyła tym samym, że Football Manager 2005 z „niepoprawną politycznie” narracją musiał dostać się na chiński rynek przez przypadek, bo taki zabieg nie był zaplanowany ani przez twórców, ani wydawców.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama