Mija 10 lat od wprowadzenia ciemnego motywu do Windows 10 i dopiero teraz Microsoft ukończy wdrażanie go w Windows 11.

To spójność interfejsu systemu decyduje o tym, czy dany program, usługa czy cały system wydaje się „ukończony” i dopracowany. Jednak nawet gigantom technologii, stworzenie spójnego i przyjemnego dla oka interfejsu, zawsze sprawiało pewne trudności. Mowa głównie o trybie ciemnym, który, choć obecny w Windows od blisko dekady, nigdy nie był w pełni wdrożony. Wygląda jednak na to, że Microsoft wziął sobie do serca uwagi milionów użytkowników i w najnowszych kompilacjach testowych Windows 11 zaczął wprowadzać nieduże, ale niezwykle istotne poprawki, które mogą być zwiastunem czegoś znacznie większego.
Tryb ciemny w Windows jest od 10 lat. Nie widać
Zdjęcie - źródło.
Pierwsze próby wprowadzenia trybu ciemnego w Windows pojawiły się w 2016 roku wraz z Windows 10. Była to zmiana, na którą czekało wielu użytkowników, ale która od samego początku była obarczona pewnym "ale". Chociaż menu Start, pasek zadań i niektóre aplikacje dostępne były już już w eleganckiej, ciemnej wersji, wiele kluczowych elementów systemu pozostało w trybie jasnym. Panel sterowania, okna dialogowe związane z kopiowaniem plików czy proste menu "Uruchom" pozostawały w jasnej wersji, tworząc nieprzyjemny dla oka kontrast.
Efekt? Podczas korzystania z komputera w ciemnych warunkach, gdy reszta ekranu była wyciemniona, nagłe okno z jasnym tłem potrafiło "wypalić" oczy, przypominając o niedokończonej pracy pracowników Microsoftu. To właśnie te małe, irytujące detale sprawiają, że nawet najlepsze oprogramowanie może wydawać się amatorskie, a duża część tych niedoskonałości trafiła do Windows 11. System, który miał nie ujrzeć śwatła dziennego, a przynajmniej nie pod nazwą Windows 11, okazał się przedłużeniem braków, które były nader widoczne w Windows 10.
Windows 11 z pełnym trybem ciemnym. Poprawki w drodze
W najnowszej testowej kompilacji Windows 11 o numerze 26100.5061, Microsoft w końcu zabrał się za te niedociągnięcia. Użytkownicy, którzy testują nowe testowe wersje jedenastki, zauważyli, że okna dialogowe, które wcześniej były tylko w jasnej wersji, teraz dostosowują się do ciemnego motywu (źródło zdjęcia: phantomofearth na x).
Mowa tu o menu pojawiającym się przy usuwaniu wielu plików jednocześnie lub podczas ich kopiowania. Wcześniej jasne przyciski "Anuluj" czy "Pomiń" na ciemnym tle wyglądały jak błędy. Chociaż zmiany są dopiero częściowe i niektóre elementy, takie jak przyciski "Kontynuuj" czy "Pomiń" wciąż wymagają korekty, to sam fakt podjęcia tego tematu przez Microsoft daje spore nadzieje.
Te pozornie drobne poprawki mogą być zapowiedzią szerszej przebudowy interfejsu w nadchodzącej, dużej aktualizacji. Zbliżający się koniec wsparcia dla Windows 10 sprawia, że coraz więcej użytkowników przesiada się na "jedenastkę". W dobie, gdy konkurencja, na czele z Apple i ich macOS, oferuje od lat spójny i dopracowany tryb ciemny (który swoją drogą w macOS Mojave pojawił się dopiero w 2018 roku), Microsoft musi nadrobić zaległości.
Dlaczego Windows do tej pory nie ma kompletnego trybu ciemnego?
A dlaczego one w ogóle powstały? Powodów ku temu było wiele. Część okien dialogowych systemowych bazowała na starszych komponentach projektowanych jeszcze przed wprowadzeniem trybu ciemnego w Windows, a w niektórych przypadkach mówimy o elementach interfejsu z kilku poprzednich wersji Windows. W wielu przypadkach ich kolorystyka była zakodowana na stałe w aplikacji lub interfejsie użytkownika, przez co nie reagowały na zmianę motywu.
To nie tylko przeszkadzało, ale też mocno irytowało, więc miejmy nadzieję, że faktycznie prace nad tymi poprawkami okażą się być ostatecznym działaniem w tej kwestii i jedna z nadchodzących aktualizacji Windows 11 (może jeszcze w tym roku) wprowadzi ciemne wersje wszystkich elementów systemu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu